SPORT, WYWIADY, POLONIA

Rekiny pogryzły Diabły w 1000.meczu Thorntona

32-letni Joe Thornton uświetnił jubileusz 1000 meczu
zdobywając bramkę i zaliczając asystę.
W arcyciekawym i mającym niesamowitą dramaturgię meczu w Prudential Center w Newark New Jersey Devils trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale ostatecznie ulegli San Jose Sharks 3:4 po rzutach karnych. Jednym z ojców pierwszego od 11 lat zwycięstwa Rekinów w New Jersey był Joe Thornton, dla którego był to 1000. mecz w karierze. Jumbo Joe strzelił bramkę i zaliczył asystę, a takim samym dorobkiem mógł się pochwalić mający polskie korzenie Joe Pavelski, którego bramka na 33.sekundy przed końcem doprowadziła do dogrywki. Decydującą bramkę w trzeciej serii rzutów karnych zdobył Ryane Clowe, który wpisał się na listę strzelców także w drugiej tercji.

14,319 widzów zgromadzonych w Prudential Center w Newark od początku oglądało bardzo ciekawe, rozgrywane w szybkim tempie spotkanie. Lekką przewagę uzyskali goście, ale ku uciesze fanów pierwszego gola uzyskały Diabły. W 13.min na ławkę kar powędrował Douglas Murray i Devils niemal natychmiast zepchnęły Rekiny do defensywy. Ilya Kowalczuk otrzymał krążek z lewej strony od Davida Clarksona, przytrzymał go na tyle długo, aby wypatrzyć znajdującego się w dogodnej pozycji Patrika Eliasa i wyłożył mu krążek jak na tacy. 35-letni Czech pięknie strzelił pod poprzeczkę i nie dał żadnych szans na skuteczną obronę Antiiemu Niemi. Dla Eliasa, który od 1995 roku jest wierny Diabłom, był to drugi gol w sezonie oraz 92. zdobyty podczas gry w przewadze. Tyle samo ma na koncie inna legenda Diabłów John MacLean, który dotychczas samodzielnie przewodził w tej kategorii.

Za chwilę Parise przechytrzy Niemiego i Diabły
obejmą prowadzenie 2:0.
Zaledwie 50.sekund po rozpoczęciu drugiej tercji Diabły ubodły po raz kolejny – tym razem grając w osłabieniu. Na ławce kar przebywał rookie Adam Larsson, kiedy kapitan Zach Parise przejął krążek i pomknął na bramkę Niemiego niczym wiatr. Jednakże w momencie składania się do strzału do parteru sprowadził go Brent Burns i sędziowie nie mieli innego wyjścia jak podyktowanie rzutu karnego. Parise, który w ostatnich dwóch meczach skutecznie egzekwował karne w shootoutsi tym razem nie zawiódł kładąc fińskiego golkipera na lód i posyłając krążek do siatki pomiędzy nogami zdobywcy Pucharu Stanleya sprzed dwóch lat. I kiedy wydawało się, że już nic nie może gospodarzom odebrać zwycięstwa goście, którzy rozpoczęli sezon od wygranej i 3 porażek rzucili wszystko na jedną szalę i do końca drugiej tercji istniała już tylko jedna drużyna. Diabły były w sporych opałach – na ich bramkę sunął atak za atakiem a linia Joe Pavelski – Joe Thornton – Patrick Marleau zasypywała Johana Hedberga gradem strzałów (w przeciągu całego meczu oddali ich aż 15!). Szwedzki bramkarz dokonywał w bramce cudów raz po raz zatrzymując uderzenia Dana Boyle i Ryane Clowe (kolejne 12 strzałów), ale na cztery minuty przed zakończeniem drugiej tercji skapitulował po sygnalizowanym strzale Thorntona, któremu asystował Pavelski. Dla 32-letniego ex-gracza Boston Bruins był to 1,004 punkt w karierze – spośród graczy obecnie występujących w NHL tylko Jaromir Jagr i Teemu Selanne mogą pochwalić się zdobyciem większej ilości oczek w pierwszym tysiącu meczów. Doprawdy wspaniały zawodnik, wspaniała kariera.

