SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Buksa po raz czwarty, Niezgoda po raz trzeci

Nie ma kolejki w MLS bez gola polskiego piłkarza! W ubiegły weekend do siatki trafili Jarosław Niezgoda i Adam Buksa. Dla tego pierwszego był to trzeci gol w 2022, a dla drugiego już czwarty. Cenne zwycięstwo odnieśli też piłkarze Charlotte FC, gdzie debiut w pierwszym składzie zaliczył Kamil Jóźwiak.

Nie zatrzymują się polscy napastnicy grający w MLS. W zeszłym tygodniu dołożyli kolejne dwa trafienia i w sumie "polskich" bramek w lidze za oceanem jest już 16. Najwięcej - po cztery - mają Karol Świderski i Adam Buksa. O jednego gola mniej mają na koncie Patryk Klimala i Jarosław Niezgoda, a stawkę zamyka z dwoma bramkami Kacper Przybyłko.

W ubiegłą sobotę jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Niezgoda, który dał Timbers prowadzenie w meczu z Red Bulls w Harrison (Klimala nie wystąpił w tym spotkaniu). Ostatecznie mecz ten zakończył się remisem 1:1 i Byki - które w pięciu wyjazdowych meczach mają na koncie komplet zwycięstw - wciąż nie potrafią sięgnąć po trzy punkty u siebie.

Kiedy w 82.min bramkarza Columbus Crew pokonał pięknym strzałem głową Adam Buksa wydawało się, że będzie to gol na wagę zwycięstwa. Reprezentant Polski dał bowiem New England Revolution prowadzenie 2:1 i nic nie wskazywało, żeby tak doświadczony zespół pod wodzą tak doświadczonego szkoleniowca Bruce'a Areny pozwolił sobie wydrzeć wygraną z ręki. Ale na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry goście zdołali wyrównać i The Revs wciąż są pod kreską oznaczającą awans do playoffs.

Tym razem swojego dorobku nie powiększył Karol Świderski, choć w meczu z Interem Miami miał ku temu kilka okazji. W zespole gospodarzy od pierwszych minut zagrał też Kamil Jóźwiak, dla którego był to debiut w pierwszej jedenastce ekipy prowadzonej przez Miguela Angela Ramiresa. Zarówno Świderski jak i Jóźwiak byli aktywni, ale bohaterem został sprowadzony kilka dni wcześniej z Colorado Rapids Andre Shinyashiki - strzelec jedynego gola.

W najbliższy weekend Świderski i Jóźwiak staną przed kolejną szansą na poprowadzenie Charlotte do zwycięstwa przed własną publicznością. Ich rywalem będzie niespodziewanie dobrze grający w tym sezonie CF Montreal (pięć wygranych w ostatnich sześciu meczach), ale wygrana z pewnością leży w zasięgu drużyny z Queen City. Na komplet punktów (i kolejne gole Niezgody) liczą także fani Portland Timbers, którzy podejmą u siebie Sporting Kansas City. To samo tyczy się Chicago Fire (być może już z Przybyłką), którzy zmierzą się u siebie z FC Cincinnati oraz New England, którzy pojadą szukać punktów do Atlanty. Na wyjeździe zagrają także Patryk Klimala, Luquinhas i spółka, którzy w Filadelfii postarają się ustanowić nowy rekord MLS pod względem wygranych z dala od domu. Jak na razie dzielą się nim z LA Galaxy, którzy w 1998 także rozpoczęli sezon od pięciu kolejnych wyjazdowych zwycięstw.

Austin FC - LA Galaxy 0:1 (Delgado 6')
Nashville SC - Real Salt Lake 2:0 (Romney 63' Sapong 90')
Vancouver Whitecaps - Toronto FC 1:0 (Ricketts 90')
LA FC - Philadelphia Union 2:2 (Opoku 56' Escobar 82' - Gazdag 9' Carranza 67')
San Jose Earthquakes - Colorado Rapids 1:0 (Nathan 64')
FC Dallas - Seattle Sounders 2:0 (Ferreira 65' Arriola 88')
Minnesota United - FC Cincinnati 0:1 (Vazquez 90')
DC United - Houston Dynamo 2:0 (Fountas 35' 43')
New England Revs - Columbus Crew 2:2 (Jones 70' Buksa 82' - Berry 27' Hurtado 89')
NYC FC - Sporting Kansas City 0:0
NY Red Bulls - Portland Timbers 1:1 (Long 67' - Niezgoda 53')
Atlanta United - Chicago Fire 4:1 (Cisneros 3' 27' 36' Lennon 90' - Offor 11')
CF Montreal - Orlando City SC 4:1 (Waterman 21' Mihailovic 52' Torres 81' Brault-Guillard 84' - Moutinho 72')
Charlotte FC - Inter Miami 1:0 (Shinyashiki 68')

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.