SPORT, WYWIADY, POLONIA

Tomasz Adamek: “Nie nastawiam się na nokaut, ale widowisko będzie świetne”

8 września w Prudential Center w Newarku Tomasz “Góral” Adamek (46-2, 26KO) stoczy swoją jubileuszową walkę w wadze ciężkiej. Przeciwnikiem pochodzącego z Żywca pięściarza będzie 33-letni Travis Walker (39-7-1, 31KO). Oto co na niespełna trzy tygodnie przez galą "Ironbound Throwdown" miał do powiedzenia polski bokser.


Walka Tomasza Adamka już 8 września!
Do Twojej walki z Travisem Walkerem zostało niecałe 3 tygodnie. Na jakim etapie są Twoje przygotowania?

T.A.: Za mną ciężki tydzień. Trenuję dwa razy dziennie, w sobotę mam jeden trening, tylko w niedzielę odpoczywam. Obecnie znajduję się na etapie sparringów w połączeniu z wytrzymałością siłową. Pomiędzy tym oczywiście tarcza z Rogerem (Bloodworthem - trenerem Adamka - przyp.TM) oraz praca nad techniką i taktyką. Zostało nam jeszcze trzy tygodnie, aby być w 100% przygotowanym do walki.

W jakiej jesteś formie? Co jeszcze trzeba doszlifować?

T.A.: Jestem szybki, niczego mi nie brakuje, nic mnie nie boli. Oby tak szczęśliwie dotrwać do 8-ego września, żeby w Prudential Center móc zaprezentować się z dobrej strony. Zapowiada się świetna walka, na co bardzo liczę, bo przecież kibice przychodzą oglądać widowisko.

Oglądasz taśmy z walkami Walkera? Czy może on Ciebie czymś zaskoczyć?

T.A.: W przypadku każdego zawodnika trzeba popatrzeć na jego atuty. Taśmy raczej ogląda Roger, bo to on jest trenerem i wie co mam zrobić, aby pokonać przeciwnika. Oczywiście wiadomo, że mamy plan taktyczny na Walkera. Znam jego mocne strony. Trzeba będzie uważać na jego prawą rękę, bo ma w niej moc. Jest to tzw. “knock-out fighter”, który ma czym uderzyć, więc trzeba będzie bardzo uważać.

Ale problemów chyba nie będzie, bo przecież Travis przegrał zarówno z Arreolą jak i Banksem, z którymi Ty sobie poradziłeś?


Tomek pokazuje, że pokona Walkera jednym paluszkiem.
T.A.: Nigdy nie można tak tego traktować. To, że ja wygrałem obie walki nie znaczy, że teraz czeka mnie spacer. To jest zawodnik, który uderza bardzo mocno, a w wadze ciężkiej jeden cios może zmienić obraz walki. Jestem faworytem, ale trenuję bardzo ciężko, aby być gotowym do walki i dobrze się zaprezentować. On zawsze wychodzi do walki, zapowiada się więc świetne widowisko i wierzę, że go pokonam.

Walka odbędzie się o nietypowej dla Ciebie porze - zwykle walczyłeś późno wieczorem. Nie przeszkadza Ci to?

T.A.: Pierwszy raz zdarza się, że będę walczył o takiej porze, ale to jest podyktowane transmisją walki w Polsce na Pay-Per-View. Ma to być godzina 11-11:30 w nocy, czyli polski prime-time. Znaczy to, że kibice w Stanach będą mogli zobaczyć mnie wcześniej niż zazwyczaj - o 5-5:30. Ja jestem zawodnikiem, nie zależy to ode mnie. Mam Ziggiego, który prowadzi moją karierę i jeśli wszystko jest tak poukładane, to ja o tej porze wchodzę do ringu i walczę. Najważniejsze jest, aby dać kibicom świetne widowisko i wygrać, bo to jest moja droga.

Podczas gali w Newark wystąpi też Steve USS Cunningham, który jest Twoim dobrym znajomym. Będzie on debiutował w wadze ciężkiej przeciwko Jasonowi Gavernowi, którego z kolei rok temu pobił Mariusz Wach. Ty masz za sobą już trzy lata walk w królewskiej kategorii - co więc mógłbyś doradzić Cunninghamowi przed jego pierwszą walką?


Tomek Adamek chce raz jeszcze walczyć o tytuł Mistrza Świata.
T.A.: Każdy ma swoją technikę i każdy walczy inaczej. Nie wiem w jakiej formie są obaj zawodnicy. Na pewno jeśli Gavern się przygotuje na 100% to będzie on trudny do pobicia. Wszystko zależy od tego jak podszedł do przygotowań i jak bardzo będzie mu zależało na zwycięstwie. Na pewno będzie to dobra walka i na pewno Cunningham będzie szybszym pięściarzem. W tej kategorii trzeba jednak umieć przyjąć cios. Zobaczymy jak sobie Steve z tym poradzi - ja mu życzę wszystkiego najlepszego. To przecież nie tylko mój były przeciwnik, ale i przyjaciel.

