SPORT, WYWIADY, POLONIA

NASL: Święto Szeteli, Minnesota w playoffs

Cosmos wreszcie dał kibicom okazję do radości - wygrał dwa razy po 3:0 w przeciągu kilku dni. Foto: NY Cosmos
Już tylko jedno miejsce zostało do obsadzenia w listopadowych The Championship - czyli mistrzostwach amerykańskiej ligi NASL. W ubiegłą sobotę do Cosmosu Nowy Jork i Ottawy Fury dołączyli gracze Minnesoty United. A propos Cosmosu to w niedzielę uhonorowano tam Daniela Szetelę - amerykańskiego piłkarza polskiego pochodzenia, który występuje tam na pozycji defensywnego pomocnika.

Cosmos gromi, święto Szeteli

W dniu Daniela Szeteli dopisała rodzina piłkarza.
Foto: NYCosmos
Po słabym wejściu w kalendarzową jesień (między 22. września a 4. października tylko jeden punkt w trzech meczach) Cosmos w przeciągu czterech dni nadrobił sporą część strat. Najpierw w ubiegłą środę w Atlancie gracze Gio Savarese okazali się lepsi od Silverbacks 3:0 mimo iż grali niemal w rezerwowym zestawieniu. Od pierwszych minut na placu boju pojawili się m.in. Sebastian Guenzatti, Ruben Bover, Daniel Szetela i nowy nabytek klubu z Long Island Gaston Cellerino. I to właśnie Argentyńczyk był bohaterem tego spotkania, bo w 29.min przedłużył głową wykop Jimmy Maurera, do piłki Sebastian Guenzatti, złamał do środka i strzelił w krótki róg nie do obrony. W 54.min Cellerino podwyższył na 2:0 wykorzystując sytuację sam-na-sam z bramkarzem. W ostatnich minutach spotkania bramkę zdobył jeszcze Leo Fernandes, dla którego był to 8. gol w sezonie.

W niedzielę na Long Island swoje święto miał Daniel Szetela - urodzony w New Jersey i mający polskie pochodzenie Amerykanin. Doczekał się on bowiem lalki typu bobble-head, którą otrzymało pierwszych 3000 fanów Cosmosu. Uradowany Szetela, którego wspomagało spore grono z rodziny i znajomych poprowadził Cosmos do kolejnego efektownego triumfu 3:0 tym razem nad FC Edmonton. I znów wynik w 37.min otworzył Guenzatti z podania Cellerino. Drugiego gola jeszcze przed przerwą zdobył Raul - wykorzystując celne dośrodkowanie Ayoze z rzutu roźnego i gapiostwo obrońców. Rezultat ustalił trzeci Hiszpan w Cosmosie - Ruben Bover, który pokonał bramkarza gości w 85.min.

Danny rozdaje autografy. Foto: Stacey Podelski
(www.1495sports.com)
Dzięki dwóm zwycięstwom odniesionym w przeciągu zaledwie kilku dni Cosmos jako pierwszy przekroczył barierę 50. punktów w klasyfikacji łączonej i powrócił na trzecią lokatę w tabeli jesieni. "Cieszy to, że znów wygrywamy wysoko i nie tracimy bramek." - powiedział Szetela, który miał kilka powodów do zadowolenia - "To był super dzień, na trybunach było sporo Polaków. Lalka mi się podoba, choć trochę ma zbyt krótką brodę."

Pierwszy raz na meczu Cosmosu była rodzina Wesołowskich z Copiague. "Bardzo nam się podobało, Cosmos wygrał efektownie." - powiedziała znana polonijna działaczka Marta Wesołowska - "Mieliśmy też okazję poznać Daniela mamę, braci i pozostałych bliskich. To wspaniali ludzie, podobnie zresztą jak Daniel. Musimy postarać się, aby w przyszłym roku zorganizować dla Niego Polski Dzień na Cosmosie!"

Minnesota z awansem, porażka Indy

Trzecią drużyną, która wywalczyła awans do The Championship stała się Minnesota United, która w sobotę pokonała Ft. Lauderdale Strikers 2:1. Bohaterem meczu był Pablo Campos, który strzelił bramkę i asystował przy trafieniu Daniela Mendesa. Campos to najlepszy strzelec w nowożytnej historii NASL i ma już na koncie ponad 50 goli. Swojego dorobku nie powiększył najlepszy strzelec tego sezonu Stefano Pinho, który tylko asystował przy honorowym trafieniu PC.

United nie tylko zapewnili sobie występy w listopadowej fazie pucharowej NASL, ale i zmniejszyli stratę w tabeli do Ottawy do trzech oczek. Już tylko te dwie drużyny liczą się w walce o mistrzostwo Jesieni. W sobotę Fury zaledwie zremisowali w Tampie z Rowdies 1:1. Zaledwie, gdyż nie potrafili utrzymać prowadzenia, które dał im Tim Heinemann w 42.min mimo iż od 77.min grali z przewagą jednego zawodnika. Gospodarze grali do końca i w 88.min Brian Shriver zdobył bramkę po podaniu Freddy'ego Adu. Gol ten sprawił, że Tampa wróciła na 4. miejsce w łączonej klasyfikacji.

O tę pozycję walczy cała reszta stawki, ale najmniejsze szanse mają Indy Eleven i Jacksonville Armada. Oba zespoły przegrały swoje mecze - Armada (grała bez trzech zawodników, którzy wyjechali na zgrupowania kadry: Mechack Jerome i Pascal Millien z Haiti i Shawn Nicklaw z Guamu) 0:3 w Caro z RailHawks (dwa gole i asysta Nazmiego Albadawi), a Indy u siebie z San Antonio Scorpions 1:2. Goście wygrali dopiero pierwszy mecz na wyjeździe na jesień. W składzie Eleven zabrakło miejsca dla Wojtka Wójcika, który wszedł na boisko dopiero w 81.min.

Środa:
Atlanta Silverbacks - NY Cosmos 0:3 (Guenzatti 29' Cellerino 54' Fernandes 88')
Sobota:
Carolina RailHawks - Jacksonville Armada 3:0 ( Shipalane 35' Albadawi 42' 90')
Indy Eleven - San Antonio Scorpions 1:2 (Mares 69' - Gentile 19' Tyrpak 79')
Tampa Bay Rowdies - Ottawa Fury 1:1 (Shriver 88' - Heinemann 42')
Minnesota United - Ft. Lauderdale Strikers 2:1 (Pablo Campos 6' Daniel Mendes 27' - PC 78')
Niedziela:
NY Cosmos - FC Edmonton 3:0 (Guenzatti 37' Raul 44' Ruben Bover 85')

Tabela:
1. Ottawa Fury 17 38 32:13
2. Minnesota United 17 35 35:21
3(4). New York Cosmos 18 30 27:20
4(3). FC Edmonton 17 25 21:18
5. Ft. Lauderdale Strikers 16 23 31:25
6. Atlanta Silverbacks 17 23 23:25
7(9). San Antonio Scorpions 16 17 28:32
8. Tampa Bay Rowdies 17 16 17:26
9(11). Carolina RailHawks 16 15 24:32
10(7). Jacksonville Armada 16 15 13:24
11(10). Indy Eleven 17 14 17:31

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.