SPORT, WYWIADY, POLONIA

Mundial U20: Szczęśliwe zwycięstwo USA, w niedzielę bitwa o półfinał!

Amerykanie wygrali z Kolumbią 1:0 i w ćwierćfinale MŚ do lat 20 zagrają z Serbią. 
Piłkarze USA awansowali do ćwierćfinału MŚ do lat 20 rozgrywanych w Nowej Zelandii. Baby Yanks, w których całe spotkanie rozegrał Mateusz Miazga szczęśliwie pokonali Kolumbię i w niedzielę będą się bić o półfinał z Serbią.

Obie drużyny awans do 1/8 finału uzyskały po zajęciu drugich miejsc w swoich grupach. Rywalizujący w Grupie A Amerykanie pokonali Birmę 2:1 i Nową Zelandię 4:0 oraz ulegli Ukrainie 0:3. Kolumbia w Grupie B zaczęła od triumfu nad Katarem 1:0 i remisu z Senegalem 1:1 i w meczu o pierwsze miejsce uległa Portugalii 1:3.

Mecz rozpoczął się od bolesnej kontuzji Bradforda Jamiesona IV, który po starciu z obrońcą kolumbijskim nieszczęśliwie upadł na obojczyk i musiał opuścić murawę. W jego miejsce zameldował się Jordan Allen, ale plan Taba Ramosa z pewnością ucierpiał na tej zmianie.

W pierwszej części na boisku dominował chaos i brakowało składnych akcji. Obie drużyny skoncentrowały się na uważnej grze w obronie i walce o środek pola. Lekką przewagę mieli Los Cafeteros, ale - za wyjątkiem koronkowej akcji z 41.min, po której Desavio Payne w ostatniej chwili wybił dośrodkowanie Jarlana Barrery - nie przełożyła się ona na sytuacje bramkowe. Amerykanie oddali na bramkę Kolumbii trzy strzały, a najlepszej okazji nie wykorzystał w 31.min Gedion Zelalem, którego strzał z łatwością wyłapał Alvaro Montero.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków graczy z Ameryki Południowej i w pierwszych pięciu minutach Zack Steffen musiał interweniować dwukrotnie. Wyróżniał się przede wszystkim Barrera, który jest siostrzeńcem kolumbijskiej legendy Carlosa El Pibe Valderramy. Ale w 58.min Jankesi niespodziewanie objęli prowadzenie. Piłkę wybitą z własnej połowy głową w pole karne zagrał Emerson Hyndman. Tam dopadł do niej Paul Arriola, ale jego strzał odbił się od ręki obrońcy. Gwizdek arbitra milczał jak zaklęty, dlatego Rubio Rubin potężnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki.

Stracony gol wprowadził  sporo nerwowości w poczynania graczy Carlosa Alberto Restrepo. Szkoleniowiec Kolumbii dokonał trzech zmian, ale nie zmieniło to oblicza pojedynku. Ukontentowani jednobramkowym prowadzeniem Amerykanie umiejętnie wybijali Kolumbię z rytmu, aż do 80.min kiedy w polu karnym Kellyn Acosta powalił w polu karnym szarżującego gracza Kolumbii. Za faul Acosta zobaczył drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę, a Steffenowi przyszło stanąć naprzeciw piłki ustawionej na 11. metrze. 20-letni bramkarz Freiburga spisał się rewelacyjnie broniąc sygnalizowany strzał Barrery.

Kolumbia do końca rozpaczliwie szukała wyrównania, ale ostatecznie Jankesom udało się dowieźć wywalczone w szczęśliwych okolicznościach zwycięstwo do ostatniego gwizdka. W niedzielę chłopcy Taba Ramosa zmierzą się w walce o półfinał z Serbią, która równie szczęśliwie (grając w dziesiątkę i po samobójczym golu w dogrywce) pokonała Węgry 2:1. Kto podtrzyma szczęśliwą passę, dla kogo limit szczęścia zostanie wykorzystany - przekonamy się już za cztery dni.

1/8 finału MŚ do lat 20 w Nowej Zelandii:
USA - Kolumbia 1:0 (0:0) Rubin 58'

USA: Zack Steffen, Desavio Payne, Mateusz Miazga, Cameron Carter-Vickers, Kellyn Acosta, Marky Delgado, Emerson Hyndman (c), Gedion Zelalem (Tommy Thompson 87'), Paul Arriola (John Requejo 84'), Bradford Jamieson (Jordan Allen 12'), Rubio Rubin.

Kolumbia: Montero - Jeison, Quintero, Tello, Zapata (Joao Rodriguez 71'), Lucumi (Ibarguen 64'), Sanchez, Quinones, Barrera, Gutierrez (D. Quinones 60'), Santos

W pozostałych środowych meczach:
Mali - Ghana 3:0
Serbia - Węgry 2:1
Senegal - Ukraina 1:1, 3:1 po rzutach karnych.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.