SPORT, WYWIADY, POLONIA

WOŚP: Wielka kasa w Nowym Jorku

Stan zbiórki na 17 stycznia: $34,381.61 (NY)
+ $8,000 (Waszyngton) = $42,381.61
Ponad pół tysiąca osób bawiło się w ubiegłą sobotę w barze Biba na Brooklynie podczas koncertu z okazji 21. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chętnych było jeszcze więcej, ale w koncertach Maxa Kubisia, Awangardy, Chupacabry i Dzieci PRL-u oraz licytacji cennych przedmiotów mogła uczestniczyć ograniczona liczba osób. Nad wszystkim czuwał szef nowojorskiego sztabu Marcin Tuliński, który 11 lat temu w podobnych okolicznościach zebrał dla WOŚPu nieco ponad 20 tys dol. W tym roku oprócz Biby w szwach pękały także puszki do kwestowania, dlatego już wkrótce do Polski poleci kwota co najmniej dwa razy większa.


Kultowa Warszawa przed klubem Biba
Dzień z Orkiestrą zaczął się od ulicznego kwestowania w polonijnych dzielnicach Nowego Jorku. Sygnałem do rozpoczęcia zbiórek był klakson zabytkowego auta Warszawa należącego do Katarzyny Kucharskiej, właścicielki Polka Deli w Philadelphia i jednej ze sponsorów imprezy. 32-letnia, ozdobiona wielkimi orkiestrowymi serduszkami maszyna przejechała majestatycznie ulicami Greenpointu w asyście ponad tuzina motocykli ujeżdżanych przez członków klubu Husaria. Ta niecodziennie wyglądająca eskorta wywarła na mieszkańcach i przechodniach wielkie wrażenie, nie tylko z powodu decybeli lecących z rur wydechowych. Można było mieć wrażenie, że to nie orkiestrowe serce jest konwojowane w tak oryginalny sposób, ale jakaś wyjątkowa osobistość lub koronowa głowa.

Członkowie klubu Husaria i Marcin Tuliński
(pierwszy rząd z prawej)
Kiedy silnikowy dym rozproszył się w chłodnym, styczniowym powietrzu do pracy ruszyli uzbrojeni w oficjalne puszki i identyfikatory wolontariusze. Większość z nich pochodziła ze studenckich szeregów nowojorskiego PSO (Polish Student Organization in New York), która wsparła akcję jako współorganizator. "Nasi wolontariusze chodzili po ulicach Ridgewood i Greenpointu parami i nagradzali napotkanych ludzi serduszkowymi naklejkami w zamian za najdrobniejsze nawet datki." - mówi przewodnicząca PSO Karolina Leszczewicz, której od udziału w akcji nie powstrzymała nawet dokuczliwa kontuzja stopy - "W sumie w bój zostało puszczonych 14 osób. Każda z nich wróciła z pełna puszką i zasługuje na podziękowania i słowa uznania."

Wolontariusze w pracy
Do zbiórek włączyły się także inne polonijne organizacje w Nowym Jorku. Ela Serdak - nauczycielka w polskiej szkole dokształcającej im. Św. Cyryla i Metodego - wzięła na siebie kwestowanie we własnej placówce oraz kolejnej, im. Henryka Sienkiewicza. Rezultatem było kilkanaście wypełnionych puszek, które łącznie przyniosły $1905.93. Kolejne $210 dołożył dyrektor Klubu Seniora "Krakus" Artur Pustula. Pieniądze pochodziły ze zbiórki wśród członków klubu, którzy podczas jednego ze swoich spotkań obejrzeli także film o 20-leciu działalności WOŚPu.

Tymczasem pozostali wolontariusze od południa pracowali w brooklyńskiej Bibie, gdzie miał odbyć się finał sobotniej imprezy. Właścicielem tego uroczo położonego - nad samą East River z widokiem na dolny Manhattan - lokalu jest Marek Nagawiecki, który wciągnął w akcję innych dobrych ludzi, a za użyczenie miejsca nie wziął od organizatorów nawet centa. "Jesteśmy mu bardzo wdzięczni." - przyznaje Marcin Tuliński, szef sztabu WOŚP Nowy Jork - "Bez Marka i jego wsparcia tego finału by po prostu nie było."

Pracy było sporo, bo Tuliński dostał lokal do wyłącznej dyspozycji. "Dekoracja wnętrza zajęła nam cały piątkowy wieczór i trochę soboty." - zdradza pochodzący z Płocka mieszkaniec Queensu - "Poza tym trzeba było zająć się szatnią, drzwiami, barem i znaleźć osoby do dokumentowania wydarzenia oraz wyznaczyć opiekunów nad aukcjami i loterią." Na szczęście rąk do pracy nie brakowało. Oprócz zaufanych znajomych i starych przyjaciół w sukurs Tulińskiemu przyszli nawet jego rodzice.

