Rally America po polsku, czyli jak Polak z Sosnowca pomógł w wygranej Travisowi Pastranie
![]() |
Dorman (z lewej) i Pastrana wygrali New England Forest Rally. Foto: Subaru Rally Team USA. |
![]() |
W takich pięknych okolicznościach przyrody odbywał się Rally New England. Foto: Subaru Rally Team USA |
Od tamtej pory jeździ w zasadzie nieprzerwanie. Do jego największych osiągnięć należy dwukrotne wicemistrzostwo USA wśród pilotów w klasie Super Production (odpowiednik europejskiej Grupy N). Współpracował m.in. z Evanem Cline z Detroit oraz polskimi rajdowcami z Chicago. "Z Piotrkiem Wiktorczykiem udało nam się zakwalifikować do X Games. Byliśmy bodaj pierwszymi Polakami biorącymi udział w tych prestiżowych zawodach. Startowałem też z Arkiem Gruszką i późniejszym wicemistrzem Ameryki Piotrem Fetelą." - wylicza 39-latek, który po raz ostatni siedział na fotelu pilota w lutym tego roku podczas rajdu Perce Neige w Kanadzie.
![]() |
Dwaj przyjaciele zza kierownicy i dwaj wielcy rywale. Higgins i Pastrana prezentują szkody wyrządzone przez jazdę podczas rajdu. Foto: Subaru Rally Team USA |
Właśnie Higgins jest liderem tegorocznej edycji Rally America. Na drugim miejscu z niewielką stratą jest słynny Travis Pastrana, dziewięciokrotny złoty medalista X Games, którego cyrkowe popisy na motocyklu mogliśmy podziwiać w Polsce pod koniec 2013. Podczas pierwszego dnia przedostatniej eliminacji cyklu New England Forest Rally kontuzji doznał jego etatowy pilot Robbie Durant i Pastrana miał spory orzech do zgryzienia. Na szczęście dla niego organizatorzy zgodzili się na zmianę pilota, którego znalazł w osobie Dormana. "Na rajdzie byłem prywatnie, z dziewczyną. W życiu nie spodziewałem się, że Pastrana złoży mi taką propozycję, ale kiedy to nastąpiło nie wahałem się ani chwili. Przed północą przejrzałem notatki Duranta i następnego poranka siedzieliśmy już w rajdówce Travisa."
![]() |
Radość na podium! Foto: Subaru Rally Team USA |
Wygrana bardzo ucieszyła Dormana, który nie mógł uwierzyć, że będzie miał okazję do zwycięskiego spryskania kibiców szampanem stojąc na najwyższym stopniu podium obok Pastrany. "Do dziś jestem w lekkim szoku. Oglądając zdjęcia zdałem sobie sprawę, że to moje największe osiągnięcie. Nie X Games, nie podia w poprzednich rajdach, ale właśnie to."
Czy Pastrana skorzysta jeszcze kiedykolwiek z usług Polaka? "Nigdy nie mów nigdy!" - śmieje się Dorman - "Zaraz po rajdzie podziękował mi za to, że z marszu wskoczyłem do auta z takim szaleńcem jak on. Obaj nie sądziliśmy też, że tak szybko znajdziemy wspólny język." Najwymowniej podsumował to sam Pastrana: "Znalazłem Dormana w barze i zapytałem o plany na następny dzień. Greg odpowiedział, że bierze dziewczynę na kajaki, ale kiedy pokazałem mu kombinezon pilota nie wahał się ani minuty. Myślałem, że będę wiózł obok siebie worek kartofli, ale Dorman to naprawdę świetny pilot!"
Jeśli taka sytuacja już nigdy nie będzie miała miejsca Dorman nie będzie narzekać na brak zajęć. Myśli o całorocznym starcie w tzw. rajdach płaskich, ale chciałby to zrobić z kierowcą, który będzie liczyć się w walce o podium w klasyfikacji generalnej. Polak współpracuje także z zespołem Lotos Kajetana Kajetanowicza, któremu będzie towarzyszyć w Rzymie podczas ostatniej rundy Mistrzostw Europy. "Moim największym marzeniem jest jednak występ w rajdzie Dakar. Mam nadzieję, że uda mi się tego kiedyś dokonać."
W Connecticut dla PAP rozmawiał Tomek Moczerniuk
Leave a Comment