SPORT, WYWIADY, POLONIA

Euro 2012: Milan Baros: Cieszę się z pierwszego miejsca w grupie

Milan Baros gola nie strzelił, ale był wyróżniającą się
postacią meczu Polska - Czechy. Foto: TM
Milan Baros to jeden z najbardziej utytułowanych i najlepszych piłkarzy w historii reprezentacji Czech. 30-letni zawodnik Galatasaray Stambuł rozegrał w kadrze już 92 spotkania (trzeci po Poborskym i Cechu) oraz strzelił 41 goli (drugi po Kollerze). Do jego największych sukcesów klubowych trzeba triumf w Lidze Mistrzów (2005 w barwach Liverpoolu z Jerzym Dudkiem), mistrzostwo i superpuchar Francji z Lyonem, Puchar Anglii z Portsmouth i tegoroczne mistrzostwo Turcji. W 2004 był także królem strzelców Euro w Portugalii, gdzie zdobył 5 goli. W tym roku chyba raczej nie sięgnie po snajperską koronę, bo dalej czeka na swoje pierwsze trafienie. Z Polską też nie trafił, choć był tego bardzo bliski. 


Kiedy dowiedzieliście się, że aby awansować musicie strzelić gola? 


M.B.: Wiedzieliśmy w przerwie, że Grecy prowadzili 1:0. Mieliśmy nadzieję, że Rosjanie wyrównają i że remis z Polską nam wystarczy. Ale udało nam się strzelić bramkę, wygrać i awansować z pierwszego miejsca w grupie z czego bardzo się cieszę.

Czy w drugiej części wasza taktyka jakoś się zmieniła? 


M.B.: Wiedzieliśmy, że Polska musi się jeszcze bardziej otworzyć, bo przecież dla nich liczyło się tylko zwycięstwo. A my po jednym z kontrataków wyszliśmy na prowadzenie. O resztę zadbali nasi obrońcy, którzy grali dziś bardzo dobrze. Polakom nie udało się stworzyć żadnej sytuacji do strzelenia gola - może za wyjątkiem kilku stałych fragmentów gry.

A co z pierwszymi 20. minutami, gdy całkiem Was zdominowali? 


M.B.: No tak, w pierwszych 20. minutach grali lepiej, ale - tak jak już powiedziałem - szanse stwarzali tylko po rzutach wolnych i rożnych. A to, że są groźni przy stałych fragmentach wiedzieliśmy już przed meczem, bo analizowaliśmy ich grę z zapisu wideo. W rezultacie im się nie udalo strzelić gola. Strzeliliśmy go my i dzięki temu awansowaliśmy.

Notował na Stadionie Miejskim we Wrocławiu po meczu Polska - Czechy: Tomek Moczerniuk

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.