SPORT, WYWIADY, POLONIA

US Open: Hurkacz w drugiej rundzie!

Hubert Hurkacz w drugiej rundzie US Open! 21-letni Polak pokonał we wtorek po morderczym, trwającym 2.5 godz boju Stefano Travaglię 6:2 2:6 7:6(6) 3:0. Włoch nie dotrwał do końca czwartego seta z powodu kontuzji, dzięki czemu nasz reprezentant w kolejnym meczu zmierzy się z rozstawionym z "siódemką" Chorwatem Marinem Ciliciem.

Hurkacz w walce o główną drabinkę tegorocznego US Open musiał przebijać się przez kwalifikacje. Przebrnął je jak burza, wygrywając ze wszystkimi trzema przeciwnikami bez straty seta. W nagrodę w pierwszej rundzie czekało go starcie z innym kwalifikantem Stefano Travaglią. 27-letni Włoch był przed tym spotkaniem niżej notowany, ale miał więcej doświadczenia, bo na zawodowych turniejach zadebiutował w 2008 roku.

Polak świetnie wszedł w rozgrywany na korcie nr 14 mecz. W pierwszym secie dwukrotnie przełamał rywala i po jego akcjach ręce same składały się do oklasków. Był skoncentrowany i cierpliwy - w przeciwieństwie do rywala, który grał agresywnie, ale popełniał sporo niewymuszonych błędów. W drugim sytuacja się odwróciła i to Travaglia zaczął rozdawać karty. Hurkacz dał się dwa razy przełamać i zrobiło się 1:1. W pewnym momencie nasz zawodnik poprosił o przerwę z uwagi na lejący się z nieba żar.

Trzecia odsłona to mordercza walka o każdą piłkę i o każdy punkt. Reprezentant Polski grał poprawnie przy swoim podaniu, natomiast przy serwisie rywala miał kilka szans na przełamanie, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Obaj zawodnicy szli łeb w łeb i o wyniku tego seta musiał zadecydować tie-break. W nim Włoch szybko uzyskał przewagę. Przy prowadzeniu 6:4 wydawało się, że Hurkacz się nie podniesie, ale wygrał cztery kolejne piłki i ostatecznie cały set.

Zacięty trzeci set kosztował obu zawodników sporo sił. Włoch miał wyrażne problemy z plecami, dlatego w czwartym secie walczył już z samym sobą. Po dwóch przełamaniach i przy stanie 3:0 dla Polaka poddał rywalizację, co oznaczało awans Hurkacza do drugiej rundy. Tam nasz tenisista zmierzy się z Chorwatem Marinem Ciliciem, który jest rozstawiony z numerem siódmym.

Triumfator US Open z 2014 również trafił do kolejnej rundy dzięki kreczowi rywala. Polak ma nadzieję, że uda mu się zrewanżować za porażkę z drugiej rundy tegorocznego French Open. Wówczas Chorwat wygrał 6:2 6:2 6:7(3) 7:5.

Z Flushing Meadows: Tomasz Moczerniuk

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.