Joe Pavelski rozegrał świetną partię
Niewiele ponad minutę później Rekiny wyrównały stan rywalizacji. W zamieszaniu podbramkowym zastępujący kontuzjowanego Marty Brodeura Hedberg zdołał odbić krążek po strzale Logana Couture, ale ten niefortunnie trafił w tył łyżwy Clowe i wturlał się do siatki. Kuriozalny gol, ale trzeba obiektywnie stwierdzić, że Rekinom należało się wyrównanie, chociażby dlatego, że po drugiej tercji ich przewaga w strzałach wynosiła 27:11. Trzecia tercja była równie emocjonująca i kilkakrotnie bliźsi uzyskania gola byli goście. Jednak w najbardziej niespodziewanym momencie Diabłom udało się przeprowadzić kontratak, po którym Mattias Tedenby zakręcił obrońcą i wyłożył krążek Davidowi Clarksonowi, który był sam przed bramką Niemiego. Znany z twardej walki i lodowych bijatych Kanadyjczyk zachował się jak rasowy napastnik wyczekując na reakcję Niemiego i spokojnie posyłając krążek do siatki pomiędzy parkanami. Mimo, iż do końca spotkania brakowało wtedy niespełna 6.min wiadomo było, że to nie koniec emocji. W ostatniej minucie Niemi opuścił bramkę i San Jose wprowadziło na lód dodatkowego napastnika i zaczęło się kolejne oblężenie bramki gospodarzy. Nie trafił Thornton, nie trafił Clowe, ale od czego jest Pavelski? 27-latek, którego przodkowie pochodzą z Polski, przepięknym strzałem w okienko na 32.4 sekundy przed końcową syreną doprowadził do dogrywki.

Hedberg obronił 38 strzałów, ale przy bramkach mógł
spisać się lepiej.
Skuteczna pogoń zmęczyła chyba gości na tyle, że w dodatkowych 5.min to Devils mieli więcej z gry. Obaj bramkarze zachowali jednak czyste konto i o wszystkim miały zadecydować rzuty karne. Dla Diabłów nie była to żadna pierwszyzna, bo oba z ostatnich dwóch spotkań (z Los Angeles Kings u siebie i z Predators w Nashville) rozstrzygnęli na swoją korzyść właśnie dzięki lepszej skuteczności w tym elemencie gry. I zaczęło się zgodnie z planem – od ładnej bramki Kowalczuka i zmarnowanej szansy Pavelskiego. Ale w drugiej kolejce Parise tym razem nie udało się przechytrzyć Niemiego, a straty wyrównał Słowak Michal Handzus, chociaż gol ten był również niecodzienny – Handzus trafił w słupek, krążek odbił się od pleców Hedberga i powoli zaczął zmierzać w stronę siatki dokąd ostatecznie wepchnął go sam golkiper usiłując rozpaczliwie zapobiec niebezpieczeństwu. W trzeciej rundzie Niemi obronił strzał Eliasa, a Hedberg nie zdołał zatrzymać Clowe’a i goście po raz drugi w tym sezonie sięgnęli po komplet punktów i odczarowali halę w New Jersey, w której nie wygrali od 14 listopada 2000 roku.


Gdyby Zach wykorzystał swój drugi rzut karny w meczu
Diabły miałyby na koncie komplet punktów.
NHL Sezon 2011-12:
NJ Devils mecz nr. 5:
21 październik 2011, 19:00

Prudential Center, Newark, NJ

NJ Devils (3-1-1) – San Jose Sharks (2-3-0) 3:4 (1:0, 1:2, 1:1, 0:0, 0:1)
1:0 – Patrick Elias (2, I. Kowalczuk 2, D. Clarkson 1) 13:53 (pp)
2:0 – Zach Parise (3, karny) 20:36
2:1 – Joe Thornton (1, Joe Pavelski 1, D. Boyle 3) 15:18
2:2 – Ryane Clowe (2, M. Havlat 1, L. Couture 2) 16:21
3:2 – David Clarkson (2, M. Tedenby 2, A. Greene 2) 13:18
3:3 – Joe Pavelski (3, J. Thornton 2, R. Clowe 3) 19:27

Shootout: 1:0 – Ilya Kowalczuk, 1:0 – Joe Pavelski, 1:0 – Zach Parise, 1:1 – Michal Handzus

Kary: NJ 15 – LA 13
PP (Power Play): NJ 0-4, SJ 0-5
Strzały: NJ 19 – SJ 41
Widzów: 14319

Relacja i zdjęcia: Tomek Moczerniuk

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.