SPORT, WYWIADY, POLONIA

Cud na rzece Hudson, cud w Zakopanem!

Ludzie cały czas szukają dowodów, że Boga nie ma, ale wczoraj wszyscy byliśmy świadkami prawdziwego Cudu. Takiego z Nieba rodem. Kunszt i trzeźwe myślenie pilota (kurna, zwodować takiego bykosa przy obu zdechłych silnikach - mega szacun!!!) swoją drogą, ale przecież mogło skończyć się dużo gorzej, albo nawet tragicznie. Dobry Bóg do tego nie dopuścił, a Sully Sullenberger przejdzie do historii lotnictwa zapisując się w niej złotymi zgłoskami. I pewnie niedługo dostanie ogromną podwyżkę w US Airways, albo lukratywny kontrakt w innych liniach lotniczych. Ale chyba lepiej, żeby tak się nie stało, bo wówczas wszyscy młodzi adepci pilotażu zaczną wyłączać silniki i sprowadzać maszyny na ziemię w najbardziej dramatycznych okolicznościach, aby zapewnić sobie podwyżkę (Runecki, tylko nikomu nie mów, że to ja wpadłem na ten pomysł!). Brrr.. aż strach pomyśleć... Proponuję, aby z powrotem zwodować Batorego, bo wtedy będzie można wykupić sobie miejsce w kajucie tuż obok naszej paczki na święta! To nic, że do Europy będzie się płynąć jakieś 4 tygodnie, będzie bowiem okazja, aby osobiście ją dostarczyć!

A dziś czekamy na kolejny Cud. Chcemy, aby Adaś znowu zaczął dobrze skakać i lądować dalej niż inni. Aby odzyskał swój blask, błysk, iskrę. Aby się sprężył i uwierzył w siebie. Czy po konsultacjach u Lepistoe (choć niektórzy mówili, że "ulepi dwieście". Tysięcy oczywiście ;-)) naprawdę stać go na lepsze skakanie? Gdzie jak nie w Zakopanem? Trzymajmy kciuki!!!

Na razie skaczą Koty, Śliże, Żyły, Hule i inni wiecznie niespełnieni "Małysz-wanna-bes". Talentu, chęci, zapału może nie można im odmówić, ale zawsze czegoś im zabraknie. A to wiatr, a to spóźnione odbicie, a to za krótki rozbieg. Myślę, że to wszystko siedzi w ich głowach, w psychice. Na treningach jest ok, ale przy oficjalnych skokach "spalają się" jak Kazik.

Skoczył pierwszy Czech. No i jest pierwszy. 3 metry dalej niż najlepszy z Polaków. Kanadyjczyk prowadzony przez Polaka (co jest podkreślane za każdym razem, kiedy ten mizerota siada tylko na belce) wskoczył na drugie miejsce. Czyli polska myśl szkoleniowa znowu triumfuje ;-)

Przerwa, bo za duży wiatr. Komentator rozmawia z Leo Beenhakkerem, który jak zwykle ma żółte włosy od fajek ;-) A teraz Zbyszek Klimowski mówi, że to wszystko wina komputerów od pomiaru siły wiatru... Mówiłem już dawno, żeby wrócić do liczydeł!

Ale ten Amman jest mały! I ma krzywy nos! A to ciekawe, bo myślałem, że wszystkim skoczkom goli się torsy jak pływakom i usuwa przegrody nosowe, żeby były giętkie i bardziej opływowe, aby zyskać te setne części sekundy... Kolejny mit obalony...

A teraz Maciej wKurzajewski w swoim szałowym futrzaku... Czy to ten sam gostek, który został niedawno uznany najlepiej ubranym prezenterem? Może tych ze studia, bo jego wygląd zimowy to nic tylko kibel... W pierwszej odsłonie zapytał Tajnera, czy spojrzał dziś Małyszowi głęboko w oczy... Co za... (UWAGA: pierwotnie było tu stwierdzenie "gejoza", ale po dłuższej i wnikliwej analizie genezy tego słowa, uznanego przez JoAnnę K. za "myśl dyskryminacyjną iście stereotypową" przyznałem JoAnnie K. częściową rację, w związku z czym zostawiam ten wielokropek otwarty dla wszelakiej interpretacji indywidualnej, czyli personalnego imputowania).

Teraz nasza kochana TVP zaserwowała nam widok Leszka Blanika grającego w siatę (świetny pomysł, zważywszy na to, że jest jeszcze niższy niż Amman!) i symulującego najazd i odbicie na sali gimnastycznej (z Małyszem w roli popychacza). Poszło mu... no cóż... niech już lepiej skacze sobie przez tego konia - przynajmniej nie trzeba na niego najeżdżać.

