SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Week 3: Cały mecz Miazgi, duet z NY na czele!

W meczu kolejki Red Bulls Nowy Jork pokonali DC United 2:0. Foto: Danny Blanik
Z piłkarską ligą MLS jest jak z marcową pogodą na Wschodnim Wybrzeżu w USA. Po świetnej drugiej kolejce w trzeciej - jakby na zmowę - emocji było jak na lekarstwo, a goli trzeba było szukać niczym zaszytej gdzieś Wiosny. Na ośmiu stadionach padło ich zaledwie 10,  czego dwa w meczu kolejki, w którym Red Bulls Nowy Jork pokonali DC United 2:0 (cały mecz rozegrał Mateusz Miazga). Druga nowojorska drużyna NYC FC wywiozła szczęśliwy remis z Colorado, dzięki czemu na czele Wschodu są dwa zespoły z Wielkiego Jabłka.

Cztery remisy, pięć goli

W piątek miały odbyć się dwa spotkania, ale w związku ze śnieżycą na Wschodnim Wybrzeżu zostały one przełożone na sobotę. Zła aura i kłopoty z terminarzem nie sprawiły problemów gościom, którzy nie dali sobie wbić nawet gola: Montreal Impact zremisował 0:0 w New England z Revolution, a FC Dallas ograło w Filadelfii Union 2:0. W tym drugim przypadku przyjezdnym wydatnie pomógł fakt, że w 42.min Zach Pfeffer zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie łociem w głowę Mauro Diaza. Do tamtego feralnego momentu zdecydowanie lepsi byli gospodarze, ale dwa gole stracone w osłabieniu sprawiły, że ekipa z Teksasu jest jedyną drużyną z kompletem zwycięstw po 3. kolejkach.

W pozostałych sobotnich meczach padły tylko 3 gole. Sporting KC zremisował u siebie już drugi mecz z rzędu (w 1. kolejce z Red Bulls 1:1, teraz z Portland Timbers 0:0). Jeszcze bardziej niechlubną passą "pochwalić się" mogą piłkarze Colorado Rapids, którzy - wliczając w to końcówkę ubiegłego sezonu - nie zdołali zgarnąć trzech punktów od... 16 kolejek. W meczu z NYC FC niewiele zabrakło im do pełni szczęścia, ale na przeszkodzie stanął Josh Saunders, który zatrzymał aż 7. strzałów piłkarzy Rapids. W 82.min tego pojedynku czerwony kartonik zobaczył wypożyczony z Manchesteru City Shay Facey. Zdobyty punkt sprawił, że NYC FC wciąż zajmują pierwsze miejsce w tabeli Wschodu.

Rezultatem nierozstrzygniętym zakończyło się także starcie LA Galaxy z Houston Dynamo. Mistrzowie MLS objęli prowadzenie już w 3.min po solowej akcji Irlandczyka Robbie Keane'a (w sobotę powstrzymywać go będą obrońcy reprezentacji Polski), ale 8.min później Dynamo ustaliło wynik spotkania za sprawą Nathana Sturgisa. W ostatniej sobotniej parze też zanosiło się na podział punktów, bo do 95.min beniaminek Orlando City SC remisował z Vancouver Whitecaps 0:0. Ale wówczas w ostatniej akcji błysnęła dwójka Graczy Desygnowanych (Designated Players) gości: Chilijczyk Pedro Morales dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, tam głowę dostawił Octavio Rivero i wpadła ona do siatki. Urugwajczyk robi furorę w MLS, bo była to jego trzecia bramka w trzecim spotkaniu i - podobnie jak tydzień temu w Chicago - gol ten dał gościom komplet punktów.

Szczęście Miazgi, komplet na otwarciu Avaya Stadium

Miazga rozegrał cały mecz. Foto: Danny Blanik
W niedzielę odbyły się tylko dwie gry, które po części zrekompensowały sobotnią futbolową mizerię i w których gospodarze wzięli odwet i zgarnęli całą pulę. Najpierw w Harrison Red Bulls ograli DC United 2:0. Swoją pierwszą bramkę w sezonie strzelił ubiegłoroczny król strzelców Bradley Wright-Phillips. Anglik asystował także przy golu Lloyda Sama i zasłużenie został wybrany Piłkarzem Tygodnia. Cały mecz rozegrał Mateusz Miazga. Urodzony w Clifton i posiadający polski paszport 19-latek spisał się nieźle, choć w doliczonym czasie gry sprokurował rzut karny. Na szczęście dla niego Chris Pontius posłał piłkę Panu Bogu w okno i Red Bulls, którzy zachowali czyste konto awansowali na pozycję wicelidera.

Ostatni mecz 3. kolejki rozegrany został na nowiuteńkim, wybudowanym za 100 milionów dol. Avaya Stadium w San Jose. Komplet widzów (18 tys.) miało powody do zadowolenia, bo już po 21.min ich pupile mieli na koncie dwa gole. Chicago stać było tylko na jedno trafienie i po drugim zwycięstwie z rzędu drużyna z Kalifornii awansowała na pozycję wicelidera konferencji zachodniej. Fire są na drugim biegunie, bo jako jedyny zespół w MLS nie uciułali do tej pory choćby punktu.

