SPORT, WYWIADY, POLONIA

USMTN: Trzy zwycięstwa Jankesów przed Copa America, Klinsmann ogłosił skład

Nowa nadzieja amerykańskiego soccera Christian Pulisic. Foto: internet
Trzy zwycięstwa w trzech meczach odniosła przygotowująca się do Copa America reprezentacja USA. W zeszłą niedzielę Jankesi okazali się lepsi na wyjeździe od Portoryko, w środę w Teksasie pokonali Ekwador 1:0, a w sobotni wieczór w Kansas City ławo uporali się z Boliwią 4:0. W ubiegły weekend Juergen Klinsmann ogłosił także ostateczną 23-osobową kadrę na rozpoczynający się 3 czerwca turniej. Niestety zabrakło w niej miejsca dla Polaka z Clifton i zawodnika Chelsea Londyn Mateusza Miazgi.

Wynik lepszy niż gra, drugi występ Miazgi

W niedzielę w historycznym - bo pierwszym - międzypaństwowym starciu USA pokonały Portoryko 3:1. Wygrana nie przyszła jednak Jankesom łatwo, bo gospodarze, wśród których roiło się od amatorów i studentów z... amerykańskich uczelni grali bez kompleksów i respektu dla plasującego się ponad 120 miejsc wyżej w rankingu FIFA rywala. Zespół Klinsmanna, złożony wyłącznie z piłkarzy występujących za granicą, objął prowadzenie w 20.min. Ładny strzał Alfredo Moralesa zza linii pola karnego sparował bramkarz miejscowych, ale przy dobitce Tima Reama nie miał żadnych szans. Dla piłkarza Fulham był to pierwszy gol w 21. występie w reprezentacji.

Na 2:0 podwyższył nowy gracz Hamburgera SV Bobby Wood, który wykorzystał prostopadłe podanie debiutanta Paula Arrioli i pokonał golkipera Portoryko w sytuacji sam-na-sam. Po tej bramce do głosu doszli gospodarze, którzy kilka minut przed przerwą strzelili kontaktowego gola. Jego autorem był student Florida International University w Miami Luis Betancourt. Tuż po zmianie stron mogło być 2:2, ale świetnej okazji nie wykorzystał jeden z graczy zespołu kierowanego przez Polaka Jacka Stefanowskiego. Ta sytuacja zemściła się w 56.min kiedy po podaniu grającego po raz pierwszy z opaską kapitańską na ramieniu Alejandro Bedoyi piłkę do pustej bramki wpakował Arriola.

Amerykanie, dla których był to ostatni sprawdzian przed ogłoszeniem ostatecznej kadry na Copa America wygrali minimalnym nakładem sił i wynik był zdecydowanie lepszy niż gra. Oprócz Arrioli w zespole Klinsmanna zadebiutował także urodzony na Manhattanie i mający haitańskie korzenie Fafa Picault. W drugiej części na boisku zameldowali się także amerykanie z polskimi paszportami: Matt Miazga (drugi mecz w kadrze USA) zastąpił w przerwie Johna Brooksa, a Eric Lichaj w 63.min wszedł za Bedoyę. Jak się jednak okazało 24 godziny później żaden z tych graczy nie znalazł uznania u niemieckiego szkoleniowca i Copa America obejrzy z wysokości fotela. Z reprezentacją pożegnali się także Ream, Morales, Julian Green i Danny Williams. Największym zwycięzcą okresu przygotowawczego stał się były gracz DC United Perry Kitchen, który niespodziewanie wywalczył sobie miejsce w kadrze na Copa.

Pierwszy gol Nagbe, Pulisic błyszczy

W środę Jankesi - już w najsilniejszym składzie z Michaelem Bradley'em i rozgrywającym 123. mecz w kadrze Clintem Dempsey'em - mieli poprzeczkę postawioną dużo wyżej. Ich przeciwnikiem na Toyota Stadium w teksańskim Frisco był zajmujący 12. lokatę w zestawieniu FIFA Ekwador. Wicelider el. MŚ w Rosji w strefie CONMEBOL przywiózł do USA silny skład z Ennerem i Antonio Valencią, Christianem Noboą i Jeffersonem Montero. Ten ostatni to klubowy kolega Łukasza Fabiańskiego ze Swansea.

W pierwszej części żadnej z drużyn nie udało się stworzyć żadnej klarownej sytuacji do strzelenia gola. Wydawało się wręcz, że gra na bezpieczny remis - i brak kontuzji - zadowoli obie strony. Dopiero w drugiej odsłonie grę miejscowych rozruszali rezerwowi: zaledwie 17-letni Christian Pulisic z Borussi Dortmund, Bedoya, Wood i Darlington Nagbe. Pulisic kilka razy ośmieszył Ekwadorczyków, a cała reszta - do spółki z DeAndre Yedlinem - wzięła udział w akcji, która przyniosła gospodarzom zwycięską bramkę. Zdobył ją w 90.min Nagbe, który wykorzystał zamieszanie podbramkowe, gapiostwo obrońców i zagranie głową Wooda, przyjął piłkę na klatkę piersiową i upadając wolejem posłał ją do siatki. Dla urodzonego w Liberii pomocnika było to pierwsze trafienie w reprezentacji.

