Transfery w MLS: Kljestan w Red Bulls, Diskerud w NYC FC, a w Toronto... Perquis!
Kljestan, Diskerud, Altidore, Maloney, Giovinco, Perquis - oto nowi piłkarze, którzy zagrają w tym roku w MLS. |
Transferowa szarża Red Bulls
Kljestan wraca do USA po 5. latach w Belgii, gdzie zdobył 3 tytuły mistrza i 4 puchary krajowe. W Anderlechcie jego kolegą był Marcin Wasilewski. |
Miesiąc później do nowego już dyrektora sportowego Ali Curtisa i trenera Jesse Marscha uśmiechnęło się szczęście podczas draftu MLS w Filadelfii. Z nr 18 trafił im się bowiem smakowity kąsek w postaci 23-letniego Niemca Leo Stolza, który jest wychowankiem 1860 Munich, a w 2014 jako gracz UCLA został wybrany najlepszym akademickim piłkarzem w USA. Oprócz monachijczyka Red Bulls w naborze wybrali jeszcze napastnika Stefano Bonomo (nr 39), obrońcę Shawna McLawsa (59) i pomocnika Manolo Sancheza (79), ale cała trójka nie podpisała jeszcze profesjonalnych kontraktów. Być może najpierw będą musieli udowodnić swoją przydatność w nowo utworzonym zespole rezerw, który od 2015 rozpocznie walkę w USL Pro (3. poziom rozgrywek).
Jesse Marsch (na zdjęciu podczas Draftu MLS w Filadelfii) jest trenerem Red Bulls od zaledwie kilku tygodni. Foto: PP |
W środę 28 stycznia okazało się co Red Bulls zamierzają zrobić z odzyskanym od Montrealu international player spot. Nowym piłkarzem Byków stał się bowiem Sacha Kljestan, 29-letni pomocnik, który ostatnie 5 lat spędził w Anderlechcie Bruksela. Już wkrótce 46-krotny reprezentant USA, który grał w piłkę m.in. w Seton Hall University oraz w Chivas USA dołączy do przebywającego na Florydzie zespołu, który przygotowuje się do nowego sezonu. To także przyjaciel Szeteli, Zizzo i Daxa McCarty z amerykańskich młodzieżówek. Na odrodzenie ich boiskowej chemii liczy zapewne Marsch, który w lutym będzie miał 6 gier towarzyskich na doszlifowanie formy.
NYC FC: czyli co z Lampardem?
Powitalny billboard na Times Square z Davidem Villą. |
W grudniu najpierw do zespołu Jasona Kreisa dołączył Josh Williams - 26-letni obrońca z Columbus Crew. Potem - dzięki tzw. expansion draft (beniaminkowie mogą wybrać sobie 10 niezastrzeżonych wcześniej zawodników z pozostałych zespołów MLS - przyp. TM) - do Nowego Jorku przenieśli się Ned Grabavoy i Chris Wingert (których Kreis trenował kiedyś w Realu Salt Lake), Patrick Mullins i Tony Taylor z New England Revolution, Daniel Lovitz z Toronto FC, Jason Hernandez z San Jose Earthquakes, Mehdi Ballouchy (były gracz Red Bulls, ostatnio Vancouver Whitecaps), George John (FC Dallas), Thomas McNamara (DC United) i Sal Zizzo ze Sportingu Kansas City. Ten ostatni niemal natychmiast powędrował do New York Red Bulls (za Mearę), a do Toronto wrócił Lovitz. Świąteczne podboje transferowe zakończyło pozyskanie bramkarza Caroliny RailHawks Akiry Fitzgeralda i kolejnego byłego piłkarza Realu Salt Lake - kolumbijskiego pomocnika Sebastiana Velasqueza.
Diskerud i Claudio Reyna - dyrektor sportowy NYC FC. |
Khiry Shelton (w środku) oraz Reyna i Jason Kreis. Foto: PP |
Wiadomo jest, że w żadnym z tych spotkań nie zagra Frank Lampard. Na początku 2015 wyszło bowiem na jaw, że Anglik wcale nie podpisał kontraktu z NYC FC tylko... niewiele znaczącą deklarację o chęci gry w klubie z Wielkiego Jabłka po zakończeniu sezonu w Premiership (30 czerwca 2015). Okazało się, że paradowanie Lamparda po Nowym Jorku i jego wielkie reklamy na Times Square były iluzją i zachętą dla kibiców do zakupu karnetów, które już w październiku 2014 przekroczyły liczbę 10 tys. Fani - nie tylko nowojorczyków - byli wściekli, prasa również otwarcie krytykowała fałszywą politykę klubu i MLS i być może dlatego z organizacją musiał pożegnać się prezydent Tim Pernetti, którego na 6. tygodni przed startem sezonu zastąpił Tom Glick - były szef angielskiego Derby i Chief Commercial & Operating Officer w Manchesterze City.
Wyścig zbrojeń przed strajkiem?
Maloney już w barwach Strażaków. |
Najszumniej jednak - zupełnie jak w 2014 - jest w Toronto. Miejscowa drużyna, która w ubiegłym sezonie wsławiła się ściągnięciem Michaela Bradley'a, brazylijskiego golkipera Julio Cesara oraz Anglika Jermaine'a Defoe i tym razem doprowadziła do kilku spektakularnych transferów. Najpierw w grudniu ich zawodnikiem stał się 11-krotny reprezentant USA Robbie Findley (m.in. Real Salt Lake i Nottingham Forest). W styczniu dołączył do niego inny kadrowicz Jozy Altidore, który trafił do klubu z Kanady z Sunderlandu w zamian za niespełnionego w MLS (11 goli w 19 meczach) Defoe. 25-letni były gracz MetroStars, Villareal, Bursasporu, AZ Alkmaar został drugim po Michaelu Bradley'm Designated Player w Toronto za co podobno podpisał 5-letni, opiewający na 30 milionów dol. kontrakt.
Od lipca trzecim DP w Toronto stanie się 21-krotny reprezentant Włoch Sebastian Giovinco. Po zakończeniu sezonu w Juventusie 28-letni pomocnik spędzi w Kanadzie 5 sezonów za co zainkasuje 7 milionów na rok. W ten sposób stanie się najlepiej zarabiającym graczem w MLS, bo podstawowa gaża Kaki wynosi 6.66 miliona dol.
Damien Perquis (z lewej) będzie grał w Toronto z nr 24. |
Sezon MLS zapowiada się więc znów bardzo ciekawie. Do rywalizacji po raz pierwszy przystąpi 20 drużyn, a na boisku będziemy śledzić starcia Davida Villi ze Steve'm Gerrardem czy Kaki z Robbie Keanem lub Timem Cahillem. O ile oczywiście MLS ruszy zgodnie z planem, bo istnieje realna groźba strajku piłkarzy, którzy walczą o free agency czyli samodecydowanie o tym, do jakiego klubu mogliby przejść. W chwili obecnej władzę nad ich kontraktami sprawuje liga i jej komisarz Don Garber, a zasady na podstawie których gracze trafiają do danego zespołu są zawiłe, skomplikowane i nie do końca transparentne. O tym czy dojdzie do porozumienia przekonamy się po 31 stycznia, bo wówczas upływa termin starej umowy Collective Bargain Agreement pomiędzy ligą i związkiem zawodowym piłkarzy.
Leave a Comment