SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Tylko dwie niewiadome

Duet określany mianem #LuchaRoo poprowadził DC United do playoffs. Foto: internet

Za nami przedostatnia kolejka rundy zasadniczej w MLS. Przyniosła ona sporo emocji i kilka rozstrzygnięć. W playoffs na pewno zobaczymy DC United i Portland Timbers. O pozostałe dwa miejsca wciąż walczą Columbus i Montreal (na Wschodzie) i Galaxy z Realem Salt Lake (na Zachodzie). W ostatniej kolejce poznamy także zdobywcę Supporters Shield. W lepszej sytuacji są nowojorskie Byki, które podejmują u siebie czerwoną latarnię Orlando SC. Atlanta, aby pozostać na pierwszym miejscu, musi wygrać w Toronto z ubiegłorocznym mistrzem. 

Co wiemy po przedostatniej kolejce MLS? Wiemy to, że Real Salt Lake nie zdobędzie w tym roku 50 punktów i że być może nie zobaczymy tej drużyny w fazie playoffs. Chłopcy Mike'a Petke, którzy na przestrzeni ostatnich kilku dni rozgromili New England Revs 4:1 u siebie, ale potem ulegli w Portland Timbers 0:3, będą jedyną ekipą w lidze, która - z uwagi na nieparzystą liczbę klubów w konferencji Zachodniej- nie zagra w ostatniej, określonej mianem #DecisionDay rundzie.

Na chwilę obecną RSL zajmuje szóstą pozycję w tabeli Zachodu, ale już tylko oczko za nimi są LA Galaxy, którzy pozostają niepokonani od czterech spotkań, a w ubiegłą niedzielę ograli United w Minnesocie 3:1. Bramki dla Kalifornijczyków zdobywali jej najlepsi strzelcy: Zlatan Ibrahimovic, Ola Kamara oraz Romain Alessandrini. Trzech galaktycznych muszkieterów z 45 golami w 2018 tworzy drugie najskuteczniejsze trio w lidze. Tylko tercet Josef Martinez-Miguel Almiron-Hector Villalba z Atlanty ma więcej (49). Pewne jest więc, że jeśli Zlatan i spółka w niedzielę strzelą jednego gola więcej niż Houston Dynamo w nagrodę dostaną przepustki do fazy pucharowej.

Pewne jest także, że w playoffs zobaczymy DC United. Stołeczni piłkarze wygrali piąty mecz z rzędu (3:1 z NYC FC, dwa gole strzelił Wayne Rooney a jeden Lucho Acosta) i już wiadomo, że montrealski Impact (dublet Nacho Piattiego dał im ważny triumf nad Toronto FC) ich nie dogoni. United ma sporą szansę na zajęcie czwartego miejsca - które dałoby im mecz przed własną publicznością w pierwszej fazie playoffs - na Wschodzie. Wszystko to dlatego, że dwie znajdujące się przed nimi ekipy - NYC FC i Philly Union - w ostatniej kolejce zagrają w bezpośrednim starciu i któraś z nich musi stracić punkty. Chłopcy Bena Olsena muszą jednak powalczyć o komplet punktów w wyjazdowym starciu z Fire w Chicago.

Efektowna wygrana 3:0 nad Realem Salt Lake dała awans Portland, którzy przy mocno sprzyjających wiatrach (wygrana w ostatniej kolejce w Vancouver i porażki Seattle i Dallas) może na końcu zameldować się nawet na trzeciej lokacie. Takim samym wynikiem zakończyło się starcie na szczycie MLS West w Dallas, gdzie Sporting zaskakująco łatwo rozprawił się z miejscowym FC. Mecz ten sędziował Polak Robert Sibiga, który podyktował tego wieczoru aż trzy jedenastki. Obie ekipy zmarnowały po jednej, ale ostatnią wykorzystał Johnny Russell ustalając końcowy rezultat. Wygrana wywindowała SKC na pozycję lidera, ale wcale nie powiedziane jest, że zawodnicy Petera Vermesa tam zostaną, bo w ostatniej kolejce podejmują... obecnego wicelidera LA FC. W przypadku remisu i zwycięstwa Dallas w Colorado najlepszymi na Zachodzie będą więc chłopcy Oscara Pareji.

Z marzeniami o playoffs pożegnali się Whitecaps, którzy zremisowali w LA z FC 2:2. Mecz mógł się podobać, bo gospodarze dzięki dubletowi Diego Rossiego już po 15.min prowadzili 2:0. Goście nie dali za wygraną i jeszcze przed przerwą pięknym rajdem popisał się Alphonso Davies, który wywalczył jedenastkę zamienioną na gola przez Yordi Reynę. W drugiej części meczu kapitalnego gola po strzale zza linii pola karnego zdobył Jordon Mutch, ale aby pozostać w grze o MLS Cup goście potrzebowali jeszcze jednego gola. Ten jednak nie padł i w niedzielę w ostatniej kolejce Whitecaps zagrają z Portland już tylko o honor.