Marcin Tuliński wraz z prowadzącymi
imprezę Violą Tadla
i Tomkiem Moczerniuk przed Bibą
Dzięki wspólnym wysiłkom Biba błyskawicznie przybrała orkiestrową sukienkę. Na frontowych szybach pojawiły się plakaty reklamujące imprezę, a w środku przy filarach zawisły zdjęcia z poprzednich finałów w Polsce. Wszechobecnym motywem były fundacyjne serduszka przypominające o charakterze akcji: pomocy dla dzieci i seniorów w Polsce. Czerwone od nich było stoisko z biletami na loterię, przy którym czuwały dwie wolontariuszki oraz bar, w którym Żywca od Amtec International i drinki od Adamby niestrudzenie serwowali: Mariusz Knap i Grzegorz Nycz z PSO, Robert Olko (prawa ręka Tulińskiego), Andrzej Bąk oraz Katarzyna Kucharska i Alicja Dewera-Moczerniuk.

Stoisko z gadżetami na aukcję
Również stolik z rzeczami przeznaczonymi na licytację - nad którym pieczę trzymały Dorota Sadowska i Marta Harasymowicz - posiadał wiele wośpowych motywów: od koszulki Einsteina z limitowanej edycji (tylko 1000 wyprodukowanych sztuk), poprzez urzekające artystycznie zdjęcia z autografami podarowane na aukcję przez Jurka Owsiaka, Annę Dymną i Jerzego Hoffmanna, po plakaty, albumy i kalendarze z autografami szefa Orkiestry. Oprócz nich na aukcję wystawiono także plakat Kultu z podpisami członków zespołu, dwa koncertowe zdjęcia Kazika Staszewskiego z autografami, czapeczkę z podpisem srebrnej medalistki z igrzysk w Londynie Sylwii Bogackiej, piękne zdjęcia Nowego Jorku autorstwa Michała Jaszewskiego, grafikę i książkę Kuba i Melo autorstwa Henryka Sawki i Macieja Orłosia, koszulkę piłkarskiego zespołu Red Bulls Nowy Jork z podpisami zawodników oraz plakat z filmu Vampire Diaries z autografami m.in. Pawła Wasilewskiego - odtwórcy jednej z głównych ról. Najwięcej emocji spodziewano się jednak przy licytacji wspaniałej litografii Rafała Olbińskiego oraz koszulki z podpisem Marcina Gortata. Oba te cenne przedmioty trafiły w ręce organizatorów zaledwie kilkanaście godzin przed finałem.

Łukasz Bielawski był oddźwiernym
Wrota Biby otwarto o 7 wieczorem. Wejściówka kosztowała $20, co było bardzo przystępną ceną zważywszy na rangę imprezy. Ze względów bezpieczeństwa w lokalu mogło jednocześnie przebywać 350 osób, dlatego przy drzwiach skrupulatnie odnotowywano każde wejście i wyjście. Po godzinie liczba gości oscylowała w granicach 200, a na półmetku po raz pierwszy ochroniarze zmuszeni byli zamknąć bramę. Na szczęście stała rotacja wśród imprezujących sprawiła, że ostatecznie zaledwie kilkudziesięciu osobom nie udało się choćby na chwilę dostać do środka w sobotni wieczór. Ale i oni mogli swobodnie posłuchać muzyki dochodzącej z drugiej strony bramy.

Maks Kubiś stroi gitarę przed występem
A posłuchać było czego, bo organizatorzy zadbali o ciekawą obsadę muzyczną. Na pierwszy ogień poszedł Max Kubiś, który jest wielkim fanem Dżemu, gitary akustycznej i poezji śpiewanej. "Na finałach Wielkiej orkiestry występuję od kilku lat i zawsze czuję się niesamowicie." - zdradził były członek rockowej formacji Old Garage i laureat ogólnopolskiego konkursu poezji śpiewanej w Toruniu - "Raz w roku możemy stać się prawdziwymi bohaterami, takimi jak Jurek Owsiak, który jest niesamowicie dobrym człowiekiem."

Kasia Bąk i Awangarda w akcji!
Po Kubisiu, który zagrał "na maksa", na scenę weszli członkowie zespołu Awangarda: Marcin Nicpoń (gitara solowa), Robert Bieleń (klawisz, akordeon, wokal), Mariusz Pomykała (perkusja), Andrzej Sikora (saksofon), Ryszard Derba (gitara basowa) i wokalistka o świetnej barwie głosu Kasia Bąk. "Wspieramy WOŚP, bo jesteśmy otwarci na potrzeby i pomoc chorym dzieciom i seniorom." - powiedziała solistka - "Kochamy muzykę i cieszymy się z tego, że możemy przekazać innym nasze emocje, energię i zabawę." Występ Awangardy, która gra rocka, pop, dance - czyli dla każdego coś ciekawego - istotnie rozgrzał publiczność do czerwoności. Szczególnie podobały się coverowe wykonania przebojów grupy Manaam, podczas których na parkiecie szalały tłumy.

