SPORT, WYWIADY, POLONIA

Petrodolary i nowy klub piłkarski w Nowym Jorku

Twórcy nowej piłkarskiej potęgi: Randy Levine (NY Yankees), Don Garber (MLS) oraz Ferran Soriano (Man City)
Od 2015 roku kibice piłki nożnej w Wielkim Jabłku będą mogli pasjonować się nowojorskimi derbami. We wtorek do grona 19. zespołów uczestniczących w obecnych rozgrywkach MLS dołączył New York City FC, który będzie wspólnie zarządzany przez dwóch sportowych gigantów: angielski Manchester City oraz 27-krotnego baseballowego mistrza USA New York Yankees.

Ile kosztuje zgłoszenie pikarskiej drużyny do gry w Major League Soccer? Bagatela - 100 milionów dolarów - tyle bowiem wyłożyli włodarze grającego w Premiership Manchesteru City oraz członkowie rodziny Steinbrenner z New York Yankees za prawo do występowania w rozgrywkach Major League Soccer nowego teamu New York City FC. Tę informację we wtorek wczesnym popołudniem podały ekipy prasowe zarówno najwybitniejszego klubu baseballowego w USA jak i istniejącej od 1996 ligi MLS. “Jesteśmy bardzo dumni z faktu, że tak prestiżowe i utytułowane organizacje sportowe połączyły siły i przystąpiły do naszych rozgrywek.” - powiedział podczas telekonferencji ze 120. przedstawicielami światowych mediów Komisarz MLS Don Garber - “To partnerstwo dobitnie świadczy o rozwoju MLS, która w przeciągu 10 lat stanie się jedną z najlepszych lig świata oraz sprawi, że już od 2015 19 milionów mieszkańców Nowego Jorku i okolic będzie cieszyć się z posiadania piłkarskich derbów z prawdziwego zdarzenia.”

W podobnym nastroju wypowiadał się CEO Manchesteru City Ferran Soriano, który będzie odpowiedzialny za tworzenie ekipy zarządzającej organizacją. “Nowy Jork to globalna metropolia i legendarne miasto sportu, które zasługuje na piłkarską drużynę z mistrzowskimi aspiracjami.” - powiedział były VP i GM Barcelony - “Nasze kontakty oraz doświadczenie ze świata futbolu i znajomość amerykańskiego i nowojorskiego rynku, które posiadają Yankees sprawią, że już niedługo w Nowym Jorku zagra prawdziwie mistrzowska drużyna.”

Soriano nie wykluczył, że w składzie NYCFC znajdzie się miejsce dla obecnych graczy Manchesteru City, ale stwierdził, że w drużynie zagrają wyłącznie ci, którzy zapewnią jej wygrywanie meczów i zdobywanie trofeów. Tylko to bowiem interesuje Hala i Hanka Steinbrennerów - spadkobierców i synów George’a Steinbrennera, legendarnego szefa New York Yankees, za którego kadencji Jankesi zdobyli 8. tytułów World Series. “Rodzina Steinbrenner od dłuższego czasu obserwuje dynamiczny rozwój piłki nożnej w USA.” - przyznał Prezydent Yankees Randy Levine - “Uznaliśmy, że najwyższy czas na zbudowanie kolejnej sportowej potęgi w Nowym Jorku. Oprócz ambicji, predyspozycji i warunków posiadamy teraz tak wartościowego partnera jak Manchester City.”

Oprócz wpisowego do ligi MLS i gaż dla piłkarzy i pracowników klubu petrodolary przydadzą się na wybudowanie typowo piłkarskiego obiektu sportowego w Nowym Jorku. Nie wiadomo jeszcze gdzie wyrośnie nowa świątynia futbolu, choć w kuluarach mówi się o Bronksie lub Queensie. Jeśli klub nie zdąży z oddaniem obiektu do użytku mecze będą tymczasowo rozgrywane na Yankee Stadium, który został już pod tym kątem przetestowany w ubiegłym roku podczas meczu Realu Madryt z AC Milan. Również na tym samym boisku w najbliższą sobotę zostanie rozegrany mecz pomiędzy drugą i trzecią ekipą Premiership Manchester City i Chelsea Londyn. Organizacja takiego meczu to również zasługa umowy partnerskiej pomiędzy Yankees i Man City.

Poszerzenie MLS o 20. ekipę sprawi, że liga wróci do oryginalnego planu, który zakładał obecność i rywalizację w rozgrywkach dwóch drużyn z Nowego Jorku. Włodarze Red Bulls na wieść o powstaniu NYCFC wystosowali suchą w treści depeszę prasową, w której Jerome de Bontin określa akt poszerzenia ligi jako "ilustrujący coraz większe zainteresowanie piłką nożną w Ameryce Północnej" oraz przypomina, że Red Bulls wciąż są skupieni na "budowaniu organizacji, która będzie rozpoznalwalna w całym świecie oraz walce o pierwszy tytuł dla swoich lojalnych fanów pochodzących z całego regionu Metro Nowy Jork." Ta lakoniczna wypowiedź Francuza zapowiada spore emocje w walce nie tylko o ligowe punkty, ale i o lokalnych fanów w niedalekiej przyszłości.

Patrick Vieira rozpoczyna mecz Yankees - Toronto. 
Nie wiadomo natomiast jak wyglądać będzie przyszłość Cosmosu Nowy Jork, który w 2009 rozpoczął swoją reaktywację od zatrudnienia takich osobistości jak znany z występów w Manchesterze United Francuz Eric Cantona czy rekordzista pod względem ilości meczów w reprezentacji USA Cobi Jones. Klub, którego Honorowym Prezydentem jest sam Pele miał ambitne plany budowy stadionu w Belmont Park na Queensie oraz dołączenie do MLS. Powrót na piłkarską mapę stanie się faktem 3 sierpnia, ale odbędzie się to w ramach ligi NASL, będącej bezpośrednim zapleczem MLS. Powołanie do życia NYCFC wskazuje na to, że Cosmos raczej będzie się musiał tam zadomowić.

Jak na razie NYCFC to także jedna wielka niewiadoma, która oprócz nazwy i 8.5 tys. fanów na Twitterze (stan na 17:30, 21 maja) nie ma ani loga ani stadionu ani piłkarzy. Nie są także znane personalia członków sztabu szkoleniowego i zarządu klubu, choć pierwszą osobę z dyrekcji poznamy we czwartek rano na konferencji w Publicznej Szkole 72 Lexington Academy na Wschodnim Harlemie. Być może będzie nią Patrick Vieira, Mistrz Świata z 1998 i były gracz The Citizens, który w ubiegłą sobotę ceremonialnym rzutem baseballa rozpoczął mecz Yankees z Toronto Blue Jays w Nowym Jorku. Po konferencji odbędzie się także pokazowy trening, który poprowadzą tak znakomici gracze Manchesteru City jak Yaya Toure, Carlos Tevez i Pablo Zabaleta. To będzie pierwszy powiew wielkiego futbolu, na który Nowy Jork czeka od pożegnalnego meczu króla Pele w 1977.

Zdjęcia: MLS.comnycfc.com

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.