SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Red Bulls na równi pochyłej

Tym razem Henry i Sam nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na korzyść Red Bulls. Foto: Danny Blanik
Trzeciej kolejnej porażki doznali piłkarze Red Bulls Nowy Jork w rozgrywkach MLS. Podopieczni Mike'a Petke ulegli w sobotę na Red Bull Arena Portland Timbers 1:2 i spadli poza miejsce premiowane awansem do playoffs.

Kibice miejscowych ostrzyli sobie zęby na mecz z Timbers, bo goście przyjechali do Harrison z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie i mianem czerwonej latarni Konferencji Zachodniej. Red Bulls mieli też wziąć odwet za dwie porażki z rzędu, które sprawiły, że w przeciągu kilku tygodni Henry i spółka zanotowali spadek o kilka miejsc z pozycji wicelidera. Na trybunach Red Bull Arena zasiadło 20 tysięcy widzów, których nie martwiła nawet mundialowa absencja Tima Cahilla i Roya Millera.

Gospodarze od pierwszych minut dosłownie stłamsili Timbers stwarzając sobie aż 6 sytuacji już w pierwszym kwadransie. Nie przełożyły się jednak one na bramki, bo Ericowi Alexandrowi i Lloydowi Samowi zabrakło precyzji, a Bradley Wright-Phillips po świetnym podaniu Thierry'ego Henry i ośmieszeniu obrońcy uderzył piłką w słupek. Anglik zrehabilitował się jednak w 35.min pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Samie. Był to już 10. gol w sezonie BWP.

Niestabilna forma Red Bulls przysparza ich kibiców o
palpitacje serca. Foto: Danny Blanik 
Wydawało się, że worek z bramkami został rozwiązany i że w drugiej części dominacja gospodarzy zostanie potwierdzona, ale tuż przed przerwą Portland strzeliło gola do szatni. Na strzał z dystansu zdecydował się Maximiliano Urruti, piłka odbiła się od pleców Armando, zmyliła Luisa Roblesa i wpadła do siatki.

Gol nie zdeprymował podopiecznych Mike'a Petke i w drugiej części znów dała o sobie znać para Henry - Wright-Phillips. W 49.min Francuz ładnym podaniem uruchomił Anglika, który jednak przegrał pojedynek sam-na-sam z Donovanem Rickettsem. 4.min później Henry uderzył z wolnego, golkiper reprezentacji Jamajki odbił piłkę wprost pod nogi Daxa McCarty, który instynktownie skierował ją w stronę pustej bramki. Futbolówka najpierw odbiła się od słupka, a potem od BWP i wpadła do siatki, ale arbiter nie uznał gola dopatrując się spalonego.

Po tej sytuacji z gospodarzy uszło powietrze, a gra się zaostrzyła (sędzia pokazał w sumie 8 żółtych kartek). Wykorzystali to goście, którzy po jednej z nielicznych kontr wyszli na prowadzenie. Jorge Villafana ostro zacentrował w pole karne z lewej flanki. Piłkę próbował przeciąć Armando, ale odbiła się ona od jego ręki i spadła pod nogi Urruti, który strzelił po ziemi w długi róg obok bezradnego Roblesa. Młody Argentyńczyk mógł rozpocząć celebrację swojego 6. gola w sezonie.

Gospodarze mieli jeszcze jedną kapitalną szansę na wyrównanie, ale dwa strzały Henry'ego zostały zablokowane, a dobitka BWP poszybowała nad poprzeczką. Po raz kolejny więc Red Bulls nie potrafili utrzymać ani koncentracji ani prowadzenia i w rezultacie zniweczyć swój wysiłek i naprawdę dobrą grę. Trzecia porażka z rzędu sprawiła, że nowojorczycy spadli na 6. miejsce w Konferencji Wschodniej, co oznacza, że jeśli rozgrywki zakończyłyby się dziś dla zdobywców Supporters Shield zabrakłoby miejsca w playoffs.

Red Bulls wracają do akcji już we wtorek, kiedy w Kansas City zagrają z obrońcą tytułu Sportingiem. Mecz będzie miał jeszcze jeden smaczek, bo zmierzą się w nim dwaj najskuteczniejsi piłkarze MLS w tym sezonie: Dom Dwyer i BWP, którzy do tej pory strzelili po 10 goli. Początek transmitowanego spotkania na ESPN o 20:00 czasu nowojorskiego.

MLS Sezon Zasadniczy
24 Maja 2014 19:30
Red Bull Arena – Harrison, NJ

New York Red Bulls - Portland Timbers 1:2 (1:1)
1:0 - Bradley Wright-Phillips 10 (rzut karny) 36’
1:1 - Maximiliano Urruti 4 (Steve Zakuani 2) 45’
1:2 - Maximiliano Urruti 5 (bez asysty) 74’

New York Red Bulls (3-5-5, 14 pkt): Luis Robles, Chris Duvall, Armando, Jamison Olave, Bobby Convey, Lloyd Sam, Dax McCarty, Eric Alexander (Kosuke Kimura 90’), Jonny Steele (Ruben Bover 76’), Bradley Wright-Phillips (Andre Akpan 91’+), Thierry Henry ©

Portland Timbers (2-3-7, 13 pkt): Donovan Ricketts, Jack Jewsbury, Rauwshan McKenzie (Norberto Paparatto 79’), Pa Modou Kah, Jorge Villafana, Ben Zemanski, Will Johnson ©, Darlington Nagbe, Diego Valeri (Gaston Fernandez 92’+), Steve Zakuani, Maximiliano Urruti (Fanedo Adi 84’)

Sędziował: Drew Fischer
Żółte: Zemanski, Pa Modou Kah, Johnson, McKenzie, Sam, Olave, Armando, Alexander
Widzów: 19,513

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.