SPORT, WYWIADY, POLONIA

NASL - Dwa gole Zahorskiego, szczęśliwa wygrana Cosmosu

Nowy Cosmos przed meczem ze Strikers. Foto: Danny Blanik
W ubiegły weekend odbyła się pierwsza jesienna kolejka North American Soccer League (NASL). W najciekawszym spotkaniu wracający do gry Cosmos Nowy Jork w dramatycznych okolicznościach pokonał Ft. Lauderdale Strikers 2:1. Dwa gole w ligowym debiucie dla San Antonio Scorpions strzelił Tomasz Zahorski, ale jego ekipa uległa Tampa Bay Rowdies aż 4:7.

Szczęśliwy Nowy Jork


Pele, Shep Messing i Carlos Alberto na
meczu Cosmosu. Foto: Danny Blanik
Udanie zainaugurowali rozgrywki piłkarze Cosmosu Nowy Jork, którzy w pierwszym po niemal 30 latach spotkaniu o punkty pokonali Ft. Lauderdale Strikers 2:1. Na James M. Shuart Stadium na Long Island zasiadł komplet widzów (na czele z brazylijskimi legendami Cosmosu: Pelem i Carlosem Alberto Torresem), którzy oglądali zacięte spotkanie. Gospodarze uzyskali prowadzenie po przytomnej akcji 24-letniego urodzonego w Bośnii Pericy Marosevicia, który w 44. min znalazł się w polu karnym i uderzył z lewej nogi tuż przy słupku bramki strzeżonej przez zaledwie 19-letniego Ricardo Sancheza.

Czerwona latarnia rundy wiosennej NASL wyrównała w 73.min po strzale głową Waltera Restrepo. I kiedy wydawało się, że grający po raz pierwszy pod wodzą nowego szkoleniowca Austriaka Guntera Kronsteinera goście wywiozą z Long Island punkt fatalny błąd popełnił obrońca ekipy z Florydy podając w doliczonym czasie gry głową piłkę w stronę bramkarza. W to wszystko wmieszał się mający na koncie występy w młodzieżówkach Włoch Alessandro Noselli i strzałem pomiędzy nogami Sancheza posłał piłkę do siatki. Zwycięski gol sprawił, że Noselli - którego Gio Savarese wpuścił na boisko w 62.min - trafił do XI kolejki. Znalazło się w niej także miejsce dla kapitana nowojorczyków Carlosa Mendesa. "Gra w tym klubie to dla mnie wielki zaszczyt." - powiedział po spotkaniu były gracz Red Bulls - "Dziękuję kibicom, bo czuło się od nich wielką energię."

Danny Szetela rozgrzewał się, ale
nie wszedł na boisko. Foto: Danny Blanik
Atmosferę chwalił także Amerykanin z polskim paszportem Danny Szetela. "To było coś niesamowitego." - mówił mieszkający w Clifton, NJ pomocnik, który całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych - "Nie zagrałem, ale cieszę się bardzo ze zwycięstwa. Trzy punkty na starcie rozgrywek są najważniejsze."

Dwa razy Zahorski

W meczu pomiędzy ubiegłorocznym mistrzem NASL Tampa Bay Rowdies i mającymi wielkie aspiracje San Antonio Scorpions zadebiutował 13-krotny reprezentant Polski Tomasz Zahorski. Polak zdobył dwa gole, ale nie wystarczyło to nawet to uzyskania jednego punktu, bo ten niesamowity mecz zakończył się klęską gospodarzy 4:7.

Po 18 minutach 7651 widzów na Toyota Field w Alamo City zacierało ręce, bo Skorpioni prowadzili już 3:0 po dwóch bramkach Holendra Hansa Dennisena i jednym - uzyskanym po ładnej główce - Tomasza Zahorskiego. Jednak jeszcze przed przerwą (!!!!) podopieczni Ricky Hilla z nawiązką odrobili straty. Gole dla graczy z Florydy strzelali kolejno: Mulholland (25'), Savage (32'), Frimpong (42') i Walker w doliczonym czasie gry.

Noselli miał nosa i zdobył gola na wagę 3 pkt.
Foto: Danny Blanik
Po zmianie stron na 5:3 podwyższył były gracz Wisły Kraków Georgi Hristov w 67.min. Cień szansy miejscowym dał jeszcze w 79.min Zahorski ładnym strzałem z pola karnego (gol ten kandyduje do bramki kolejki), ale Rowdies dołożyli jeszcze dwa trafienia: Maltańczyka Barbary w 85 i Hristova w 92.min z rzutu karnego. Bułgar dzięki temu został wybrany na gracza kolejki. "Nigdy nie grałem w takim meczu." - podsumował swój mimo wszystko niezły występ Zahorski - "Po końcowym gwizdku byłem bardzo zły, ale strzelone dwie bramki osłodziły mi trochę gorycz porażki."

Carolina i Atlanta też do przodu

Marcos Senna zagrał poprawnie, choć przeszkadzała mu
trochę sztuczna trawa. Foto: Danny Blanik
W pozostałych dwóch spotkaniach pierwszej kolejki padły identyczne wyniki 1:0. Carolina RailHawks w składzie z mającymi polskie korzenie Zackiem Schilawskim i Kevinem Rutkiewiczem w obecności 4488 widzów pokonała u siebie FC Edmonton. Jedynego gola zdobył w 31.min Brian Shriver. Natomiast mistrzowie Wiosny Atlanta Silverbacks wygrali na wyjeździe z Minnesota United po bramce obrońcy Mike'a Randolpha w 22.min. Obie zwycięskie drużyny zmierzą się ze sobą w następnej kolejce 10 sierpnia. W pozostałych parach zagrają: Tampa Bay Rowdies - Cosmos, Ft. Lauterdale Strikers - Minnesota United oraz dzień później FC Edmonton z San Antonio Scorpions.

Tabela po 1. kolejce:

1. Tampa Bay Rowdies 1. 3 7:4 1-0-0 +3
2. New York Cosmos 1. 3 2:1 1-0-0 +1
3. Atlanta Silvebacks 1. 3 1:0 1-0-0 +1
3. Carolina RailHawks 1. 3 2:1 1-0-0 +1
5. Fort Lauderdale Strikers 1. 0 1:2 0-0-1 -1
6. FC Edmonton 1. 0 0:1 0-0-1 -1
7. Minnesota United 1. 0 0:1 0-0-1 -1
8. San Antonio Scorpions 1. 0 4:7 0-0-1 -3

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.