SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Twierdza Nowy Jork zdobyta, rewanż we czwartek

Pamiątkowe zdjęcie ekipy sędziowskiej i kapitanów
obu drużyn. W środku Neymar, który wniósł na murawę
meczową piłkę. 
Piłkarze Red Bulls Nowy Jork ulegli u siebie LA Galaxy 0:1 w pierwszym półfinałowym meczu Konferencji Zachodniej. Jedyną bramkę zdobył były gracz miejscowych Mike Magee po podaniu Davida Beckhama. Jeśli nowojorczycy chcą zachować marzenia o mistrzowskiej koronie muszą w najblliższy czwartek uczynić coś, co w tym roku nie udało się żadnej ekipie MLS: pokonać LA na ich boisku.

Jeśli weźmie się pod uwagę budżety klubowe ten mecz powinien być finałem MLS. Na tegoroczne wypłaty Nowy Jork wydał bowiem $13.4 milionów, a ekipa z Miasta Aniołów była o jeden milion gorsza (w żadnym z pozostałych 16 klubów MLS pensje nie przekroczyły $4.5 miliona!). W niedzielnym meczu na Red Bull Arena za piłką biegało więc pięciu najlepiej opłacanych piłkarzy w USA: David Beckham ($6.5 miliona), Thierry Henry ($5.6), Rafa Marquez ($4.6), Robbie Keane ($3.4) i Landon Donovan ($2.3).

Tym razem najzagorzalsi fani ekipy Red Bulls musieli
przełknąć gorzką pigułkę. Do przerwy 0:1.
Lepiej zaczęli milionerzy z Kalifornii, którzy już w 12.min mogli objąć prowadzenie, ale strzał reprezentanta Irlandii Keane’a trafił w słupek. Trzy minuty później padł jedyny gol w tym meczu. Beckham - po rozegraniu rzutu wolnego z Juninho - wrzucił w pole karne wiszącą piłkę. Obrońcy Red Bulls złapali w pułapkę ofsajdową Keane’a, ale zapomnieli o Mike Magee, który ładnym strzałem z woleja z lewej nogi pokonał Franka Rosta. Dla byłego gracza Red Bulls, który w tym sezonie grał nawet na pozycji bramkarza (25 czerwca przeciwko San Jose), był to pierwszy gol w fazie playoff uzyskany od trafienia w finale MLS z Realem Salt Lake w 2009.

Henry tym razem nie zbawił Red Bulls.
Do przerwy gospodarze sprawiali wrażenie zaskoczonych takim obrotem sprawy. Niewidoczny był Henry, którego dobrze krył Omar Gonzalez. Słabiej spisywał się powracający do składu po kontuzji Luke Rodgers, który kilkanaście dni temu już raz strzelił gola w meczu z LA. W ekipie Hansa Backe brakowało pauzującego za czerwoną kartkę reprezentanta Norwegii Jana Gunnara Solli. Być może dlatego Czerwone Byki atakowały chaotycznie i szablonowo.

Sytuacja zmieniła się po przerwie. Sygnał do ataku w drugiej części spotkania dał Dane Richards. W 47.min popędził samotnie na bramkę po dalekim podaniu Marqueza, ale jego strzał w świetnym stylu obronił Josh Saunders. Dwie minuty później przepięknego gola mógł zdobyć Henry, ale jego strzał przewrotką po akcji Rodgersa minął słupek bramki gości. Chwilę później znowu pokazał się Richards. Jamajczyk przechwycił podanie Seana Franklina i ostro wrzucił piłkę w pole karne, gdzie odbiła się ona jeszcze od Joela Lindpere, ale golkiper Galaxy wykazał się nie lada refleksem broniąc i to uderzenie.

Saunders, który urodził się w Oregon, ale gra w kadrze...
Portoryko, był nie do pokonania 
Skupieni na frontalnym ataku gospodarze mogli zostać skarceni, kiedy w 56.min pośliznął się Tim Ream i sam-na-sam z bramkarzem znalazł się Donovan, ale niemiecki weteran okazał się lepszy w tym pojedynku.

Gospodarze do końca usiłowali odwrócić losy spotkania, ale Saunders był w tym meczu nie do pokonania. W doliczonym czasie gry popisał się jeszcze jedną paradą broniąc strzał z woleja Marqueza, który nieuchronnie zmierzał do siatki. To głównie dzięki niemu podopieczni Bruce Areny wywieźli z Harrison jednobramkową zaliczkę przed czwartkowym rewanżem na Home Depot Center. Zagrają w niej jednak bez 22-letniego playmakera Juninho, który – już po końcowym gwizdku Alexa Prusa - uderzył po obrońcę Red Bulls Stephena Keela. Czerwoną kartkę obejrzał też Marquez, który najpierw rzucił piłką w Donovana, a potem rzucił się z pięściami na Adama Cristmana. Pomeczowe ekscesy do chwalebnych z pewnością nie należą, ale gwarantują jeszcze większe emocje w rewanżu.

Półfinał Konferencji Zachodniej MLS, mecz nr. 1:
Red Bull Arena, Harrison, NJ,
30 październik 2011, 15:00

Red Bulls Nowy Jork - Los Angeles Galaxy 0:1 (0:1)
0:1 - Mike Magee (15')

LA Galaxy -- Josh Saunders, A.J. DeLaGarza, Omar Gonzalez, Sean Franklin, Todd Dunivant, Mike Magee, David Beckham, Juninho, Landon Donovan, Robbie Keane (Chris Birchall 83), Chad Barrett (Adam Cristman 67).
Trener: Bruce Arena
Czy Neymar zagra kiedyś w NY
Red Bulls? Pomarzyć zawsze można.
Rezerwowi: Paolo Cardozo, Frankie Hejduk, Dasan Robinson, Michael Stephens, Donovan Ricketts.

New York Red Bulls -- Frank Rost, Carlos Mendes, Stephen Keel, Tim Ream, Roy Miller, Dane Richards, Rafael Marquez, Teemu Tainio, Joel Lindpere, Luke Rodgers (Mehdi Ballouchy 80), Thierry Henry.
Trener: Hans Backe
Rezerwowi: Juan Agudelo, Stephane Auvray, Dax McCarty, Bouna Coundoul.

Sędziował: Alex Prus
Żółte: Franklin (40', faul), Henry (44' faul)
Czerwone: Marquez (90' bójka), Juninho (90' bójka)
Widzów: 22,663

text: Tomek Moczerniuk (email Tomek)
foto: Danny Blanik (email Danny)


Artykuł ten ukazał się także w Nowym Dzienniku - największej polonijnej gazecie w USA:
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/mls-parada-milionerow-na-red-bull-arena

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.