USMNT: Dwie cenne lekcje kadry USA. Miazga się zadomowił!
![]() |
Miazga i Neymar. Foto: Danny Blanik (PT Sport) |
Kadra USA przechodzi obecnie trudny okres przebudowy. Brak powodzenia w eliminacjach do Mundialu w Rosji sprawił, że najpierw z posadą pożegnał się Juergen Klinsmann, a potem jego los podzielił Bruce Arena. Nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa US Soccer Federation (Carlos Cordero zluzował Sunila Gulati) co zaowocowało m.in. wyborem Stanów, Meksyku i Kanady na gospodarzy MŚ 2024. W sierpniu pracę w charakterze Generalnego Managera rozpoczął Ernie Stewart, który w końcu będzie mógł skupić się na wyborze nowego selekcjonera. Od jedenastu miesięcy jest nim bowiem Dave Sarachan, który wcześniej był asystentem Areny. W kuluarach mówi się, że na tę posadę czeka Gregg Berhalter, który rządzi i dzieli w Columbus Crew. Kandydatów jest jednak jeszcze kilku i nic do końca nie jest przesądzone. "Nie skupiamy się na tym, kto jest, a kto będzie trenerem. Dobrze nam się pracuje z coachem Dave'm i dobrze będzie się nam pracować z nowym szkoleniowcem. To na pewno będzie osoba, która zna się na rzeczy." - wróży Mateusz Miazga, 9-ciokrotny reprezentant USA, którego rodzice Adam i Elżbieta urodzili się w Polsce.
![]() |
Nowa kadra USA (foto: Danny Blanik, PT Sport) |
Do takich z pewnością należy niespełna 20-letni Christian Pulisic, którego jednak zabrakło na zakończonym niedawno zgrupowaniu kadry. Klubowy kolega Łukasza Piszczka w Borussi Dortmund nie przyleciał do USA ze względu na kontuzję. Dotarli za to inni: 25-letni John Brooks z Wolfsburga, jego rówieśnik Bobby Wood z Hannover 96, 20-letni Weston McKennie z Schalke, 18-letni Timothy Weah z Paris Saint Germain i 23-letni Matt Miazga, zawodnik Chelsea Londyn, obecnie grający na wypożyczeniu we francuskim Nantes. "Mamy młodą grupę ze sporym potencjałem, głodną sukcesów. Na razie zbieramy doświadczenie, ale jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości ono zaprocentuje." - powiedział środkowy obrońca, który jest wychowankiem Red Bulls Nowy Jork.
![]() |
Spięcie pod bramką Brazylii. Foto: DB (PT Sport) |
Wybrany graczem meczu przez kibiców USA Miazga wyszedł także na boisko w podstawowej jedenastce w drugim teście - środowym starciu z Meksykiem w Nashville. W porównaniu z występem z Brazylią Sarachan dokonał sześciu roszad, dzięki czemu średnia wieku zawodników grających od początku wynosiła zaledwie 23 lata i pięć dni. Obok Miazgi w formacji defensywnej Jankesów znalazło się także miejsce dla Erica Lichaja - drugiego gracza z polskim paszportem. "Moi rodzice pochodzą z Nowego Targu. W 2010 roku interesował się mną PZPN, ale zdecydowałem się na reprezentowanie kraju, w którym się urodziłem." - powiedział pochodzący z Chicago 29-letni gracz Hull City.
![]() |
Miazga nie bał się nawet Neymara. Foto: DB (PT Sport) |
Mimo w sumie przeciętnego występu kadry to właśnie Miazga - oprócz Adamsa i Camerona Cartera-Vickersa - się w nim wyróżnił. Umiejętnie dyrygował linią obrony i w swoich interwencjach był bardzo zdecydowany. W pamięci ponad 40 tys. kibiców zapadnie także chwila z 65.min kiedy Miazga najpierw świetnie odebrał piłkę dobrze grającemu Diego Lainezowi, a potem skoczył mu do gardła, bo ten zaczął kopać go po łydce. W poszukiwaniu konfrontacji obaj gracze stanęli naprzeciw siebie co, wobec zdecydowanej przewagi wzrostu Miazgi, wyglądało trochę komicznie. Nadzieja El Tri rzuciła w kierunku obrońcy USA kilka niecenzuralnych słów, na co Miazga odpowiedział ironicznym gestem szydzącym z mikrej postury Laineza. W sukurs swojemu koledze przyszedł Edson Alvarez, który klatką piersiową bezpardonowo odepchnął Miazgę, za co został ukarany żółtą kartką. Niezdrowe emocje przeniosły się także na innych zawodników, bo minutę później Zaldival zaatakował kostki Trappa. "Małe prowokacje słowne są częścią gry. Nie chcę tego komentować, bo to co się wydarzyło na boisku powinno na nim pozostać. Nie ma sensu tego wyolbrzymiać, a niektórzy teraz próbują to właśnie robić. Ja skupiam się na tylko i wyłącznie na następnej grze." - wyznał Miazga, który za swoją postawę był mocno krytykowany i posądzany o rasism przez kibiców El Tri.
Dwa mecze nie dały zdecydowanej odpowiedzi na to, czy kadra USA zmierza w dobrym kierunku. Nie wiadomo czy jest to zespół budowany na Mundial w Katarze czy też... w USA w 2024. Wydaje się, że taki stan zawieszenia będzie trwać dopóki nie poznamy nowego szkoleniowca. Zmiana pokoleń może też być bolesna, bo choć młodym graczom nie można odmówić ambicji i woli walki, to brak lidera z charakterem był widoczny. Z tę rolę próbował wpisać się Miazga, który - oprócz wspomnianej utarczki z Lainezem - nie bał się nawet zbesztać samego Neymara, który w jednej z akcji przypadkowo nadepnął mu na stopę. "Moja pozycja na boisku sprawia, że muszę w sobie szlifować zdolności przywódcze. Radzę sobie z tym lepiej i pod koniec ubiegłego sezonu byłem wicekapitanem w Vitesse Arnhem. Jeśli taka okazja nadarzy się w kadrze to będzie to dla mnie szczególne wyróżnienie i z pewnością udźwignę ten ciężar odpowiedzialności." - zakończył Miazga, który we czwartek już leciał z powrotem do Francji.
Mecze towarzyskie:
USA - Brazylia 0:2 (Firmino 11' Neymar 43'k)
USA - Meksyk 1:0 (Adams 71')
Leave a Comment