SPORT, WYWIADY, POLONIA

Tenis: Australian Open: Media w USA stawiają na Collins

Już tylko godziny dzielą nas od półfinałowego starcia Igi Świątek z Danielle Collins w Australian Open. W Stanach Zjednoczonych przeważa opinia, że szanse są wyrównane, ale lekką przewagę daje się starszej, bardziej doświadczonej grającej na Antypodach lepiej Collins.

Jednym z dzienników, który poświęcił więcej miejsca na podsumowanie sylwetek obu tenisistek był New York Times. Autor środowego tekstu - znany w środowisku tenisowym Ben Rothenberg - skupił się na powrocie Collins do sportu po jej przejściach medycznych. W ubiegłym roku Amerykanka musiała się bowiem poddać operacji, aby pomóc jej w walce z endometriozą - schorzeniu, które powodowało u niej chroniczny ból. Teraz wreszcie może się skupić na grze, a nie tym jak zepchnąć ból na dalszy plan. Przytoczył także ciekawą informację o tym, jak Collins pod koniec 2020 roku pojechała na wspinaczkę górską w Arizonie ze swoją najlepszą koleżanką Bethanie Mattek-Sands, która jest specjalistką od debla i która występowała w grze podwójnej zarówno z Collins jak i Świątek. Mattek-Sands, która znana jest z ekscentrycznego stylu na i poza kortem zabrała Collins w tamto miejsce, bo Collins zdradziła jej, że ma lęk wysokości. Tamto doświadczenie pozwoliło jej zdać sobie sprawę, że mecz w tenisa nigdy nie będzie sprawą życia lub śmierci - jak to ma miejsce w przypadku podbojów wspinaczy wysokogórskich - i dzięki temu jest w stanie wyjść na kort nie nakładając na siebie większej presji. Tu zresztą też przywołuje postać Świątek, o której pisze, że kluczem do jej sukcesów ma być praca nad tym, jak wygrywać mecze nie będąc w topowej formie. Wyliczył, że w ubiegłym roku Iga po przegraniu pierwszego seta potrafiła odwrócić losy rywalizacji zaledwie trzy razy (na 13 meczów). Dużo przypisuje tutaj oczywiście Dari Abramowicz, która regularnie dba o formę mentalną Polki.

Emma Kemp z amerykańskiej edycji Guardiana pisze, że mimo iż dwa ostatnie mecze Świątek były piekielnie trudnymi egazaminami - wygrane nad Soraną Cristeą i Kaią Kaneppi w trzech długich i dramatycznych setach - to Polka nie boi się stawić czoła mocno i szybko uderzającej piłkę Collins, która znana jest z głośnych, dopingujących samą siebie okrzyków. To czy usłyszymy "Come On!", "Let's Go!" czy też "Jazda!" będzie zależało od tego, czy Świątek, którą Kanepi momentami zechnęła do głębokiej defensywy, będzie w stanie poradzić sobie z piłkami Amerykanki z głębi kortu, które z rundy na rundę wydają się być coraz lepsze.

Witryna Tennis.com wyjaśnia, że mecz Świątek z Collins będzie bitwą dziewczyn, które się nie poddają. Nawiązują oczywiście zarówno do perypetii zdrowotnych Collins jak i do faktu, że obie w tegorocznej edycji Australian Open dwukrotnie okazały się lepsze po przegraniu pierwszego seta. Polskiej tenisistce przytrafiło się w dwóch ostatnich rundach, a Amerykanka zrobiła "come back" na trzecim i czwartym szczeblu zawodów. Wspomniane jest także wcześniejsze zwycięstwo Polki w jedynym dotychczas bezpośrednim starciu w Adelajdzie w 2021 (kiedy Collins skreczowała przy stanie 0:3 w drugim secie), ale mimo wszystko więcej szans dawane jest zawodniczce z USA. Związane jest to z tym, że ma już na swoim koncie doświadczenie z półfinału w Melbourne w 2019 oraz z tego, że jej forma zdaje się rosnąć z meczu na mecz.

W ten sam deseń uderzają dziennikarze z ESPN, którzy liczą na pierwszy, wewnątrz-amerykański finał od 2017, kiedy Serena Williams pokonała swoją siostrę Venus. Były trener tenisa (był szkoleniowcem m.in. Andre Agassiego, Lleytona Hewitta oraz Simony Halep) i obecnie analityk Darren Cahill pochwalił Świątek za "umiejętność rozwiązywania obecnie problemów na korcie", ale mimo to w roli faworytki upatruje Collins, która - jego zdaniem - lepiej poradzi sobie z presją związaną ze stawką meczu. Amerykanka już teraz może liczyć na awans na najwyższe miejsce w rankingu WTA w karierze (14), a jej ambicje sięgają dużo wyżej.

W ESPN porusza się także kwestię zmęczenia. Starcie Collins z Alize Cornet odbyło się jeszcze przed falą upałów, które w pewnym momencie - podczas walki Świątek z Kanepi - sięgnęły 37 stopni. Polka schodząc z kortu napisała na kamerze, krótkie podziękowania za wspacie i umieściła hasztag #Tired. Wyniszczająca walka i krótsza regeneracja w ćwierćfinale mogą sprawić, że Polka - która jako jedyna zawodniczka z finałowej czwórki zadebiutuje w Melbourne na tym poziomie - będzie musiała uznać wyższość grającej swój najlepszy tenis w życiu Collins.

Z USA dla PAP, Tomek Moczerniuk

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.