Tego można było się spodziewać... Górale nie zdzierżyli, że przed naszymi Orłami są jakieś cepry z Czech i Kanady i zadecydowali, że "trzebo hipkoć jeszcze roz". Ten wzmożony Halny to pewnie też ich sprawka... Pierwsza seria zostanie powtórzona i nasze biedne nieloty będą zmuszone raz jeszcze usiłować nie spaść na bulę...

Ale przedtem skakać będą anorektycy z innych krajów. Teraz np. Słoweniec o cudownym imieniu Rok. Potem jakiś Rusek czy Kazach nie doleciał nawet na 90 metr. Ale on jest w Polsce tylko, aby pohandlować tandetną biżuterią na Krupówkach. W końcu pierwszy Polak w drugiej pierwszej serii: "Diabeł" Bachleda... 109 m. Chwilę później Łukasz Rutkowski - 107 m. Łukasz, to brat Mateusza, byłego mistrza świata juniorów, który swój złoty medal zamienił na dwie flaszki. Dobrze, że jest dużo słabszy niż brat, bo nie będzie miał okazji zamienić swoich nagród na alkohol. O zgrozo: zawołano go do mikrofonu i okazuje się, że jest niewiele lepszym mówcą niż skoczkiem! To samo jednak niestety tyczy się większości naszych reprezentantów, którym przydałyby się lekcje ogłady z kamerą i mikrofonem. Ale brawo Stoch! 119,5m i na razie jest pierwszy!

Skacze Korniłow, kolejny "radziecki" zawodnik. Słabo. Pewnie Putin wyśle go "w nagrodę" do Czeczenii ;-) Ale cisza, bo na belce nasz Adaś!!!!!! Leeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeććććććććć!!!!!!!!!
Doleciał na 121 metr. Obejmie prowadzenie, ale to wszystko bez błysku. Może zderzył się z ptakiem? Wystrzelać, kurna, te wszystkie gęsi!

Norweg Hilde się wywalił. Ale już po lądowaniu, więc nie odejmą mu punktów. Powinni mu wręcz dodać, bo wywrotka była naprawdę spektakularna. A teraz Czech Koudelka, który niedawno "przykrył" Adasia w konkurcie 4 skoczni. Teraz znowu to czyni. 125.5m. Janda (też Czech, ale nie Krystyna) też przed naszym Mistrzem.

Czas na "poprawki" z matury. Raz jeszcze nasze młode, niekiedy bezzębne wilczki. Kot źle, Kubacki (czy jakoś tak) tragicznie (poniżej 100m). Śliż, Żyła, Miętus i Hula junior (ze "świetnymi genami" - w/g pana Szaranowicza - bo jego tatuś był specjalistą od kombinowania po norwesku) będą w drugiej rundzie. W sumie to nieźle, więc to dobrze, że górole cosik pokombinowali. A teraz zaczynają skakać najlepsi... Tzn najlepsi spośród tych, którzy w ogóle przyjechali do Zakopca, bo jak wiadomo Morgenstern, Koch, Jacobsen i najlepsi z Finów Polskę sobie odpuścili.

Schmitt (the Milka man) skacze tyle co Janda i Małysz. Jeszcze 3 skoczków: Loitzl ponad wszystkich - 129.5m. Schlierenzauer 2m bliżej. Co zrobi Amman? Krócej! Jest nie tylko za Małyszem, ale i za Stochem i Śliżem! To dopiero sensacja!

Przerwa. Dla naszych wygląda to naprawdę dobrze. Małysz jest czwarty (ex-equo z... 3 innymi skoczkami), Stoch siódmy, Śliż dziewiąty. Trzech Polaków w pierwszej dziesiątce - tak dobrze jeszcze chyba nigdy nie było, no, może za wyjątkiem Mistrzostw Polski ;-) Niedaleko jest też Hula (11) i Miętus (15). W "30"stce są jeszcze Żyła (25) i Bachleda (30). W 2 serii nie zobaczymy tylko Rutkowskiego, Kota i Kubackiego. Dziś w Niebie Pan Bóg ma na sobie biało-czerwoną koszulkę ;-)

Dobra, zaczyna się druga seria. Bachleda znowu 109 m i już wiadomo, że nie będzie ostatni. To dla niego wielki sukces. W końcu ma dopiero 27 lat ;-) A teraz koniec marzeń o wielkim Żyle - skoczył metr krócej niż "Diabeł", który przed chwilą w wywiadzie zapowiedział, że Małysz będzie dzisiaj... drugi. Nie pierwszy, nie trzeci (bo przecież strata do prowadzącej dwójki jest naprawdę znaczna) tylko drugi. Hmmm... Może miał na myśli, że będzie drugi wśród Polaków? Ale cieszmy się, bo dziś zarówno Pan Bóg jak i "Diabeł" trzymają kciuki za Małysza!

