SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Historyczni LA FC, dwa gole Frankowskiego

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej w MLS zapadły ostateczne rozstrzygnięcia. Do playoffs nie awansowali San Jose Earthquakes oraz Colorado Rapids. LA FC pobili rekordy punktowe i jeszcze kilka innych. Carlos Vela został królem strzelców z rekordową ilością bramek. Rekordową ilość goli na wyjeździe zdobyli także piłkarze Chicago Fire, którzy rozgromili w Orlando City aż 5:2. Dwa trafienia dla Strażaków przypadły w udziale świetnie grającemu Przemysławowi Frankowskiemu. Polskiego pomocnika, podobnie jak Przemysława Tytonia, zabraknie jednak w playoffs. Tam będziemy kibicować już tylko Kacprowi Przybyłce i Philadelphia Union. 


Frankowski był najlepszym graczem meczu z Orlando.
Trafił także do jedenastki kolejki. Foto: internet
Przed ostatnią rundą spotkań w MLS najistotniejsza walka toczyła się w Portland, gdzie miejscowi Timbers - aby awansować do playoffs - nie mogli dać się pokonać San Jose Earthquakes. Ku uciesze swoich fanów udało im się przerwać fatalną passę pięciu meczy bez zwycięstwa a końcowy rezultat (3:1) dał im przepustkę do fazy pucharowej. W niej znaleźli się także FC Dallas, którzy na pożegnanie ze swoimi kibicami w 2019 rozgromili w Teksasie Sporting KC aż 6:0. Dwa gole dla ekipy z Dallas zdobył były gracz Wisły Kraków Zdenek Ondrasek.

W pozostałych meczach na Zachodzie walczono o najlepsze pozycje wyjściowe w playoffs. Najwięcej zyskali Seattle Sounders, którzy wygrywając 1:0 z Minnesota United w fazie pucharowej wystartują z drugiej lokaty. United z kolei spadli aż na czwarte miejsce. Stało się tak także na wskutek równie skromnej wygranej Realu Salt Lake w Vancouver, która wywindowała chłopców Mike'a Petke na trzecią lokatę. Na tę - przed kolejką - chrapkę mieli także LA Galaxy, ale po ciekawym spotkaniu ulegli w Houston Dynamo 2:4. Trzydziestą bramkę w sezonie zdobył w tym meczu Zlatan Ibrahimovic, ale nie wystarczyło to ani do zwycięstwa, ani do zgarnięcia korony króla strzelców.

Ta - na co zanosiło się od dawna - przypadła w udziale Carlosowi Veli. Reprezentant Meksyku miał bowiem fenomenalny sezon. W ostatniej kolejce pokonał odchodzącego na emeryturę Tima Howarda z Colorado Rapids aż trzykrotnie i w sumie zakończył rok z 34. trafieniami, co jest nowym rekordem MLS. Vela asystował także przy 15 kolejnych bramkach, co przełożyło się na najlepsze osiągnięcie w klasyfikacji kanadyjskiej (wcześniejszym liderem był Giovinco: 22 gole i 16 asyst). Ponadto dołożył także cegiełkę do ustanowienia kilku nowych rekordów drużynowych: LA FC zakończyli sezon z 72 punktami, najwyższą różnicą bramek (+48), oraz najmniejszą ilością porażek (4). Wyrównali także osiągnięcie LA Galaxy z 1998 kiedy to Cobi Jones, Welton, Mauricio Cienfuegos i spółka pokonali bramkarzy rywali aż 85 razy.

W meczu LA FC - Colorado doszło także do przemiłego wydarzenia: Robert Sibiga otrzymał pamiątkę z okazji prowadzenia swojego setnego spotkania w MLS. Polak spisał się jak zwykle świetnie i z pewnością zobaczymy go jeszcze na środku boiska podczas playoffs.

Po drugiej stronie Ameryki także grano o jak najwyższe miejsca w tabeli. Ostatecznie drugą ekipą na Wschodzie zostali Atlanta United, którzy pokonali u siebie NE Revs 3:1. Chłopcy Franka deBoera wykorzystali porażkę Union, którzy w meczu na szczycie nie sprostali NYC FC w Filadelfii (1:2). Małym usprawiedliwieniem dla piłkarzy Jima Curtina był fakt, że w wyjściowej jedenastce zabrakło Alejandro Bedoyi oraz Kacpra Przybyłko. Obaj leczą drobne urazy, ale - jak informuje klub - do playoffs powinni się wykurować.

