SPORT, WYWIADY, POLONIA

NASL: Cosmos gromi, falstart Skorpionów

W pierwszej kolejce Cosmos dał swoim kibicom wiele powodów do zadowolenia. Foto: Danny Blanik
W miniony weekend zainaugurowała rozgrywki piłkarska liga NASL, w której występują Danny Szetela i Tomasz Zahorski. Drużyna pierwszego - obrońca tytułu Cosmos Nowy Jork - zanotowała wymarzony początek gromiąc u siebie Atlantę Silverbacks 4:0, natomiast Skorpiony Zahorskiego uległy w San Antonio Minnesota United 0:2.

Gole obrońców, zadowolony Król

Carlos Mendes zdobył swoje pierwsze bramki w karierze.
Foto: Danny Blanik
W pierwszej kolejce najwyższe zwycięstwo odniósł wielki faworyt tegorocznych rozgrywek Cosmos Nowy Jork. W obecności niemal 8 tys. widzów oraz samego Króla futbolu Pele gracze Gio Savarese odprawili z kwitkiem swojego niedawnego rywala z Soccer Bowl Atlantę Silverbacks. "Wynik 4:0 cieszy, ale wbrew pozorom to nie był łatwy mecz." - powiedział wyróżniający się aktor tego spotkania pomocnik Cosmosu Danny Szetela - "Atlanta miała swoje szanse, ale w przeciwieństwie do nas nie potrafiła ich wykorzystać."

Na pierwszą bramkę kibice czekali do 23.min. Z rzutu wolnego podyktowanego tuż przed linią pola karnego celnie uderzył Marcos Senna. Carillo odbił piłkę, ale wprost pod nogi Carlosa Mendesa, który czubkiem buta wpakował ją do siatki. Dla 33-letniego kapitana nowojorczyków był to pierwszy w profesjonalnej karierze gol. 9.min później prawym skrzydłem popędził Diomar Diaz. Przepchnął obrońcę i dośrodkował do pozyskanego zimą Madsa Stokkeliena. Strzał 24-letniego Norwega został zablokowany, ale dobitka Hiszpana Ayoze omal nie rozerwała siatki gości. W 38.min znów w rolach głównych wystąpili obrońcy Cosmosu. Ayoze zacentrował z rzutu rożnego a Mendez dołożył nogę i zrobiło się 3:0. Dwa strzelone gole byłego gracza Red Bulls sprawiły, że został on wybrany graczem kolejki w NASL.

W drugiej części rozluźnieni wysokim prowadzeniem gospodarze oddali inicjatywę Silverbacks, którzy mogli, a nawet powinni zdobyć przynajmniej jedną bramkę. Podopiecznych Erica Wynaldy zawodziła jednak skuteczność. Świetnie w kilku sytuacjach bronił też Jimmy Maurer, który w ubiegłym sezonie był zmiennikiem Kyle Reynisha (zimą odszedł do Chicago Fire). "Jimmy rozegrał doskonały mecz." - chwalił kolegę z drużyny po meczu Szetela - "Zachował czyste konto i udowodnił, że należy się jemu miejsce w naszej bramce."

Król futbolu ponownie odwiedził James
M. Shuart Stadium na Long Island.
Foto: Danny Blanik
Cosmos przetrwał napór i zaczął się odgryzać. W 72.min Urugwajczyk Sebastian Guenzati, który chwilę wcześniej trafił w poprzeczkę, celnie wrzucił piłkę w pole karne, gdzie głową skierował ją do siatki Stokkelien. Była to piękna akcja, którą z oszklonej loży oklaskiwał sam Pele. 5.min przed końcem spotkania Norweg mógł jeszcze podwoić swój dorobek, ale obrońcy w ostatniej chwili zablokowali jego zmierzający do pustej bramki strzał.

"Lepszego początku Cosmos nie mógł sobie wymarzyć." - podsumował spotkanie Janusz Michallik, komentator stacji One Sports, która ma w tym roku wyłączność na transmisje domowych meczy nowojorczyków - "Tworzy się tutaj kultura wygrywania, bo - łącznie z ubiegłym sezonem - był to ich 12. mecz bez porażki. Obrona tytułu nie przyjdzie im jednak łatwo. To będzie długi sezon, przytrafią się kontuzje i zobaczymy na jak długo starczy sił Sennie."

Za tydzień Cosmos, który grał w składzie: Maurer - Ayoze, Roversio, Mendes, Freeman - Senna, Szetela, Noselli (Johnson – 64’), Diaz (Chirishian – 88’), Guenzatti (Nane – 73’) - Stokkelien jedzie do Edmonton. Początek sobotniego meczu o 9PM.


Niewypał w San Antonio

W drugiej kolejce Atlanta podejmie u siebie ekipę drugiego Polaka - Tomasza Zahorskiego. Skorpiony, które w obecności 7300 widzów podejmowały w sobotę na Toyota Field Minnesotę United miały nadzieję na korzystny wynik, ale prysły one już w 17.min kiedy Christian Ramirez ładnie przyjął piłkę w polu karnym, obrócił się i strzelił z woleja obok bezradnego Davida Binghama. W 25.min ich sytuacja stała się jeszcze bardziej niekorzystna po tym jak z boiska - za odepchnięcie przeciwnika bez piłki - wyleciał reprezentant Trynidadu i Tobago Julius James.

Gospodarze nie grali dobrze, a w ich przemeblowanym składzie widać było brak zgrania. Osamotniony Zahorski starał się jak mógł, ale nie miał wsparcia w partnerach. "Tomek był rewelacją ubiegłego sezonu, ale w tym roku będzie mu dużo trudniej ze zdobywaniem goli." - stwierdził 44-krotny kadrowicz USA Michallik - "Wszyscy teraz wiedzą na co go stać i będzie on bardzo pieczołowicie pilnowany." W 59.min na boisku w miejsce Polaka zameldował się Francuz Eric Hassli, ale on również nie potrafił odmienić losów spotkania. Gospodarzy dobił Kevin Venegas, który w 73. min strzelił piękną bramkę z rzutu wolnego.

Pierwszy raz Indy i Fury

W pozostałych spotkaniach Tampa Bay Rowdies zremisowali u siebie z FC Edmonton 1:1 (Moses 32' sam - Ameobi 88'), a Fort Lauderdale Strikers pokonali debiutującą w NASL ekipę Ottawa Fury FC 2:0 (Rafael Alves 13', King 80'). Inny pierwszoroczniak - Indy Eleven - w obecności ponad 11 tys. widzów podzielił się punktami z Caroliną RailHawks. Pierwszą w historii bramkę dla gospodarzy strzelił Mike Ambersley w 43.min. Wyrównał 5.min po przerwie mający polskie korzenie Zack Schilawski.

Tabela:
1. Cosmos Nowy Jork 1 3 4:0
2. Ft. Lauderdale Strikers 1 3 2:0
    Minnesota United 1 3 2:0
4. Tampa Bay Rowdies 1 1 1:1
    FC Edmonton 1 1 1:1
    Indy Eleven 1 1 1:1
    Carolina RailHawks 1 1 1:1
8. Ottawa Fury 1 0 0:2
    San Antonio Scorpions 1 0 0:2
10. Atlanta Silverbacks 1 0 0:4

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.