SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Wright-Phillips zmorą Houston

BWP po raz kolejny zmorą Houston. W dwóch meczach Anglik strzelił Dynamo aż 5 goli. Foto: Danny Blanik.
Po dobrym i ciekawym meczu New York Red Bulls zremisowali na wyjeździe z Houston Dynamo 2:2. Wynik spotkania, którego bohaterem był strzelec dwóch goli dla gości Bradley Wright-Phillips, wypaczył arbiter dyktując w samej końcówce wątpliwą jedenastkę dla gospodarzy.

Mimo iż ich drużyna spisuje się w tym sezonie dużo poniżej oczekiwań kibice Houston stawili się na BBVA Compass Stadium w liczbie przekraczającej 22 tysiące. Wszyscy mieli nadzieję, że wracający do składu po występach na Mundialu Oscar Boniek Garcia i Brad Davis pomogą ekipie w przerwaniu fatalnej passy 5 porażek z rzędu i 479 minut bez gola. Ta druga dobiegła końca już w 30 sekundzie, kiedy Ricardo Clark zagrał na prawe skrzydło do Kofiego Sarkodie, ten wrzucił piłkę w pole karne wprost na głowę Gilesa Barnesa, który pokonał Luisa Roblesa.

Nowy Jork - który również grał w optymalnym zestawieniu - odpowiedział już w 13.min. Eric Alexander długim podaniem nad głowami obrońców uruchomił Bradleya Wright-Phillipsa, który pozwolił piłce na jednorazowe odbicie się od murawy i uderzył z lewej nogi w długi róg Tally'ego Halla. Kilka minut później Alexander mógł sam wpisać się na listę strzelców, ale Hall obronił jego strzał spoza pola karnego.

W drugiej części dalej więcej z gry mieli goście, którzy powinni objąć prowadzenie w 51.min, ale piłka po strzale Tima Cahilla po pięknej asyście piętką Thierry'ego Henry uderzyła w słupek. Wysiłki Red Bulls zostały nagrodzone w 72.min kiedy Henry zagrał do Ambroise Oyongo, ten ośmieszył obrońcę Houston i dokładnie wrzucił wprost na głowę Wright-Phillipsa, który cudownym uderzeniem zdobył swoją 14. bramkę w sezonie. Anglik prowadzi w klasyfikacji strzelców wyprzedzając o 2 gole Ericka Torresa z Chivas USA i Doma Dwyera ze Sportingu Kansas City.

W końcówce spotkania nie popisał się arbiter, który dopatrzył się wątpliwego zagrania ręką w polu karnym Chrisa Duvalla. Mimo gorących protestów podopiecznych Mike'a Petke jedenastkę pewnie wykorzystał Davis i fatalna seria spotkań bez porażki Dynamo dobiegła końca. Nowy Jork tymczasem nie przegrał już od 4 spotkań i dzieli 5. miejsce w tabeli Wschodu z Columbus Crew, z którymi zmierzy się w najbliższą sobotę o 7pm na Red Bull Arena w Harrison.

Miazga w dobrej formie

Od momentu kiedy w pierwszym składzie gra Miazga
Red Bulls jeszcze w lidze nie przegrali.
Foto: Danny Blanik
Trzecie kolejne ligowe spotkanie w pierwszym składzie rozegrał niespełna 19-letni Mateusz Miazga, który za swoją grę zbiera bardzo pochlebne recenzje. "Rok temu debiutowałem w Houston, ale tamten mecz był dla mnie zupełnie inny, bo wchodziłem w samej końcówce przy stanie 3:1 dla nas." - zdradza środkowy obrońca nowojorczyków - "Cieszę się, że trener Petke stawia na mnie i innych młodych graczy (Duvall i Oyongo - przyp. TM). Wkomponowaliśmy się w zespół bardzo dobrze, a gra u boku tak doświadczonego gracza jak Jameson Olave daje nam dużo pewności siebie."

O tym jak wiele obecnie znaczy Miazga dla Red Bulls świadczy fakt, że miał on jechać na lipcowe zgrupowanie kadry USA U-20 do Kalifornii, ale klub nie zgodził się na wyjazd. "Zgrupowanie ma przede wszystkim na celu przetestowanie nowych graczy, a ja jestem w tej kadrze nie od dziś." - uspokaja Mateusz - "Jestem w stałym kontakcie z trenerem Tabem Ramosem i będę do jego dyspozycji podczas meczów eliminacyjnych do przyszłorocznych MŚ U-20 w Nowej Zelandii."

MLS Regular Season
4 lipiec, 2014, 20:30
BBVA Compass Stadium, Houston, TX

Houston Dynamo - New York Red Bulls 2:2 (1:1)
1:0 - Giles Barnes 4 (Kofi Sarkodie 2, Ricardo Clark 2) 1’
1:1 - Bradley Wright-Phillips 13 (Eric Alexander 5) 13’
1:2 - Bradley Wright-Phillips 14 (Ambroise Oyongo 2) 72’
2:2 - Brad Davis 2 (rzut karny) 82’

Houston Dynamo (5-10-3, 18 pkt): Tally Hall, Kofi Sarkodie, Eric Brunner, A.J. Cochran, Warren Creavalle (Brian Ownby 79’), Andrew Driver (Alexander Lopez 79’), Ricardo Clark, Boniek Garcia, Brad Davis ©, Giles Barnes (Omar Cummings 74’), Will Bruin

New York Red Bulls (4-5-8, 20 pkt): Luis Robles, Chris Duvall, Jamison Olave (Armando 92’), Matt Miazga, Ambroise Oyongo, Lloyd Sam, Ibrahim Sekagya, Tim Cahill, Eric Alexander, Thierry Henry ©, Bradley Wright-Phillips (Jonny Steele 80’)

Sędziował: Ismail Elfath
Żółte: Cochran, Steele
Widzów: 22,315

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.