SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Seattle - Toronto po raz trzeci!

Dublet Raula Ruidiaza dał Sounders trzeci awans do MLS Cup w ostatnich czterech latach. Foto: internet. 
Atlanta United nie obronią tytułu zdobytego przed rokiem. LA FC nie sięgną po Supporter's Shield i MLS Cup w jednym sezonie. W meczu finałowym fazy playoffs w MLS zagrają za to Sounders i Toronto FC. Będzie to więc rewanż za ostatni mecz sezonu 2017, w którym lepsi - po rzutach karnych - okazali się być piłkarze z Seattle.

Półfinałowe starcia fazy pucharowej miały dwóch faworytów. LA FC i Atlantę United. Ci pierwsi podejmowali Seattle Sounders mając za sobą najlepszy sezon w historii i w składzie Carlosa Velę, który również zanotował kilka rekordowych indywidualnych osiągnięć. Ci drudzy grali z Toronto FC jako obrońcy trofeum i wicemistrzowie Konferencji Wschodniej, którzy na swoim boisku są groźni jak nikt.

Faworyci faworytami, ale MLS to MLS. We wtorkowy wieczór na Banc of California Stadium zasiadło ponad 22 tys. widzów. Kiedy ku ich uciesze w 17.min młody Kolumbijczyk Eduard Atuesta dał prowadzenie ich pupilom wydawało się, że pójdzie jak z płatka i podpieczni Boba Bradley'a w zaledwie drugim roku swojego istnienia zameldują się w finale. Ale doświadczeni goście mieli inne plany i pomiędzy 22. i 26.min Raul Ruidiaz oraz Nico Lodeiro zadali dwa ciosy, które wstrząsnęły gospodarzami. W drugiej odsłonie decydujące trafienie padło znów po strzale reprezentanta Peru i raczej niespodziewanie to ekipa z Seattle będzie się bić o główne trofeum sezonu 2019.

Raczej, bo przecież Sounders to bardzo utytułowana drużyna. To czterokrotni zdobywcy Pucharu USA, a od czterech lat tylko raz nie widzieliśmy ich w finale. Co ciekawe za każdym razem - w 2016 i 2017 - w meczu o MLS Cup mierzyli się z Toronto FC. Pierwsze starcie w Toronto wygrali po rzutach karnych, drugie - również w Kanadzie - przegrali 0:2.

Jordan Morris i spółka zrobili więc swoje i czekali na przeciwnika, którym znów mogli być... Toronto FC. W środowy wieczór na Mercedes-Benz Stadium w Atlancie mecz - podobnie jak w LA - rozpoczął się od błyskawicznego prowadzenia miejscowych. W 3.min po świetnym kontrataku na bramkę Quentina Westberga popędzili Pity Martinez i Julian Gressel. Argentyńczyk mógł strzelać, ale wyłożył piłkę jak na tacy Niemcowi i ten bez problemu wpakował ją do siatki. Chwilę później mogło być 2:0, bo bo faulu na Pitym arbiter podyktował jedenastkę, którą jednak zmarnował Josef Martinez.

Goście nie chowali się za gardą i w 14.min wypożyczony z francuskiego Guingamp Nicolas Benezet pięknym rogalem z lewej strony narożnika pola karnego wyrównał stan meczu. W drugiej odsłonie kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Nick DeLeon. Piłka wylądowała w lewym okienku bramki Brada Guzana, co sprawiło, że 44 tys. widzów zupełnie zamilkło. Gospodarzy nie stać było na żadną odpowiedź i po końcowym gwizdku to znów gracze TFC mogli się cieszyć z trzeciego w przeciągu ostatnich czterech lat awansu do finału.

Czyli Sounders - Toronto po raz trzeci! Dla fanów MLS nie jest to wymarzony skład finału, bo wszyscy ostrzyli sobie zęby na starcie Atlanty z LA FC. Ale to, że zarówno Seattle jak i TFC znów są na szczycie pokazuje, że w MLS można stworzyć stabilne i długoterminowe projekty, które wymiernie procentują.

Wszystko rozstrzygnie się w niedzielę, 11 listopada o 16:00 czasu nowojorskiego. Faworyta tam nie będzie, bo oba zespoły prezentują kapitalną formę i swoje ostatnie mecze wygrywały bez względu na to czy rozgrywane były one w domu czy na wyjeździe. Wygra więc - jak zwyle w takich przypadkach - piłka nożna.

Formella i Plewa grają dalej!

Playoffy trwają także w USL, czyli na drugim szczeblu rozgrywek. W grze o finał wciąż są drużyny z Polakami w składzie. Real Monarchs, gdzie na stoperze cały mecz rozegrał Konrad Plewa, rozgromili Orange County SC 6:2, a Sacramento Republic pokonali w Reno 1868 3:1. Dariusz Formella wszedł na murawę w drugiej połowie i asystował przy trzecim golu dla Kalifornijczyków.

W półfinałach konferencji Real pojedzie do Phoenix walczyć z Rising - najlepszą ekipą sezonu zasadniczego, a Republic zagrają z Locomotiv w teksańskim El Paso.

MLS Cup Playoffs:
Zachód: LA FC - Seattle Sounders 1:3 (Atuesta 17' - Ruidiaz 22' 64' Lodeiro 26')
Wschód: Atlanta United - Toronto FC 1:2 (Gressel 4' - Benezet 14' DeLeon 78')

Finał:
Seattle Sounders - Toronto FC

USL Playoffs 1/4 Finału:
West:
Real Monarchs - Orange County SC 6:2
Phoenix Rising - Austin Bold 0:0 (8:7k)
Fresno SC - El Paso Locomotiv 2:3
Reno 1868 - Sacramento Republic 1:3

East:
Pittsburgh Riverhounds - Birmingham Legion 7:0
Louisville City - Tampa Bay Rowdies 2:1
Nashville SC - Charleston Battery 3:1
Indy Eleven - Red Bulls II 1:0

1/2 Finału:
West:
Phoenix Rising - Real Monarchs
El Paso Locomotiv - Sacramento Republic

East:
Pittsburgh Riverhounds - Louisville City
Nashville SC - Indy Eleven

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.