SPORT, WYWIADY, POLONIA

NASL: Pogrom Indy, Cosmos już drugi!

Adam Moffat (w środku) walczy o piłkę w meczu z Caroliną RailHawks. Foto: NY Cosmos
Dwa spotkania w przeciągu zaledwie kilku dni przyszło rozegrać piłkarzom Cosmosu Nowy Jork. W środę w meczu na szczycie zremisowali w Ottawie z Fury 0:0, a w niedzielę pokonali u siebie Carolinę RailHawks 3:2. Zdobyte punkty sprawiły, że ekipa z Long Island jest już druga w tabeli. Sromotną klęskę ponieśli natomiast Indy Eleven, którzy na Florydzie ulegli Strikers aż 1:7.

Remis i wygrana Cosmosu, Ottawa już tylko o krok

Bramka Mkosany dała Cosmosowi 5. zwycięstwo w rundzie
jesiennej i pozycję wicelidera. Foto: NY Cosmos
 26 lipca Cosmos Nowy Jork niespodziewanie zajmował ostatnie miejsce w tabeli rundy jesiennej NASL, której przewodzili piłkarze Ottawa Fury. Przewaga kanadyjczyków wynosiła 11 punktów i nikt nie przypuszczał, że odrobienie strat zajmie chłopcom Gio Savarese niewiele ponad miesiąc. Jednak od tamtej pory Cosmos wygrał pięć i zremisował dwa spotkania i w rezultacie od lidera rundy jesiennej - wciąż Fury - dzieli ich obecnie już tylko dwa oczka.

Przewaga mogła stopnieć zupełnie, gdyby tylko w ubiegłą środę Cosmos pokonał Fury w meczu na szczycie. Nieco ponad 6 tys. widzów na TD Place oglądało ciekawe i emocjonujące starcie, w którym zabrakło tylko bramek. W pierwszej części więcej z gry miał Cosmos, w drugiej trzy sytuacje dla gospodarzy zmarnował Tim Heinemann. W rezultacie po raz pierwszy w historii potyczek między tymi dwoma klubami Cosmos stracił punkty - wszystkie cztery poprzednie spotkania kończyły się bowiem jednobramkowymi zwycięstwami nowojorczyków.

W niedzielę Cosmos odzyskał skuteczność i w obecności 5257 widzów pokonał Carolinę RailHawks 3:2. Już w 2. min po ciekawie wykonanym rzucie wolnym do siatki gości trafił Andres Flores. Goście nie dali za wygraną i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie po dwóch strzałach Nazmi Albadawiego. W obu przypadkach świetnymi asystami popisał się Tyi Shipalane.

Raul dwa razy strzelał z 11. metrów, ale trafił tylko raz.
Foto: NY Cosmos
W drugiej części Cosmos rzucił na szalę wszystkie umiejętności i w 63.min Raul wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Luckym Mkosanie. Chwilę później za faul na graczu z Zimbabwe z boiska wyleciał Dennis Scott i już wiadomo było, że gospodarze tego meczu nie przegrają. W 80.min Raul zmarnował wyśmienitą szansę na strzelenie swojego szóstego gola w 2015. Hiszpan wykonywał kolejny rzut karny, ale tym razem trafił piłką w słupek. Zwycięstwo gospodarzom dał Mkosana, który w 85.min posłał piłkę do siatki po podaniu Haji Writghta.

Gospodarze zainkasowali cztery punkty w przeciągu pięciu dni i doszlusowali do Fury, których przewaga stopniała do zaledwie dwóch oczek. Szkoda tylko, że dobra gra Cosmosu odbywa się praktycznie bez udziału Daniela Szeteli. Pomocnik z polskim paszportem kilka tygodni temu stracił miejsce w wyjściowej 11-stce na rzecz Floresa i na boisko wybiega już tylko w samych końcówkach. Urodzony w Passaic zawodnik nie zamierza składać broni i walczy o to, aby ponownie przekonać do siebie szkoleniowca klubu z Long Island, ale skoro zwycięskiej jedenastki się nie zmienia to raczej nie należy się spodziewać, że Savarese znowu zacznie na niego stawiać. Tym bardziej, że w kolejce jest jeszcze rozgrywający ostatni sezon w karierze Marcos Senna. Jaki będzie skład środka pomocy w kolejnym ligowym meczu przekonamy się 5 września w Tampie.

Siedem goli Strikers

Skoro o Rowdies mowa to oni również przyczynili się do zniwelowania przewagi Fury nad Cosmosem i resztą ligi. W ubiegłą sobotę drużyna z Florydy przegrywała w Ottawie już 0:2, ale gol Darwina Espinala w 87.min dał jej niespodziewany remis. Wyszarpany punkt nie zmienił jednak sytuacji Rowdies w tabeli, bo wciąż zajmują ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów.

Świetnie spisała się też inna ekipa z Florydy - Strikers. W rozegranym w sobotni wieczór w Ft. Lauderdale spotkaniu gospodarze zmiażdżyli Indy Eleven aż 7:1. Trzy bramki strzelił nowy lider klasyfikacji strzelców (12 goli) Stefano Pinho, a po dwa razy trafili inni Brazylijczycy: PC i Marlon Freitas. Jedyną bramkę dla gości uzyskał Dane Richards, który strzela już od trzech meczów z rzędu.

W ostatnich dwóch spotkaniach emocji było już nieco mniej. W Atlancie gol Juniora Burgesa w 81.min z rzutu wolnego dał Silverbacks zwycięstwo nad FC Edmonton. W efekcie Atlanta zamieniła się miejscami z drużyną z Kanady i zajmuje obecnie trzecią lokatę. Bramki natomiast nie padły w starciu beniaminka Jacksonville Armada i San Antonio Scorpions. Gościom nie pomogła nawet obecność w składzie Omara Cummingsa, który 35-krotnie reprezentował barwy Jamajki.

Środa:
Ottawa Fury - Cosmos Nowy Jork 0:0
Sobota: 
Ottawa Fury - Tampa Bay Rowdies 2:2 (Paulo Junior 19' Oliver 31' - Mkandawire 33' Espinal 87')
Ft. Lauderdale Strikers - Indy Eleven 7:1 (Stefano 2' 77' 81' PC 7'k 85' Marlon Freitas 20' 67' - Richards 16', czerwona Marco Franco 50')
Atlanta Silverbacks - FC Edmonton 1:0 (Junior Burgos 81')
Jacksonville Armada - San Antonio Scorpions 0:0
Niedziela: 
Cosmos Nowy Jork - Carolina RailHawks 3:2 (Flores 2' Raul 63'k Mkosana 85' - Albadawi 24' 42' czerwona: Scott 66')

Tabela: 
1. Ottawa Fury 10 21 19:10
2(4). New York Cosmos 10 19 17:11
3(5). Atlanta Silverbacks 11 18 16:13
4(6). Ft. Lauderdale Strikers 10 16 22:14
5(2). Minnesota United 9 15 20:15
6(3). FC Edmonton 11 15 15:11
7. Jacksonville Armada 10 11 10:14
8(9). San Antonio Scorpions 9 9 15:18
9(8). Indy Eleven 10 9 11:22
10. Carolina RailHawks 10 8 13:21
11. Tampa Bay Rowdies 10 8 11:20

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.