Wciąż nie wiemy która z trzech zespołów (LA FC, FC Dallas czy Sporting KC) okaże się najlepsza na Zachodzie i to samo tyczy się Wschodu, gdzie zarówno Atlanta jak i Red Bulls dopisali do swoich okazałych kont po trzy oczka i tym samym ustanowili nowy rekord MLS w ilości wygranych spotkań podczas jednej ligowej edycji (21). United, którzy wyrównali także rekord punktowy TFC z 2017 pokonali u siebie Chicago 2:1, natomiast Red Bulls wywieźli cenny, jednobramkowy triumf z Filadelfii. W ostatniej kolejce Byki podejmą u siebie najsłabszych na Wchodzie Orlando City SC (pokonując - dzięki bramce Sachy Kljestana z rzutu karnego w doliczonym czasie gry - Crew przerwali passę 13 spotkań bez wygranej), a Atlanta jedzie do Toronto. Nieco więcej szans daje się Bykom, ale United wygrali w tym roku aż 10 spotkań z dala od domu, a ich przeciwnicy dalecy są od wysokiej formy (trzy porażki z rzędu i aż 7 na własnych śmieciach w 2018).

W ostatniej kolejce przekonamy się także, czy Chris Wondolowski wyrówna rekord Landona Donovana w ilości bramek zdobytych w karierze występów w MLS. Wszystko wskazywało na to, że WondoBoy dokona tego w ubiegły weekend, ale San Jose Earthquakes tylko zremisowali u siebie z Colorado Rapids 0:0. Swojej ostatniej szansy 35-latek, który ma na koncie 141 goli, upatrywać będzie w najbliższą niedzielę w Seattle.

Ostatnia kolejka:
wszystkie mecze odbędą się w niedzielę o 16:30 czasu nowojorskiego
Chicago Fire - DC United
Colorado Rapids - FC Dallas
Columbus Crew - Minnesota United
LA Galaxy - Houston Dynamo
New England Revs - Montreal Impact
NYC FC - Philly Union
NY Red Bulls - Orlando City SC
Seattle Sounders - San Jose Earthquakes
Sporting Kansas City - LA FC
Toronto FC - Atlanta United
Vancouver Whitecaps - Portland Timbers

Czwartek:
Real Salt Lake - New England Revs 4:1 (Besler 4' Saucedo 14' Baird 29' Kreilach 52' - Rowe 68')

Weekend:
Atlanta United - Chicago Fire 2:1 (Escobar 10' Kappelhof 27'sam - de Leeuw 25')
DC United - NYC FC 3:1 (Rooney 8' 74'k Acosta 24' - Villa 78')
Montreal Impact - Toronto FC 2:0 (Piatti 74'k 89')
Orlando City SC - Columbus Crew 2:1 (Yotun 57'k Kljestan 90'k - Higuain 54')
Philly Union - NY Red Bulls 0:1 (Kaku Romero 69'k)
FC Dallas - Sporting KC 0:3 (Salloi 45' Espinoza 64' Russell 87'k)
Houston Dynamo - Seattle Sounders 2:3 (Garcia 63' Manotas 89' - Marshall 26' Svensson 50' Ruidiaz 87')
LA FC - Vancouver Whitecaps 2:2 (Rossi 5' 15' - Reyna 22'k Mutch 65')
Minnesota United - LA FC 1:3 (Rodriguez 53' - Ibrahimovic 30' Kamara 50' Alessandrini 51')
Portland Timbers - Real Salt Lake 3:0 (Mabiala 15' Chara 69' Blanco 87')
San Jose Earthquakes - Colorado Rapids 0:0

Tabela:
East:
1(x). Atlanta 33 69 69:40
2(x). NY Red Bulls 33 68 61:33
3(x). NYC FC 33 53 56:44
4(x). Philly Union 33 50 48:47
5(6)(x). DC United 33 50 60:50
6(5). Columbus 33 48 40:43
7. Montreal Impact 33 46 47:52
8.(e) New England Rev 33 38 48:55
9(e). Toronto FC 33 33 55:63
10(e). Chicago Fire 33 31 48:61
11(e). Orlando City 33 28 43:73

West:
1(2)(x). Sporting 33 59 63:39
2(3)(x). LA FC 33 57 67:50
3(1)(x). FC Dallas 33 57 51:42
4(x). Seattle 33 56 50:36
5(x). Portland 33 54 53:46
6. Real Salt Lake 34 49 55:58
7. LA Galaxy 33 48 64:61
8(e). Vancouver 33 44 52:66
9(e). Minnesota United 33 36 47:68
10(e). Houston 33 35 55:56
11(e). Colorado 33 28 34:62
12(e). San Jose 33 21 48:69

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.