W wadze ciężkiej nie jest łatwo, bo od niemal 20 miesięcy nie udało Ci się zakończyć walki przed czasem. Walka z Walkerem będzie Twoją dziesiątą w tej kategorii. Czy uczcisz jubileusz specjalnymi fajerwerkami i poślesz Amerykanina na deski?

T.A.: Wierzę w swoje zwycięstwo, bo jeśli jestem zdrowy i szybki - a to są moje atuty - mogę wygrać z każdym. Wchodząc do ringu nigdy nie myślę o tym, że kogoś “skończę” przed czasem, bo tak naprawdę jeśli zaczynasz walkę z takim nastawieniem to nigdy się tak nie stanie. To jest boks, trzeba być dynamicznym. Ale jeżeli czysto trafię to przewrócę każdego. Takie ciosy “podcinają” nogi i walka może być zakończona przed czasem. Nie można jednakza dużo chcieć. Ja przede wszystkim chcę, aby kibice obejrzeli świetne widowisko, a tak będzie bo Walker daje taką gwarancję.

Walka będzie transmitowana przez WealthTV, czyli Telewizję dla Bogaczy. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają czy może jednak zdradzisz nam o ile dolarów wzbogaci się Twoje konto po walce z Walkerem? Opłaca Ci się z nim walczyć?

T.A.: Nigdy nie rozmawiam o pieniądzach. Dla mnie najważniejsza jest sama walka. Muszę wyjść do ringu i wygrać, bo to jest mój kolejny przeciwnik w drodze do mistrzowskiego pasa, o który zamierzam walczyć w przyszłym roku. Ja sobie tego zawodnika nie wybrałem, wyznaczyła go federacja IBF, w której Walker jest sklasyfikowany na 12 miejscu. Jeśli go pokonam wywalczę pozycję nr. 2 na liście pretendentów i w grudniu będę walczyć o pierwszą lokatę. Taki jest plan, aby w przyszłym roku otrzymać kolejną szansę walki o mistrzostwo świata.

Niemal dokładnie rok temu walczyłeś z Witalijem Kliczko. Jaki jest Tomek Adamek 365 dni po nieudanej próbie zabrania Ukraińcowi pasa WBC?

T.A.: Wszyscy widzieli moje dwie walki po porażce z Witalijem. W tych starciach Adamek był inny niż w podczas walki we Wrocławiu. To nie byłem ja. Byłem wolny, pozbawiony swoich atutów, dlatego też łatwo przegrałem. Jeśli w takiej formie wchodzę do ringu to nie mogę myśleć o mistrzowskich pasach, bo po takiej walce się ich nie zdobywa. Popełniliśmy kilka błędów, ale wyciągnąłem wnioski i teraz ciężko trenuję. Jeśli zasłużę raz jeszcze na taką walkę, to mam nadzieję, że odbędzie się ona w USA. Jeśli nie to znowu będę walczyć w Polsce, ale wtedy polecę tam 10 tygodni wcześniej, aby się dobrze zaklimatyzować, wejść do ringu i walczyć na 100 procent.

Nie mogę też nie zapytać o Artura Szpilkę, który ostatnio w kilku wywiadach wsadził Ci kilka “szpilek”. Twierdzi na przykład, że chciałby z Tobą walczyć już za rok. Ciebie jednak taka walka nie interesuje, ale gdyby znowu szło o wielkie pieniądze jak w przypadku pojedynku z Gołotą - podjąłbyś wyzwanie?

T.A.: Nie ma takiej możliwości. Na wielkie walki i szacunek kibiców trzeba sobie zasłużyć i jeżeli ktoś myśli, że pisaniem i komentarzami zdobędzie popularność w sporcie to jest to błędne myślenie. Ja walczę w USA od 2005. Pierwszą walkę o mistrzowski pas wygrałem “krwawicą”, bo zwyciężyłem ze złamanym nosem. Potem wywalczyłem następny pas w “cruiserweight” i zdobyłem serca kibiców właśnie poprzez moje walki. Kibice kochają cię za serce w ringu, a nie gadanie. Buzią jeszcze nikt walki nie wygrał. Ja taką drogą nigdy nie szedłem i nie idę.

rozmawiał: Tomek Moczerniuk
zdjęcia: Mike Gładysz / Adamek Team

Gala boksu zawodowego “Ironbound Throwdown”
Prudential Center, Newark, NJ
8 września 2012, 2:00PM
Walka wieczoru: Tomasz Adamek - Travis Walker (około 5:30PM)


Gdzie kupić bilety?
Cena: $180 (przy ringu), $105 i $55.
Internet: www.ticketmaster.com; www.prucenter.com
Telefon: 1-800-745-3000; Ticketmaster Express 866-448-7849, w punktach sprzedaży Ticketmaster, a także w kasach Prudential Center.

Transmisja TV: w Polsce: PPV, w USA: WealthTV (Verizon FiOS TV - kanały 169 i 669 w HD, AT&T U-Verse TV kanały 470 i 1470 w HD)

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.