SPORT, WYWIADY, POLONIA

NCAA: Drake i Gonzaga na turniejowym pudle, Gielo coraz lepszy

To trio decyduje o obliczu Gonzagi: Kanadyjczyk Kyle Wiltjer, Polak Przemek Karnowski i Litwin Domantas Sabonis.
Kończy się pierwszy miesiąc koszykarskich zmagań w amerykańskiej lidze akademickiej NCAA. W okolicach Święta Dziękczynienia większość z "polskich" drużyn grała ze zmiennym szczęściem w różnych turniejach. Gonzaga (4-1) i Drake (3-3) zajęły trzecie miejsca na Bahamas i Florydzie, natomiast Ole Miss (4-2) wygrali jedno i przegrali dwa spotkania w Charleston. Najgorzej wiedzie się Sacred Heart (1-4), którzy przegrali cztery mecze z rzędu. 

Po pierwszym miesiącu gier w NCAA najlepiej spośród "polskich" ekip spisuje się sklasyfikowana w rankingu krajowym na 10. miejscu Gonzaga Przemka Karnowskiego. Bulldogs spędzili Święto Dziękczynienia na Bahamas, gdzie uczestniczyli w silnie obsadzonym turnieju Battle 4 Atlantis. Na początek w środę chłopcy Marka Few pokonali Washington Huskies (3-1) 80:64. Big Shem był wyróżniającą się postacią i w 21 minut zaliczył 12 punktów, 6 zbiórek i po jednej asyście, bloku i przechwycie. Więcej punktów dla Zags zdobyli tylko Kyle Wiltjer (24) i Domantas Sabonis (17).

W czwartkowym półfinale Gonzaga nie sprostała niepokonanym do tej pory Texas A&M Aggies (#25, 6-0) 61:62. Karnowski uzbierał 10 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty w 29 minut. Zags prowadzili przez większość spotkania, ale ogromne problemy stwarzały im rzuty osobiste (tylko 4 celne na 11 prób) oraz faule Sabonisa, który miał tylko 2 punkty i nie dotrwał do końca.

W piątek w meczu o trzecią lokatę Zags pokonali mistrza z 2014 UConn Huskies (#18, 4-2) 73:70. Tym razem Karnowski zdobył 5 punktów i zebrał 4 piłki z tablic. Torunianin dołożył także jeden blok. W Gonzadze, która już do przerwy prowadziła 43:27 wyróżnili się jeszcze Wiltjer (17 pkt, 4 zb), Eric McCellan (15 pkt) oraz Sabonis i Silas Melson, którzy uzbierali po tuzinie oczek. Bulldogi - prócz miejsca na pudle - przywiozą do Spokane dwa milliony dolarów za sam udział w turnieju.

Kolejnym przeciwnikiem Bulldogów będą Washington State Cougars (3-0). Derby stanu odbędą się 2 grudnia i będą transmitowane przez kanał FoxSports1. Początek o 23:00 czasu nowojorskiego.

Również trzecie miejsce w Gulf Coast Showcase na Florydzie zajęli koszykarze Drake University. W pierwszym meczu Bulldogi pokonały po dogrywce Western Kentucky Hilltoppers (2-2) 81:79. Świetny mecz w ekipie ze stanu Iowa rozegrał Kyle Abrahamson, który uzyskał aż 41 punktów. Polski środkowy Dominik Olejniczak w 12 minut zaliczył jedną zbiórkę. Dzień później w półfinale Drake ulegli Weber State Wildcats (3-2) 58:74. Tym razem Olejniczak spędził na parkiecie 16 minut i uzyskał 4 punkty i 3 zbiórki. W rozegranym w środę meczu o trzecią lokatę zawodnicy Raya Giacolettiego nie mieli problemów z Pepperdine Waves (2-4), których pokonali 69:53. Olejniczak w 11 minut zdobył dwa punkty i zebrał 3 piłki z tablic. W najbliższą sobotę Drake podejmą na własnym parkiecie University of Illinois Chicago (1-2) i staną przed szansą na odniesienie czwartego zwycięstwa w sezonie. Transmisja o 15:00 czasu nowojorskiego na ESPN3.

Dwie porażki i zwycięstwo w Charleston Classic odnieśli Ole Miss (4-2) Tomka Gielo. W pierwszej rundzie Rebels ulegli George Mason Patriots (1-2) 62:68. Gielo w 24 minuty zdobył 3 punkty i miał 4 zbiórki oraz 2 przechwyty. Dzień później Gielo spisał się nieco lepiej, notując 4 oczka i po dwie zbiórki i asysty w 17 minut w wygranym przez Rebels meczu z Towson Tigers (1-3). 30 punktów dla zwycięzców uzyskał w tym meczu Stefan Moody.

W meczu o 5. miejsce Rebels ulegli Seton Hall Pirates (4-1) 63:75, ale najlepszym zawodnikiem w Ole Miss był Gielo, który - mimo iż drugi raz z rzędu wchodził z ławki rezerwowych - zagrał 28 minut i uzbierał 15 punktów, 5 zbiórek oraz jeden przechwyt. Podobne statystyki Polak uzyskał w środowym meczu z Georgia State Panthers (2-1) wygranym przez jego drużynę 68:59. Szczecinianin do 13 punktów dołożył 6 zbiórek i dwie asysty. Lepszym strzelcem od niego był tylko Moody, który zanotował 21 oczek. W sobotę Gielo i spółka jadą do Bradley, aby walczyć z Braves (1-5) o piąte zwycięstwo w sezonie. Transmisja o 14:00 na ESPN3.

W listopadzie nie zobaczymy już natomiast Sacred Heart Pioneers (1-4) i Filipa Nowickiego. Ekipa Polaka wróci do akcji 2 grudnia, kiedy zagra na wyjeździe z UConn. Szanse na zwycięstwo są niewielkie, bo UConn to renomowana firma, a Pionierzy przegrali cztery mecze z rzędu. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich trzech o wyniku decydowały detale. Przeciwko UMass Lowell RiverHawks (1-1) o porażce 84:87 zadecydowała trzypunktowa akcja na 5 sekund przed końcem. Nowicki zagrał w tym meczu przez 10 minut i uzyskał 4 punkty i 3 zbiórki. Potem w derbowym meczu z Fairfield (1-3)  zwycięzcę wyłoniła dogrywka. SHU przegrali to prestiżowe spotkanie (derby miasta Fairfield!) 79:83, a Nowicki nie zanotował żadnych zdobyczy w przeciągu 4 minut. Wreszcie w meczu z Holy Cross Crusaders (2-3) jeszcze na 4 minuty przed końcem było 57:60, ale ostatecznie gospodarze wygrali 69:60. Polski center z Włocławka znów zagrał 10 minut oprócz 4 punktów uzyskał 3 zbiórki, asystę i blok.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.