SPORT, WYWIADY, POLONIA

McBride: "jedz dużo kiełbasy..." Adamek: "McBride nie zrobił mi krzywdy."

Polski pięściarz Tomasz Adamek (44-1, 28 KO) odniósł swoje kolejne zwycięstwo na zawodowym ringu. W sobotę 9 kwietnia w hali Prudential Center w Newark pokonał jednogłośnie na punkty pochodzącego z Irlandii Kevina McBride (35-9-1, 29 KO). Po emocjonującej walce obaj pięściarze spotkali się raz jeszcze na konferencji prasowej. Oboje byli zadowoleni ze swoich postaw i nie szczędzili sobie komplementów.

Kevin McBride wkroczył do sali zrelaksowany, ale wyraźnie widać po nim było, że odczuwał trudy pojedynku. Jego twarz była bardzo spuchnięta i pełna czerwonych placków. Na pytania odpowiadał spokojnie i refleksyjnie, niekiedy bardzo żartobliwie:

- "Jak silny jest Adamek? Czy zrobił Ci krzywdę?"

KM: "Krzywdę zrobił mi mój syn, kiedy ostatnio podczas zabawy dwukrotnie mnie uderzył i powalił na ziemię, a ma zaledwie trzy latka (śmiech). Szybkość to siła. Znaki drogowe ostrzegają: ”Zwolnij, bo prędkość zabija”. Adamek ma właśnie tę szybkość. Siła ciosów? Na pewno nie dostałem żadnych „Lepprechaunów” jak podczas walki z Tysonem, ale wiedziałem, że obrywam. Szanuję go, czapki z głów, bo to taki sam wojownik jak ja. Niech mu Bóg błogosławi, życzę mu wszystkiego najlepszego. Niech wygra w walce o tytuł, żebym kiedyś mógł powiedzieć: „Ja też z nim walczyłem!”"

- Czy nie uważasz, że walka z atletycznym, ważącym 245-250 funtów Kliczko może być dla Adamka zbyt trudna?

KM: "Nie, o ile będzie jadł dobrego, irlandzkiego steka raz na tydzień, albo dużo salami, albo... kiełbasy (podpowiedź Kathy Duvy)! W tym sporcie szybkość to siła. Oglądając Kliczków widać, że są silni, ale nie mają tak odpornych szczęk na uderzenia jak n.p. ja. Wierzę, że jeśli Adamkowi uda się uderzyć Kliczkę, to zdobędzie tytuł Mistrza Świata wagi ciężkiej."

- Czy uważasz, że by łeś dobrze przygotowany do walki fizycznie oraz z czego wynikały twoje akty frustracji: deptanie po Adamka stopach, przytrzymywanie głowy?

„Podczas walki zdarzają się różne rzeczy – n.p. Tyson próbował ugryźć mnie w sutek. A przed walką mówiłem: „Możesz uciekać, ale przede mną się nie schowasz” – jednak on ciągle gdzieś się chował. Szukałem szansy na zadanie tego jednego decydującego ciosu, ale on na to nie pozwolił. Wygrał bezapelacyjnie, ale taki jest urok tego sportu: czasem wygrywasz a czasem nie.”

- Przed walką mówiłeś też, że jeśli przegrasz to odejdziesz od boksu – czy dalej tak myślisz?

KM: „Muszę tę decyzję skonsultować z żoną, z dziećmi. Myśl o odejściu ciągle gdzieś tam jest, ale boks to moja profesja. To piękny sport, który kocham. Próbowałem już raz odejść, ale ciągnie mnie do niego. Wiem jednak, że nie jestem już młody, za miesiąc skończę 38 lat. Dlatego dziękuję Kathy Duva za szansę na walkę z Adamkiem. Na początku nie wiedziałem kim on jest – teraz już wiem. To mistrz świata w wadze cruiser. I myślę, że jest równie szybki jak Manny Pacquaio. A ja już pewnie niedługo pożegnam się z tym pięknym sportem i odejdę w cień, aby być dobrym obywatelem i ojcem dla moich dzieci.”




Po wielkim, obitym jak kwaśne jabłko Irlandczyku do sali, otoczony swoją nieodłączną gwardią, wszedł Adamek, zupełnie nie wyglądający na osobę, która właśnie przez ponad godzinę uganiała się w ringu z niemal 300-funtowym wielkoludem. Nasz bokser na początek podziękował wszystkim za wsparcie oraz odpowiedział na kilka pytań zarówno po polsku jak i angielsku:

TA: "Przede wszystkim dziękuję tym którzy tu dziś przyszli, aby oglądać mnie w akcji oraz tym, którzy wykupili walkę na Pay-Per-View. Wy mnie kochacie – i ja was też kocham! Walka była dobrym „show”, 12 rund ciężkiej roboty. McBride jest wielki i silny, cały czas mnie trzymał za głowę, ale to było dobre przetarcie przed walką o mistrzostwo, po której z pewnością powrócę do USA."

