SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Niezgoda bohaterem, Przybyłko w półfinale

Dwa celne strzały Jarosława Niezgody dały Portland Timbers awans do ćwierćfinału turnieju MLS is Back. W półfinale są już Philadelphia Union, którzy pokonali w czwartek Sporting Kansas City 3:1. Jeśli w sobotę Timbers poradzą sobie z NYC FC to właśnie z nimi przyjdzie powalczyć ekipie Kacpra Przybyłki o awans do wielkiego finału. 

Rozpoczęła się faza pucharowa turnieju MLS is Back.  W aż trzech przypadkach o awansie do ćwierćfinału decydowały rzuty karne, w sumie strzelono 22 gole. Dla nas najważniejsze jest to, że dwóch Polaków - Kacper Przybyłko i Jarosław Niezgoda gra dalej. 

W pierwszych dwóch meczach ⅛ finału MLS is Back nie było niespodzianek. Orlando City SC kontynuują zwycięską passę i w rozegranym w ubiegły weekend starciu pokonali Montreal Impact 1:0. Takim samym wynikiem zakończył się pojedynek pomiędzy Philadelphia Union i New England Revolution, gdzie naprzeciw siebie zagrali Przybyłko i Adam Buksa. Obaj napastnicy rozegrali przeciętne spotkanie, a o rezultacie  zadecydował gol Sergio Santosa z 63.min. 

Kolejną parą byli NYC FC i Toronto FC i niespodziewanie to ci pierwsi (do fazy pucharowej  prześlizgnęli się z trzeciego miejsca w grupie A oraz jako ostatnia z 16. drużyn) cieszyli się po ostatnim gwizdku. Wynik 3:1 dla chłopców z Bronxu nie pozostawił jednak złudzeń, która drużyna była tego dnia lepsza. Taki sam wynik padł w meczu Sporting Kansas City - Vancouver Whitecaps, z tą tylko różnicą, że wszystkie gole padły w konkursie rzutów karnych, bo po 90.min było 0:0. 

Najbardziej emocjonującym dniem był poniedziałek, bo w dwóch rozegranych tego wieczoru meczach padło aż 12 goli. Najpierw San Jose Earthquakes nie dali szans Realowi Salt Lake (5:2 i kolejny gol 37-letniego Chrisa Wondolowskiego!), a potem LA FC niespodziewanie łatwo poradzili sobie z Seattle Sounders (4:1). Bohaterem był znowu Diego Rossi, który ustrzelił dublet i w MLS is Back ma już na koncie 9 goli w zaledwie czterech meczach. Tymczasem we wtorek w meczach Columbus Crew - Minnesota United i Portland Timbers - Cincinnati FC padły takie same wyniki (1:1) i o wszystkim musiały decydować jedenastki. Lepiej wykonywali je piłkarze United i Timbers i to oni - jako ostatni - zameldowali się w ćwierćfinale. Bohaterem Timbers był Jarosław Niezgoda, który wszedł na boisko w 60.min gry i po kilku minutach wpisał się na listę strzelców pokonując Przemysława Tytonia. Były legionista z zimną krwią wykorzystał także ostatnią, pieczętującą awans jedenastkę. 

W ¼ finału Timbers zmierzą się w sobotę z NYC FC. W przypadku zwycięstwa w półfinale czeka ich starcie z Philadelphia Union, którzy w czwartkowy wieczór pokonali Sporting KC 3:1. Tym razem Przybyłkę w strzelaniu goli wyręczyli Jamiro Monteiro i Sergio Santos. Skład drugiego  półfinału wyłonią starcia Orlando City SC z LA FC i Minnesoty United z San Jose Earthquakes. 

⅛ finału:
Orlando City SC - Montreal Impact 1:0 (Akindele 60')
Philadelphia Union - NE Revs 1:0 (Santos 63')
NYC FC - Toronto FC 3:1 (Medina 5’ Castellanos 55’ Morales 81’ - Mullins 87’)
Sporting KC - Vancouver Whitecaps 0:0 (3:1k)
San Jose Earthquakes - Real Salt Lake 5:2 (Espinoza 21’ Eriksson 49’k 90’k Vako 61’ Wondolowski 86’ - Martinez 22’ Kreilach 75’)
LA FC - Seattle Sounders 4:1 (Rossi 14’k 82’ Blessing 39’ Rodriguez 89’ - Bruin 75’)
Minnesota United - Columbus Crew 1:1 (Lod 18’ - Zardes 79’k) 5:3k
Portland Timbers - Cincinnati FC 1:1 (Niezgoda 67’ - Lokadia 79’k) 4:2k

¼ finału:
Philadelphia Union - Sporting KC 3:1 (Monteiro 24’ Santos 26’ 39’ - Pulido 45’)
NYC FC - Portland Timbers 
Orlando City SC - LA FC
Minnesota United - San Jose Earthquakes 

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.