Dzieci PRL-u dały czadu!
Później czas nastał na Dzieci PRL-u - formację, której członkowie wcześniej występowali pod szyldami Paradigm i The Dagger. Obecnie zespół gra punk rocka, stąd też zmiana nazwy. "Chcieliśmy, żeby nawiązywała do buntowniczych czasów PRLu, gdzie punk rock odgrywał główną rolę na scenach alternatywnych." - tłumaczy Dawid Czajka, wokalista i basista - "Gramy na finale WOŚPu, bo szczytne cele są zawsze dla nas priorytetami." Oprócz niego w skład zespołu, który występował niedawno jako support podczas koncertów takich kapel jak Daab, Dżem czy Kazik wchodzą: Przemek (gitara), Tomek (klawisze), Piotrek (gitara) i kolejny Piotrek (perkusja). I w tym przypadku Biba trzęsła się w posadach, bo okazało się, że Dzieci PRL-u mają uznaną markę i na koncerty podąża za nimi całkiem pokaźna i głośna grupa fanów.

A na koniec: Chupacabra!
Na koniec dosłownie pękająca w szwach Biba bawiła się w spokojniejszych rytmach reggae serwowanych przez Chupacabrę. "Nazwę spontanicznie wymyśliła Agnieszka, żona naszego perkusisty." - opowiada frontman zespołu Zenon Chrzan - "Gramy ze sobą już kilka lat, a niektórzy z nas mieli przyjemność występowania dla Orkiestry jeszcze w Polsce." Podczas sobotniego koncertu Chupacabra oprócz coverów polskich przebojów przemyciła kilka swoich utworów, które spotkały się z dużym uznaniem publiczności.

W Bibie było miejsce także dla najmłodszych.
Przerwy pomiędzy występami wypełniane były na orkiestrowo. Z ekranu plazmowego telewizora płynęły pozdrowienia od Jurka Owsiaka, a Tuliński wraz z uroczą piosenkarką i modelką polskiego pochodzenia Violą Tadlą oraz Tomkiem Moczerniuk informowali na bieżąco o postępach w aukcji i zachęcali do zakupu losów na loterię, w której nagrodami były orkiestrowe gadżety. Podczas jednej z pauz na scenę wtargnął Jacek z Husarii, bez uprzedzenia porwał mikrofon i niczym wytrawny licytator zaczął zachęcać ludzi do zakupu pamiątkowej futbolówki przywiezionej z rozegranych w ubiegłym roku w Polsce Mistrzostw Europy. Publiczność początkowo nie dawała wiary spontanicznemu zachowaniu motocyklisty, ale kiedy do puli nagród dołączyła oficjalna koszulka z motywem 21. Finału pierwsze ręce poszły w górę. Po pełnej emocji walce oba przedmioty trafiły w ręce małżonka Katarzyny Kucharskiej w zamian za $300.

Wolontariuszki przy stoisku z loterią
Atmosfera do końca była świetna i wszyscy naprawdę dobrze się bawili. "Szkoda, że taka impreza jest tylko raz w roku." - żałował Marek z Greenpointu, który oprócz dostarczonych emocji muzycznych ostrzył sobie zęby na koszulkę Gortata - "Mam już jedną w domu, ale bez podpisu, więc może dopisze mi szczęście w licytacji?" Stało się jak chciał, ale z racji tego, że chętnych na koszulkę było więcej kosztowało go to mnóstwo nerwów i... $850. Dzięki temu trykot polskiego rodzynka w NBA okazał się być najdroższym przedmiotem sobotniej aukcji. Na drugim miejscu uplasowała się litografia Olbińskiego, którą za $500 dol. zabrał do domu Zbigniew Chrzanowski - właściciel Trident Contracting, jednego z głównych sponsorów imprezy. Pan Zbigniew upodobał sobie także limitowaną koszulkę z Einsteinem, która ostatecznie trafiła w jego ręce za $200. Szczęście dopisało także innemu sponsorowi - Aleksandrze Kisielewicz, właścicielce The Hamptons Employment Agency na Long Island - która za $230 została nową właścicielką dwóch zdjęć Michała Jaszewskiego. W sumie cieszące się dużą popularnością aukcje  przyniosły $3900.

