SPORT, WYWIADY, POLONIA

NCAA: Polacy walczą o March Madness

W akcji Tomek Gielo. Foto: T.G. archiwum
W koszykówce akademickiej Marzec kojarzy się z jednym słowem: Szaleństwo. O awans do March Madness 2014 powalczą w tym tygodniu drużyny z Polakami w składzie: Liberty Flames Tomka Gielo i Gonzaga Bulldogs Przemka Karnowskiego. 

W tegorocznej edycji NCAA Tournament jak zwykle rywalizować będzie 68 drużyn. Do finałowej stawki awansuje 32 mistrzów poszczególnych konferencji Dywizji I oraz 36 ekip, które otrzymają nominację od specjalnie powołanego w tym celu komitetu. Cała stawka zostanie podzielona na cztery regiony, których zwycięzcy zjadą do Arlington w stanie Texas, gdzie 5-7 kwietnia rozstrzygną między sobą kwestię tego prestiżowego czampionatu.

W gronie 351. szkół, które rozpoczną w tym tygodniu drogę do Final Four są uniwersytety Liberty z Virginii oraz Gonzaga ze Spokane w stanie Waszyngton. W obu z nich grają młodzi Polacy - Tomasz Gielo i Przemysław Karnowski - którzy w 2010 wywalczyli srebro na MŚ U17, a już wkrótce powinni stanowić trzon naszej dorosłej, basketowej reprezentacji.

21-letni szczecinianin Tomek Gielo występuje w Liberty Flames już 3. sezon. Gra na pozycji skrzydłowego i z każdym rokiem spisuje się coraz lepiej, czego nie można niestety powiedzieć o jego drużynie. Co prawda w ubiegłym roku Flames zaskoczyli wszystkich wygrywając turniej Big South i po raz trzeci w historii szkoły awansowali do rozgrywek krajowych (gdzie odpadli już w rundzie wstępnej), ale obecny sezon to znowu pasmo niepowodzeń. Gielo i spółka zakończyli rundę zasadniczą na przedostatnim miejscu Big South North z rekordem 11-20, co z pewnością nie stawia ich w roli faworytów przed rozpoczynającym się w środę w Myrtle Beach, SC, turniejem konferencji.

Na początek drużyna Polaka, który w tym sezonie grał przeciętnie 31 minut, zdobywał 11 punktów i zbierał 6 piłek z tablic zmierzy się 5 marca w samo południe z Winthrop University Eagles. Już raz w tym sezonie Orły okazały się lepsze od Płomieni wygrywając 73:62. W tym rozegranym 4 lutego spotkaniu Gielo otarł się o double-double (9 punktów i 9 zbiórek), ale tym razem aby ograć Eagles cała drużyna będzie musiała spisać się dużo lepiej. "Naszym celem jest oczywiście ponowny udział w March Madness." - mówi Gielo - "Co prawda sezon regularny nie przebiegł po naszej myśli, ale do turnieju konferencji przystępujemy z takiej samej pozycji co w zeszłym roku, gdzie udało nam sie wygrać cały turniej. Nie wybiegamy jednak za bardzo w przyszłość, liczy się tylko najbliższy mecz w środę przeciwko Winthrop i na tym się skupiamy."

Zags - z Karnowskim w środku - są zgraną drużyną. Foto:
instagram
Młodszy o 10 miesięcy Karnowski ma za sobą drugi sezon zasadniczy w barwach Gonzaga University Bulldogs. Jego średnie są zbliżone do Gielo: 10.6 pkt, 7 zb i 25.1 min na mecz, ale drużyna jak zwykle nadaje ton rozgrywkom West Coast Conference. Zags z rekordem 25-6 wygrali niedawno mistrzostwo rundy zasadniczej i będą faworytem turnieju konferencji, który rozpocznie się 6 marca w Las Vegas.

Pochodzący z Torunia Karnowski i spółka są najwyżej rozstawieni i dlatego na swój pierwszy mecz poczekają do soboty. Ich przeciwnikiem będzie lepszy z pary Pacific University Tigers i Santa Clara Broncos. Każdy inny wynik niż zwycięstwo Zags będzie wielką sensacją. Zresztą nikt w WCC - oprócz rozstawionych z #2 Cougars z Brigham Young University, którzy 20 lutego pokonali Gonzagę 73:65 - nie jest w stanie zagrozić Bulldogom w marszu po 13. tytuł konferencji i 17. awans do NCAA Tournament. W ubiegłym roku Zags odpadli tam w 1/16 finału po porażce z Wichita State University Shockers, którzy w tym roku nie mają sobie równych i legitymują się fenomenalnym rekordem 31-0. "March Madness to loteria, ale będziemy walczyć!" - zdradza Karnowski - "Pierwszy trening odbyty i przygotowania do turnieju konferencji już rozpoczęte. Czy jesteśmy pewni siebie? Raczej wierzymy w swoje możliwości." Na koniec dodaje, że nie należy martwić się kontuzją stopy, której nabawił się kilka dni temu: "Nadal czuję lekki ból, ale z kostką jest o wiele lepiej!"

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.