Swoje akcje poprawili także gracze Toronto FC, którzy dzięki pięknej bramce Alejandro Pozuelo z rzutu wolnego w starciu z Columbus Crew przeskoczyli nie tylko Red Bulls (porażka aż 0:3 w Montrealu), ale i DC United. Ci ostatni tylko zremisowali u siebie z FC Cincinnati 0:0 (trzecie czyste konto Przemysława Tytonia w pięciu ostatnich meczach!), ale remis był powodem do wstydu, bo goście całą drugą połowę grali w dziewiątkę.

W jedynym meczu, w którym nie grano kompletnie o nic padło aż siedem goli i jedną z pierwszoplanowych ról grał Przemysław Frankowski. Polski skrzydłowy zdobył dwa gole (w tym jednego piętą!), a jego Fire ograli SC w Orlando aż 5:2! Po tym meczu swoją karierę zakończył Bastian Schweinsteiger, a Frankowski poleciał na zgrupowanie naszej kadry przed dwumeczem z Łotwą i Macedonią Północną.

W związku z tym, że wszystkie spotkania ostatniej kolejki rozpoczęły się o tej samej porze, po 90.min #DecisionDay poznaliśmy pary pierwszej rundy playoffs (19-20 września). Przypomnijmy, że wolny los w tej fazie wywalczyły NYC FC oraz LA FC. Najciekawiej zapowiada się starcie Union z Red Bulls. Na Zachodzie sporo emocji powinna zapewnić kibicom rywalizacja pomiędzy Minnesotą United i LA Galaxy.

Atlanta United - NE Revs 3:1 (Nagbe 3' Martinez 49' Gressel 57' - Penilla 8')
DC United - FC Cincinnati 0:0
FC Dallas - Sporting KC 6:0 (Ondrasek 9' 68' Hedgeas 12' Mosquera 51' Barrios 54' Ferreira 73')
Houston Dynamo - LA Galaxy 4:2 (Ramirez 45' 83' Elis 62' Rodriguez 90' - Ibrahimovic 9' Pavon 54')
LA FC - Colorado Rapids 3:1 (Vela 28' 31' 51' - Kamara 40')
Montreal Impact - NY Red Bulls 3:0 (Krkic 23' Urruti 37' Okwonkwo 62')
Orlando City SC - Chicago Fire 2:5 (Akindele 5' Michel 74' - Smith 17'sam Sapong 61' Katai 63' Frankowski 67' 87')
Philly Union - NYC FC 1:2 (Fabian 87'k - Matarrita 7' Tajouri 22')
Portland Timbers - San Jose Earthquakes 3:1 (Mabiala 29' Asprilla 59' Blanco 75' - Wondolowski 39')
Seattle Sounders - Minnesota United 1:0 (Torres 29')
Toronto FC - Columbus Crew 1:0 (Pozuelo 58')
Vancouver Whitecaps - Real Salt Lake 0:1 (Kreilach 28')

Pary playoffs:
East:
NYC FC - wolna runda
Atlanta United - NE Revs
Philly Union - NY Red Bulls
Toronto FC - DC United

West:
LA FC - wolna runda
Seattle Sounders - FC Dallas
Real Salt Lake - Portland Timbers
Minnesota United - LA Galaxy

East:
1. NYC FC 34 64 63:42
2. Atlanta United 34 58 58:43
3. Philadelphia Union 34 55 58:50
4. Toronto FC 34 50 57:52
5. DC United 34 50 42:38
6. NY Red Bulls 34 48 53:51
7. New England Revs 34 45 50:57
8. Chicago Fire 34 42 55:47
9. Montreal Impact 34 41 47:60
10. Columbus Crew 34 38 39:47
11. Orlando City SC 34 37 43:51
12. FC Cincinnati 34 24 30:75

West:
1. LA FC 34 72 85:37
2. Seattle Sounders 34 56 52:49
3. Real Salt Lake 34 53 48:43
4. Minnesota United 34 53 52:43
5. LA Galaxy 34 51 58:59
6. Portland Timbers 34 49 52:49
7. FC Dallas 34 48 54:46
8. San Jose Earthquakes 34 44 52:54
9. Colorado Rapids 34 42 58:63
10. Houston Dynamo 34 39 49:59
11. Sporting KC 34 38 49:67
12. Vancouver Whitecaps 34 34 37:58

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.