SPORT, WYWIADY, POLONIA

Szetela i Cosmos mistrzami NASL!

Tak się cieszyli zawodnicy Cosmosu po wzniesieniu w górę upragnionego trofeum. Foto: NASL
Nie było niespodzianki w sobotnim meczu o Soccer Bowl, w którym zmierzyli się ze sobą mistrzowie Wiosny i Jesieni w NASL. Nowojorski Cosmos z Dannym Szetelą w składzie zwyciężył w Atlancie Silverbacks 1:0, a jedynego gola strzelił niezawodny Marcos Senna.

Ta jedenastka wywalczyła Mistrzostwo NASL. Foto: NASL
Tydzień temu obie drużyny spotkały się ze sobą w ostatniej kolejce rundy jesiennej i wówczas - mimo iż obie drużyny wystawiły rezerwowe składy - wynik był indentyczny. Tym razem zarówno trener Cosmosu Giovanni Savarese jak i szkoleniowiec gospodarzy Brian Haynes desygnowali do gry najsilniejsze jedenastki.

Faworytem byli goście, którzy mimo iż dołączyli do NASL dopiero w sierpniu w cuglach wygrali rundę jesienną. Od momentu ich jedynej porażki 17 sierpnia na wyjeździe z Carolina RailHawks nowojorczycy zanotowali fenomenalną passę 11 meczy ze zdobyczą punktową (8 zwycięstw i 3 remisy). Atlanta natomiast była najlepsza wiosną, ale runda rewanżowa im kompletnie nie wyszła. Do Soccer Bowl przystępowała po trzech porażkach z rzędu i jako... przedostatnia drużyna w tabeli.

Od pierwszego gwizdka na wypełnionym niemal w komplecie (ponad 7200 kibiców) Silverbacks Park dominowali więc goście. Mimo licznych sytuacji ani Wenezuelczykowi Diomarowi Diazowi, ani Bułgarowi Stefanowi Dimitrowowi, ani Brazylijczykowi Paulo Mendesowi (którego brat bliźniak Pedro grał w tym spotkaniu w... barwach Atlanty), ani jego rodakowi Marcosowi Sennie nie udało się pokonać dobrze usposobionego Joe Nasco. Atlanta odgryzła się tylko jednym strzałem Brada Stissera, który nie sprawił kłopotu najlepszemu bramkarzowi NASL Kyle Reynishowi.

Podpory drużyny: Brazylijczycy Roversio i Senna oraz
amerykański Polak Danny Szetela. foto: NASL
Decydujący gol padł już w piątej minucie drugiej części gry. Rzut wolny z lewej strony z odległości 25 jardów wykonywał Hiszpan Ayoze. Wrzucił piłkę w pole karne, ale obrońcy zdołali ją wybić przed siebie. Na szczęście dla Cosmosu uczynili to tak niefortunnie, że spadła ona wprost pod nogi Senny. Kapitan nowojorczyków bez zastanowienia uderzył technicznie prawą nogą i futbolówka wpadła w okienko bramki nad rozpaczliwie interweniującym Nasco.

Atlanta musiała się odkryć, ale w dalszym ciągu brakowało jej atutów szczególnie w ofensywie. Nowy Jork bez problemu rozbijał ataki graczy z Georgii i kontrolował przebieg gry. Publiczność do końca miała nadzieję, że ich ulubieńcy odwrócą losy spotkania, ale Pedro Mendes i Shane Moroney nie potrafili zdobyć wyrównującej bramki.

Po końcowym gwizdku sędziego w szeregach gości zapanowała niesamowita radość. Na boisko wtargnęli uradowani kibice, którzy w sile kilkuset osób przebyli kilkunastogodzinną drogę do Atlanty specjalnie wynajętymi minibusami. Stali się oni świadkami wielkiego sukcesu Cosmosu, który po niemal 30 latach powrócił na futbolową mapę od razu w wielkim stylu.

Szetela długo czekał na taką chwilę. Foto: NASL
Jedną z czołowych postaci zespołu był posiadający polski paszport Danny Szetela, który również wrócił do zawodowej piłki po trzech latach zmarnowanych przez ciężką kontuzję kolana. Po meczu mieszkający w New Jersey Szetela nie posiadał się z radości: "To co czuję jest wprost nie do opisania. Wspaniała chwila, będzie co celebrować!" Danny komplementował też swojego mentora i kapitana: "Tworzymy nową historię tego legendarnego klubu, który rządził piłką nożną w USA za czasów Pelego. Teraz dowodził nami inny Brazylijczyk Senna. Jego poziom gry przewyższa wszystkich o conajmniej jeden szczebel."

W nagrodę za zdobycie pierwszego tytułu od 1982 Cosmos wyjechał w poniedziałek do Hiszpanii, gdzie we środę zmierzy się w meczu charytatywnym ze starym klubem Senny Villareal. "Cieszę się z powrotu do Hiszpanii, gdzie spędziłem kilka fajnych miesięcy." - mówi Szetela, który jeszcze kilka lat temu grał w Racingu Santander razem z Ebim Smolarkiem - "Będzie to dla naszych chłopaków okazja do zdobycia nowego doświadczenia, ale i do celebrowania faktu, że jesteśmy mistrzami NASL. To do czegoś zobowiązuje, dlatego postaramy się sprawić niespodziankę w starciu z Żółtą Łodzią Podwodną na El Madrigal."

NASL Soccer Bowl 2013
Silverbacks Park, Atlanta, GA
Sobota, 9 listopad 20:30

Atlanta Silverbacks - New York Cosmos 0:1 (0:0)
0:1 - Marcos Senna 50'

Atlanta: Nasco - Randolph, Moroney (James 88'), Reiss, Menjivar, Navarro, Pedro Mendes, Barrera, Paulini, Stisser (Luna 82'), Carr (Cruz 57')

Cosmos: Reynish - Free(Noselli 77'), Szetela, Dimitrow (Nane 86'), Senna, Paulo Mendes (Murphy 90')

Sędziował: Jurisevic
Żółte: Carr, Navarro - Szetela, Freeman
Widzów: 7211 (nowy rekord NASL Soccer Bowl)

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.