SPORT, WYWIADY, POLONIA

MŚ Brazylia 2014: Portugalia na piątkę w ostatnim sparingu

Ronaldo gola nie strzelił, ale Portugalia i tak znalazła drogę do irlandzkiej siatki aż 5 razy. Foto Danny Blanik


W ostatniej próbie przed wylotem do Brazylii Portugalia rozgromiła we wtorek w New Jersey Irlandię 5:1. Ronaldo i spółka grali świetnie i mogli strzelić jeszcze kilka bramek, co nie jest dobrą wiadomością dla USA, Ghany i Niemiec - grupowych przeciwników A Selecao na Mundialu.

Chłopcy Paulo Bento spisali się świetnie w konfrontacji
z Irlandią. Foto: Danny Blanik
Podopieczni Paulo Bento ruszyli na Irlandię niczym rozjuszony niedźwiedź. Wyspiarze nie radzili sobie z wysokim pressingiem oraz ruchliwymi skrzydłowymi i po raz pierwszy dali się zaskoczyć w 3.min, kiedy do dokładnej wrzutki Silvestre Vareli dopadł Hugo Almeida i głową wpakował piłkę do siatki. W 20.min było już 2:0 po ładnej akcji lewą flanką Cristiano Ronaldo i Fabio Coentrao, którego dośrodkowanie niefortunnie przeciął Richard Keogh i piłka wpadła za kołnierz Davida Forde'a. Trzeci gol - zdobyty w 37.min - był niemal kopią pierwszego. Varela cudownie zagrał górą do Ronaldo, ten uderzył głową wprost w Forde'a, ale dobitka Almeidy zatrzepotała w siatce. Wynik do przerwy mógł być jeszcze wyższy, ale Ronaldo trafił piłką w słupek po strzale z rzutu wolnego.

W drugiej części Irlandia wyszła zza podwójnej gardy i w 52.min James McClean po ładnej indywidualnej akcji pokonał Rui Patricio. Portugalia mogła natychmiast odpowiedzieć, ale strzał Ronaldo z wolnego w ładnym stylu obronił irlandzki golkiper. W 65. min za gwiazdora Realu Madryt na boisku zameldował się Nani, który pomógł Portugalii wrzucić na jeszcze wyższy bieg. W 78.min gracz Manchesteru pomknął lewą stroną i zagrał do Vierihni, którego strzał w sobie tylko znany sposób odbił Forde, ale przy dobitce nie miał już najmniejszych szans. Wynik ustalił świetnie grający Coentrao, który trafił do siatki w 83.min po wybornej wymianie podań z Nanim. Ten ostatni był także autorem najpiękniejszego gola wieczoru - po kilku zagraniach z klepki i strzale piętą - którego jednak sędzia nie uznał dopatrując się spalonego.

Martin O'Neil (drugi z lewej) ma przed sobą ogrom pracy.
Foto: Danny Blanik
Gra Portugalii mogła zadowolić najbardziej wybrednych kibiców. I posłużyć jako straszak na Niemców, Amerykanów i reprezentację Ghany, z którymi chłopcy Paulo Bento już wkrótce zmierzą się w mundialowej Grupie G. Natomiast przed Irlandią, z którą zagrają Polacy w el. do Euro 2016 sporo pracy, choć na konferencji pomeczowej szkoleniowiec wyspiarzy Martin O'Neil starał się zachować twarz twierdząc, że "takie konfrontacje są potrzebne" oraz że "nikt Niemcom nie odda pierwszego miejsca za darmo, a Polska, Irlandia, Szkocja i Gruzja mają równe szanse na awans, bo prezentują podobny poziom i będą odbierać sobie punkty nawzajem." Miejmy nadzieję, że w przyszłorocznych meczach z biało-czerwonymi poziom Irlandii będzie równie niski jak w starciu z Portugalią.

10 czerwca 2014 19:45
MetLife Stadium, East Rutherford, New Jersey

Portugalia - Irlandia 5:1 (3:0)
1:0 - Almeida 3'
2:0 - Keogh (sam) 20'
3:0 - Almeida 37'
3:1 - McClean 52'
4:1 - Vierinha 78'
5:1 - Coentrao 83'

Portugalia: Patricio; Amorim (Veloso 81), Neto (A Almeida 66), Costa, Coentrao; Varela (Vierinha 73), Carvalho, Meireles (Nani 66), Ronaldo (Pepe 66); Moutinho, H Almeida (Postiga 66).

Irlandia: Forde; Kelly (Doyle 76), Keogh, Ward (Quinn 67), Pearce; McGeady (Cox 76), Hendrick, Meyler, McClean (Pilkington 67); Hoolahan (Keane 64); Walters (Long 63).

Sędziował: B Toledo (USA)
Widzów: 46,063

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.