SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Liga wróciła, grad bramek!

Po krótkiej reprezentacyjnej przerwie na boiska powrócili piłkarze MLS. W siedmiu spotkaniach rozegranej w środku tygodnia kolejce emocji było co niemiara i padło w nich aż 26 goli. Byki rozgromiły u siebie San Jose 5:1, a Real Salt Lake nie dał szans Timbers w Portland. Historycznego wyczynu dokonali Sounders, którzy przegrywali u siebie z DC już 0:3, ale zdążyli strzelić cztery gole i ostatecznie wygrać 4:3. W meczu na szczycie Wschodu NYC FC podzielili się na Yankee Stadium punktami z Toronto. 

Sporo emocji i bramek - tak można podsumować środową kolejkę w MLS. Jedynym wyjątkiem od tej reguły był mecz w Minnesocie, gdzie United zremisowali z Houston Dynamo 0:0. Najwięcej działo się w Seattle, gdzie do 51.min Sounders przegrywali z DC United aż 0:3. Wtedy jednak gola zdobył Will Bruin i gospodarze zwietrzyli szansę. W kolejnych minutach do siatki Travis Worry trafili jeszcze Brad Evans (62'), Gustav Svensson (74') i powracający z reprezentacyjnego zgrupowania Cristian Roldan (78') i niesamowity powrót stał się faktem. Sounders stali się pierwszym zespołem w historii MLS (w 4916 meczach), który w przeciągu 90.min zdołał odrobić trzybramkową stratę. To bezprecedensowe osiągnięcie nabrało dodatkowego wymiaru, bo uzyskane było bez Clinta Dempsey i Jordana Morrisa, którzy uczestniczą w turnieju Gold Cup z kadrą USA.

Pięć goli oglądano w Portland, ale aż cztery z nich uzyskali goście z Salt Lake. Strzelali je Joao Plata (dwa, w tym jeden z rzutu karnego), Albert Rusnak i Kyle Beckerman (piękny strzał spoza linii pola karnego). Sfrustrowani gospodarze nie tylko przegrali z kretesem, ale i stracili dwóch zawodników: Victora Arboledę i Fanendo Adi, którzy wylecieli z boiska pomiędzy 53-55.min spotkania. Efektowna, druga z rzędu na wyjeździe (wcześniej 6:2 z Galaxy w LA) wygrana Realu sprawiła, że podopieczni Mike'a Petke awansowali na 8. pozycję w tabeli i do miejsca premiowanego awansem do playoffs tracą już tylko cztery punkty.

Wspomniani Galaxy kontynuują fatalną serię meczów u siebie. Tym razem trzy punkty ze StubHub Center wywieźli Whitecaps, którym wystarczył jeden gol Tony'ego Tchani w 64.min. Jednobramkowym zwycięstwem musieli zadowolić się także fani Impactu, który pokonał w Montrealu Philadelphia Union 2:1. Zwycięską bramkę strzelił niezawodny Blerim Dzemaili. Od momentu przejścia do MLS z Bologny reprezentant Szwajcarii w przeciągu ośmiu spotkań zanotował cztery asysty i tyle samo goli, z czego aż trzy dały Montrealowi komplet puktów.

Dobrze spisały się obie nowojorskie drużyny. Red Bulls wreszcie pokazali pełen arsenał gromiąc u siebie San Jose 5:1, choć do 73.min utrzymywał się wynik 1:0. Dwa gole w tym meczu strzelił Austriak Daniel Royer. Wygrana dała Bykom awans na 5. miejsce w tabeli. W spotkaniu tym arbitrem technicznym był Robert Sibiga.

W rozegranym na Yankee Stadium meczu na szczycie NYC FC podzielili się punktami z Toronto FC, choć wygrana umknęła im sprzed nosa. Najpierw gola dla gości zdobył Ashtone Morgan, ale gol i asysta - przy bramce Maxi Moralesa - Davida Villi dały gospodarzom prowadzenie 2:1. Taki wynik utrzymywał się aż do doliczonego czasu gry, gdy Victor Vazquez pewnie wykorzystał rzutu karny podyktowany za faul RJ Allena na Jordanie Hamiltonie.

The Club będą mieli okazję do rehabilitacji już w najbliższą sobotę, bo o 14:00 podejmą na własnym obiekcie Chicago Fire z Nemanją Nikoliciem. Ciekawie będzie też w Orlando, gdzie gospodarze zmierzą się z Atlantą United oraz w Vancouver, gdzie dojdzie do kolejnych derby regionu Cascadia. Red Bulls jadą do Minnesoty, a Robert Sibiga będzie gwizdać w Montrealu, gdzie przyjadą FC Dallas.

W Gold Cup bez niespodzianek, USA w półfinale

Nie było niespodzianek w czterech ćwierćfinałowych spotkaniach turnieju o Złoty Puchar CONCACAF, który odbywa się w USA. W pierwszym, rozegranym w Filadelfii dwumeczu Kostaryka pokonała Panamę 1:0, a Stany Zjednoczone wygrały z Salwadorem 2:0. Bramki dla podopiecznych Bruce'a Areny zdobyli obrońcy: Omar Gonzalez i Eric Lichaj. Dzień później w Phoenix Jamajka przerwała sen Kanady (2:1), a Meksykowi do awansu wystarczył jeden gol w starciu z Hondurasem. W walce o finał USA zagrają w Teksasie z Kostaryką (sobota, 22:00) a Meksyk w Kalifornii z Jamajką (niedziela, 21:00). Wielki finał zaplanowany jest na środę, 26 lipca w Santa Clara w Kalifornii.

MLS: 
NYC FC - Toronto 2:2 (Villa 45' Morales 56' - Morgan 11' Vazquez 90'k)
Red Bulls - San Jose 5:1 (Davis 38' Kljestan 73' Felipe 75' Royer 90' 90' - Kazaishvili 88')
Montreal Impact - Philadelphia Union 2:1 (Salazar 19' Dzemaili 51' - Picault 43')
Minnesota United - Houston Dynamo 0:0
Seattle Sounders - DC United 4:3 (Bruin 51' Evans 62' Svensson 74' Roldan 78' - Brown 8' Harkes 27' Sam 50', czerwona: Lodeiro 89')
Portland Timbers - Real Salt Lake 1:4 (Barmby 90' - Beckerman 10' Plata 50'k 80k Rusnak 68', czerwone: Arboleda 53' Adi 55' - Beckerman 56')
LA Galaxy - Vancouver 0:1 (Tchani 64')

Wschód:
1(2). Toronto FC 20 39 36:21
2(1). Chicago Fire 19 38 37:19
3. NYC FC 20 34 38:26
4(. Atlanta United 19 30 39:27
5(7). Red Bulls 19 29 25:26
6(5). Orlando City 20 29 22:29
7(6). Columbus Crew 20 28 30:32
8(9). Montreal Impact 18 24 29:30
9(8). Philadelphia 18 22 25:22
10. New England Rev 19 20 29:31
11. DC United 20 18 18:35

Zachód:
1. Sporting 19 31 23:13
2. FC Dallas 18 31 30:18
3. Houston 20 29 34:29
4. Portland 21 27 35:34
5(7). Sounders 20 27 29:31
6. Vancouver 18 27 25:27
7(5). San Jose 20 26 23:31
8(9). Real Salt Lake 21 23 27:41
9(8). LA Galaxy 19 22 28:33
10. Colorado 18 19 19:27
11. Minnesota 20 19 25:42

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.