- Czy specjalnie pozwoliłeś na to, żeby walka trwała 12 rund? Czy tego chciałeś pod kątem walki z Kliczko?

TA: "Walczy się tak jak przeciwnik pozwala. McBride jest wielki i był dobrze przygotowany, myślałem, że dwa razy uda mi się go powalić. Ale jestem zadowolony, bo - popatrz na moją twarz - McBride nie zrobił mi żadnej krzywdy, nie trafił mnie. Może raz głową, w piątej rundzie. Ale nie była to ciężka walka, bo bym tu przed Wami nie stał w tak dobrej formie. Nie musiałem być szyty jak po Grancie."

- Czy liczyłeś na to, że pokonasz go przed czasem?

TA: "Nie. Szanuję każdego przeciwnika, dlatego takich rzeczy nie zakładam. Czasem uda się wygrać przed czasem, ale zawsze i do każdej walki przygotowujemy się na 12 rund. Tym razem też tak było, gdy wraz z Rogerem trenowaliśmy ciężko przez 7 tygodni w Bushkills."

- Wiedząc, że masz wygraną walkę i w perspektywie walkę o tytuł – po co jeszcze bardziej podkręciłeś tempo w 12 rundzie?

TA: "Oczywiście chciałem dać coś ekstra dla kibiców, którzy tak wspaniale mnie dopingowali. A z McBride’m walczyło się ciężko, bo cały czas w dystansie. On się po mnie wykładał z całą swoją 300-funtową wagą, a ja – jak to w moim stylu – szybko uderzałem i odskakiwałem w drugą stronę."

- Czy nauczyłeś się dziś czegoś nowego?

TA: "Nauczyłem się jak pokonać McBride’a. A poza tym tak jak zawsze – cieszę się, że wygrałem, że zdobyłem nowe doświadczenie, które zaprocentuje."

- Jak walczyło się z przeciwnikiem, który nie zawsze walczył czysto?

TA: „Kiedy przewrócił mnie na podłogę spojrzałem na sędziego czekając na jego reakcję. Kevin wieszał się na mnie i to było bardzo męczące. Ale to jest boks i nie czułem się z tego powodu sfrustrowany.”

- Czy przed walką z Kliczko będziesz chciał przybrać na wadze?

TA: "Nie, 215-218 funtów to moja naturalna waga. Nie mogę jej przekroczyć, bo to będzie oznaczało utratę szybkości, która jest moim atutem."

- Czy uważasz że masz wystarczająco siły na przeciwników, którzy ważą od Ciebie więcej o kilkadziesiąt funtów?

TA: "Roger zawsze powiada: ty nie musisz ich bić mocno, bylebyś bił ich szybko. Więc w myśl tej zasady raz jeszcze podreślę: szybkość to siła."

- Czy cieszysz się, że to Witalij będzie twoim przeciwnikiem, a nie Władimir?

TA: „Nie ma to dla mnie żadnej różnicy. Chcąc być mistrzem świata muszę pokonać każdego, kto stoi na mej drodze po tytuł. Obaj są dobrymi bokserami, ale jestem gotów walczyć z każdym.

- Czy to był dla Ciebie dobry sprawdzian?

TA: “Oczywiście, na tym poziomie każda runda jest dla mnie cenniejsza niż złoto. Przed wrześniem czeka mnie 12-tygodniowy trening, nie będzie już żadnych walk, więc tym bardziej cieszę się, że walczyłem dziś przez 12 rund.”

- Czy zaskoczyła Cię decyzja o tym, że Kliczko zgodził się walczyć w Polsce?

TA: „Nie, jako challenger muszę walczyć gdzie mi każą, a że tym razem jest to Polska – wypada się tyko cieszyć z tego powodu. Kibice pomogą a stadion będzie na pewno równie głośny jak podczas mojej ostatniej walki w Polsce z Gołotą”.

Na sam koniec kilka słów odnośnie walki i nadchodzących przygotowań do starcia z Kliczko dorzucił trener naszego pięściarza Roger Bloodworth. Wypowiadał się on w samych superlatywach zarówno o Adamku jak i jego rywalu. Podkreślał, że jego podopieczny wykonał plan w 100%, ale był to plan na McBride'a. 12-tygodniowy okres przed wrześniową walką będzie miał zupełnie inny charakter, ale z pewnością będzie to ciężka harówka.



korespondencja własna z Newark
zdjęcia: Józef Dewera

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.