21. Finał przeszedł do historii - w
Nowym Jorku już czekają na następny.
Ostatnim punktem programu, który ku wyraźnemu rozczarowaniu publiki zakończył się tuż przed północą było komisyjne liczenie pieniędzy. Po podliczeniu zebranych kwot z puszek, z utargu w barze, z biletów wstępu oraz aukcji i loterii fantowej suma przekroczyła niebotyczne ćwierć setki tysięcy dolarów. "Liczyliśmy wszystko trzykrotnie, aby nie było rozbieżności." - cieszył się Tuliński - "W poniedziałek zaniosę do banku $25,176.89. To piękny wynik, który jeszcze wzrośnie po przelewach z kart kredytowych i podliczeniu zawartości z puszek stacjonarnych porozstawionych w nowojorskich polonijnych miejscach biznesu."

Niedługo potem okazało się, że z kart kredytowych wpłynęło $2422.49, a w niemal 30 puszkach kryło się $6,473.65 dolarów oraz... 10 centów kanadyjskich, 60 groszy i 1 Euro. Na stronie gogetfunding.com darczyńcy zadeklarowali kolejne $308.58, co na dzień 17 stycznia 2013 dało łączną kwotę $34,381.61. Zupełnie nieźle jak na pierwszy od 11 lat typowo nowojorski finał. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia Tuliński i spółka już zapowiadają, że za rok będzie jeszcze lepiej.

Tomek Moczerniuk
zdjęcia: Wojtek Maślanka (Nowy Dziennik), Radio Rampa, Michał Jaszewski, Robert Murawski, Tomasz Jakubowski
____________________________________________________________

Organizatorzy 21. Finału chcieliby złożyć serdecznie podziękowania dla:

SPONSORÓW:
  • Marka Nagawieckiego - właściciela baru i restauracji BIBA (110 Kent Ave, Brooklyn)
  • Zbigniewa Chrzanowskiego (Trident Contracting) - za donację oraz wylicytowanie dwóch przedmiotów 
  • Amtec International Co. of NY (za najlepsze piwo na świecie - Żywiec)
  • Adamba (za alkohol i pyszne gotowe do serwowania drinki)
  • Aleksandry Kisielewicz (Hamptons Employment Agency) - za donację oraz wylicytowanie zdjęć i stacjonarną puszkę
  • Katarzyny Kucharskiej (Polka Deli w Filadelfii) - za donację, za Warszawę, pracę w barze, wylicytowanie piłki z Euro oraz puszki stacjonarne
  • Copy Rite Digital - za piękne serca na samochodach
PARTNERÓW/PRZYJACIÓŁ:
  • Klubu Motocyklowego Husaria - za wspaniałą eskortę Warszawy, obecność na imprezie oraz piłkę na licytację przywiezioną z Euro 2012  
  • Pawła Gąsiora - za kontakt z Markiem Nagawieckim oraz czapeczkę Sylwii Bogackiej
  • Violi Tadla - za profesjonalne prowadzenie imprezy
  • członkom (Mariusz Knap, Grzegorz Nycz, Ewa Bobolewska, Anna Witkowska, Ewelina Rogalska) i zarządowi PSO - za pomoc w dekoracji lokalu, udział w kwestowaniu i pomoc w przeprowadzeniu imprezy
  • Piotrkowi Stępieniowi i Dariuszowi Burghardtowi z myweddingmaker.com - za nieodpłane nagranie materiału video
  • Patronom medialnym: Super Express USA, Nowy Dziennik, NDTV, Tygodnik PLUS, Radio Rampa, iloveny.pl, naszasciana.com i papatomski.com
  • Patronowi honorowemu: Konsulatowi Generalnemu RP w Nowym Jorku
  • Adamowi Romanowskiemu i Michałowi Kacunelowi za dobranie sprzętu nagłośnieniowego
WYKONAWCÓW:  za nieodpłatny występ podczas finału
  • Maksymiliana Kubisia
  • Awangardy
  • Dzieci PRL-u
  • Chupacabry
DARCZYŃCÓW PRZEDMIOTÓW NA LICYTACJĘ:
  • Rafała Olbińskiego za litografię 
  • Marcina Gortata i Michała Micielskiego - za koszulkę
  • fundacji Polonia 4 Kids - za koszulkę Red Bull Nowy Jork
  • Agnieszki i Pawła Wasilewskim - za plakat Vampire Diaries
  • Michała Jaszewskiego - za zdjęcia
ORAZ:
  • wszystkim, którzy tego dnia byli z nami w Bibie, wszystkim, którzy wsparli nas na ulicach i w sklepach zarówno finansowo jak i fizycznie i duchowo
----------------------------------------------------------------

WOŚP NYC 2013 w prasie:







WOŚP NYC 2013 w TV:
  • TV Polonia, 15 stycznia 2013

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.