Kolejka rezerw

Nadchodzący weekend będzie sprawdzianem dla zmienników, bo niemal 60 piłkarzy z MLS zostało powołanych do drużyn narodowych (MLS nie zawiesza swoich rozgrywek w terminach FIFA). Największy problem mają Kaka i spółka, bo kadra Orlando przed wyjazdem do Montrealu została uszczuplona aż o 7. piłkarzy. FC Dallas zagra u siebie w hicie kolejki z Seattle, ale brak 6. zawodników może znacząco wpłynąć na wynik tego meczu, choć Sounders też nie mogą liczyć na Gwatemalczyka Marco Pappę i kontuzjowanego Clinta Dempsey.

Piłkarze NYC FC trenowali w środę na Yankee Stadium.
Foto: NYC FC Facebook
Jeszcze większy problem ma Greg Vanney, bo na kadrę wyjechało 5. graczy Toronto FC w tym dwójka DP Michael Bradley i Jozy Altidore. Jeśli doliczyć do tego pauzującego za kartki Justina Morrowa i leczących urazy łydki Stephena Caldwella i Damiena Perquisa (odpuścili wtorkowy trening) to skład personalny ekipy z Kanady na mecz z Realem w Salt Lake wygląda bardzo mizernie. Na szczęście w Realu także zabraknie 5. piłkarzy, więc można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że będzie to mecz rezerw.

Ostatnią ekipą, z której powołania otrzymało przynajmniej 5. piłkarzy jest LA Galaxy. To sprawi, że faworytem sobotniego starcia z United w Waszyngtonie będą gospodarze, których tym razem los kadrowicza zupełnie oszczędził. W gronie wszystkich drużyn z MLS jeszcze tylko New England Revoluton i Philadelphia Union będą mieli do dyspozycji wszystkich graczy.

Red Bulls pojadą do Columbus (sobota, 19:30) bez Karla Ouimette (Kanada) i dwóch Jamajczyków: Kemara Lawrenca i Dane Richardsa. W ostatnim meczu z DC United wystąpił tylko Lawrence. Powołanie do przygotowującej się do MŚ w Nowej Zelandii kadry U20 USA dostał także Miazga, ale klub nie wyraził zgody na jego wyjazd. Druga nowojorska ekipa zagra u siebie ze Sportingiem KC (sobota, 19:00) pozbawiona siły ognia, bo Khiry Shelton pojechał na zgrupowanie kadry olimpijskiej USA, a Adam Nemec będzie walczył dla Słowacji o Euro 2016 z Luksemburgiem, a potem towarzysko grał z Czechami. Ciężar zdobywania bramek będzie więc spoczywać na barkach Davida Villi, na którego formę wciąż liczy Vicente del Bosque. Hiszpański szkoleniowiec nie powołał El Guaje na dwumecz z Ukrainą i Holandią, ale we wtorek stwierdził, że droga do kadry La Furia Roja jest dla Villi ciągle otwarta. Kapitan NYC FC strzelił dla Hiszpanii aż 59 bramek w 97. spotkaniach i z pewnością marzy o dołączeniu do elitarnego klubu "100".

Wyniki 3. kolejki:
Sobota:
Philadelphia Union - FC Dallas 0:2 (Akindele 49' Hollingshead 59')
New England Revolution - Montreal 0:0
Colorado Rapids - NYC FC 0:0
Orlando City SC - Vancouver Whitecaps 0:1 (Rivero 90')
Sporting KC - Portland Timbers 0:0
LA Galaxy - Houston Dynamo 1:1 (Keane 3' - Sturgis 11')

Niedziela:
New York Red Bulls - DC United 2:0 (Wright-Phillips 25' Sam 71')
San Jose Earthquakes - Chicago 2:1 (Fatai-Alashe 5' Harden 21' - Shipp 29')

Tabela:
Wschód:
1(1). NYC FC 3 5 3:1
2(7). NY Red Bulls 2 4 3:1 
3(2). Orlando City SC 3 4 2:2
4(3). Columbus Crew 2 3 2:1
5. Toronto FC 2 3 3:3 
6(4). DC United 2 3 1:2
7(6). Philadelphia Union 3 2 3:5
8. Montreal 2 1 0:1
9(10). New England Revolution 3 1 0:5 
10(9). Chicago 3 0 1:5

Zachód:
1. FC Dallas 3 9 6:1
2(4). San Jose Earthquakes 3 6 5:4
3(6). Vancouver Whitecaps 3 6 3:3 
4(2). LA Galaxy 3 5 5:3
5. Houston Dynamo 3 4 2:2 
6(3). Seattle 2 3 5:3
7. Portland 3 3 2:2
8. Colorado 2 2 0:0
9. Real Salt Lake 2 2 3:3 
10. Sporting 3 2 2:4 

Cały rozkład 4. kolejki:
Sobota, 28 marca:
New England Revolution - San Jose Earthquakes, 15:00
Montreal Impact - Orlando City SC, 16:00
NYC FC - Sporting KC, 19:00
DC United - LA Galaxy, 19:00
Columbus Crew - New York Red Bulls, 19:30 (MSG2)
Vancouver Whitecaps - Portland Timbers, 20:00
Houston Dynamo - Colorado Rapids, 20:30
FC Dallas - Seattle Sounders, 20:30

Niedziela, 29 marca:
Chicago Fire - Philadelphia Union, 17:00
Real Salt Lake - Toronto FC, 19:00

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.