Pogrom w Kansas City, dwie bramki Zardesa

Ostatnim sprawdzianem przed Copa America Centenario był sobotni mecz z Boliwią - tradycyjnie jednym ze słabszych zespołów strefy CONMEBOL. W tegorocznych el. do MŚ w Rosji piłkarze Julio Cesara Baldivieso w sześciu spotkaniach wygrali tylko raz: z czerwoną latarnią z Wenezueli. Po raz ostatni Boliwijczycy grali na Mundialu w 1994 w... USA. Po jedyny w historii federacji triumf w Copa America sięgnęli tylko w 1963, kiedy byli gospodarzami turnieju.

Amerykanie, którzy zagrali szybko, z polotem i skutecznie nie dali gościom żadnych szans wygrywając 4:0. Pierwszego gola po ładnej akcji Clinta Dempsey i Alejandro Bedoyi strzelił w 26.min Gyasi Zardes. 10.min później było już 2:0, kiedy po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego pomiędzy Michaelem Bradley'em i Bedoyą do siatki Guillermo Viscarry trafił John Brooks. Po zmianie stron Jankesi dołożyli jeszcze dwa trafienia. Najpierw po akcji Bradley'a i Bobby Wooda drugi raz na listę strzelców wpisał się Zardes, a potem znowu w przeciągu kilku dni błysnęli Nagbe i Pulisic. Ten pierwszy ładnie wymienił się podaniami z Jermaine Jonesem i wyłożył piłkę jak na tacy graczowi z Dortmundu i ten nie zmarnował okazji. Mający chorwackie korzenie piłkarz stał się tym samym najmłodszym strzelcem bramki w historii amerykańskiej piłki w meczu międzypaństwowym (17 lat i 253 dni). Pulisic, który wcześniej stał się także najmłodszym kadrowiczem USA w meczu o punkty (wszedł na boisko w meczu z Gwatemalą) i najmłodszym nie-Niemcem, który zdobył gola w Bundeslidze (przeciwko HSV Hamburg) pobił należący do Juana Agudelo rekord o 106 dni.

Dwóch "Polaków" w kadrze, Guzan pierwszym bramkarzem

Wszystkie trzy testy dały zastrzyk optymizmu fanom i sympatykom przed rozpoczynającymi się 5 czerwca rozgrywkami o Copa America. Jankesi wydają się być w dobrej formie i wygląda na to, że Klinsmann dokonał dobrej selekcji. W 23-osobowej kadrze na turniej znalazło się dwóch zawodników polskiego pochodzenia: napastnik San Jose Earthquakes Chris Wondolowski i bramkarz Aston Villa Brad Guzan. Tego ostatniego Klinsmann mianował pierwszym bramkarzem podczas mistrzostw.

W sumie aż 11 zawodników USA gra na co dzień w klubach MLS. 10. piłkarzy gra w Europie, z czego 4. w Niemczech i 3. w Anglii. Stawkę uzupełniają występujący w Liga MX Michael Orozco i Edgar Castillo. Najbardziej doświadczonymi są oczywiście 28-letni Bradley (115 meczy w kadrze) i Dempsey (124 mecze i 49 goli). Najstarszym jest 37-letni rezerwowy golkiper Tim Howard, który jest starszy od Pulisicia o 20. wiosen.

W obchodzącym setną rocznicę turnieju Amerykanie zagrają w najsilniejszej - według fachowców - grupie A z Kolumbią (5 czerwca, Kalifornia), Kostaryką (7 czerwca, Chicago) i Paragwajem (11 czerwca, Filadelfia).

Mecze towarzyskie reprezentacji USA przed Copa America:
Portoryko - USA 1:3 (Betancourt 42' - Ream 20' Wood 36' Arriola 56')
USA - Ekwador 1:0 (Nagbe 90')
USA - Boliwia 4:0 (Zardes 26' 52' Brooks 37' Pulisic 69')

Kadra USA na Copa America Centenario:
Bramkarze: Brad Guzan (Aston Villa), Tim Howard (Colorado Rapids), Ethan Horvath (Molde)
Obrońcy: Matt Besler (Sporting KC), Steve Birnbaum (D.C. United), John Brooks (Hertha Berlin), Geoff Cameron (Stoke City), Fabian Johnson (Borussia Monchengladbach), Michael Orozco (Club Tijuana), DeAndre Yedlin (Tottenham), Edgar Castillo (Monterrey)
Pomocnicy: Kyle Beckerman (Real Salt Lake), Alejandro Bedoya (Nantes), Michael Bradley (Toronto FC), Jermaine Jones (Colorado Rapids), Perry Kitchen (Heart of Midlothian), Darlington Nagbe (Portland Timbers), Graham Zusi (Sporting KC)
Napastnicy: Christian Pulisic (Borussia Dortmund), Chris Wondolowski (San Jose Earthquakes), Bobby Wood (Hamburg), Gyasi Zardes (LA Galaxy), Clint Dempsey (Seattle Sounders FC)

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.