Pierwsza "20"tka. Najpierw Rusek z Rosji, potem Rusek z Fin. Finowie nie przysłali swoich najlepszych, więc ściągnęli eskimosów z Kamczatki. Obaj cienko (jeden nawet gorzej niż Żyła), bo cytując red. Szaranowicza: "wiatr dalej kręci na skoczni". Ciekawe co na to Kręci na Zdzichu? A teraz nasz młodzian, Miętus. Krótko. Pewnie nie chciał tego robić kolegom. Spadnie o conajmniej 7 oczek. Ale będzie bliżej Żyły. Hula też słabiej, choć powyżej 110 m. Jak się dowiedzieliśmy z wywiadu miał problemy z "tajmingiem" ale jest zadowolony. Jeszcze bardziej zadowolony jest kolejny Rusek (a ich tyle skuda???) Wasiliew, który wylądował na 125.5 m. Oczywiście prowadzi. Do końca jeszcze 10 skoków.

Kurdupel z krzywym nosem czyli Amman dał czadu! 127 metrów! W porównaniu z pierwszą serią poprawił się aż o 9 metrów! Czyli można skakać daleko! Ale można i bliżej, co skutecznie udowadniają nasi, którzy solidarnie w drugiej serii partolą swoje skoki. Śliż i Stoch po 115m i w nagrodę wypadli z pierwszej dziesiątki. Małysz skoczył najkrócej z całej czwórki zawodników, którzy dzielili z nim 4 miejsce po pierwszej rundzie. 118m to za mało na podium, za mało nawet na pierwszą piątkę. Adaś kończy pierwszy zakopiański konkurs na 8 pozycji. Ale jest "zadowolony, bo aż 7 Polaków dziś zapunktowało w Pucharze Świata". Święta racja: Stoch był 11, Śliż 13, Hula 18, Miętus 22, Żyła 29 i Diabeł Bachleda 30. To na pewno cieszy i liczymy na powtórkę z rozrywki jutro!

Dziś nie było haka na Schmitta (druga seria: 129.5), Schlierenzauera (130) i bezapelacyjnie najlepszego austriaka Loitzla, który po fantastycznym skoku wylądował na 132 metrze i odniósł swoje 4 zwycięstwo w karierze! Świetny skok Ammana w drugiej serii dał mu awans na 5 lokatę, czym przedzielił Czechów Koudelkę i Jandę. Przed Małyszem znalazł się jeszcze Wasiliew. Co ciekawe w pierwszej "10" zabrakło Finów i Norwegów, co chyba nie zdarzyło się od bardzo dawna (nie chce mi się szukać). Pierwsza dziesiątka zatem bez Skandynawów, bo Szwedów też tam nie było. Ale ich nigdy nie ma, bo w tym kraju pod choinkę dzieci dostają piłki i łyżwy zamiast długich nart, w dodatku jeszcze pozbawionych kijków. Na cholerę komu takie?

Drugi konkurs w Zakopanem już jutro. Będą więc kolejne emocje. Możemy być pewni, że naszym znowu pójdzie świetnie. Bo jak będą skakać słabo to górale "zaś cosik wymyślom". Np. zrestartują cały konkurs, a kto wie, może i nawet cały sezon pucharu świata.

PS. Wracając do Cudu na rzece Hudson i bohaterskiego kapitana Sully'ego: na chwilę obecną wąsacz z Kolorado ma już 33 zarejestrowane fan kluby na FaceBook i to w różnych językach!!!! To tylko kwestia czasu zanim pojawi się w talkshows, otworzy giełdę na Wall St, zatańczy w Gwiazdy Tańczą na Lodzie, zaśpiewa w American Idol itp. I dobrze, zasłużył na to. Niech mówią o nim głośno i wszędzie. Mam tylko nadzieję, że w ciągu swoich 5 minut sławy nie zapomni o prawdziwie pomocnym Palcu Bożym...

2 komentarze

klopsiu pisze...

poczytalem,zobaczylem filmiki a tam znajome osoby i lezka sie w oku zakrecila,pozdrawiam serdecznie:-)

PT Sport pisze...

dzięki klopsiu, ale chłopaki nie płaczą ;-) napisz co u Ciebie. No i Happy Birthday Wodniku!

Obsługiwane przez usługę Blogger.