SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Mocne uderzenie Houston, sensacja w Toronto, pierwsza wygrana LAFC

Carlos Vela (10) miał spory wkład w zwycięstwo LA FC nad Seattle. Foto: internet
Ruszyły rozgrywki w MLS! I - jak na MLS przystało - od razu sypnęło niespodziankami. Przegrali zarówno obrońcy tytułu z Toronto jak i ubiegłoroczni finaliści z Seattle. Ci ostatni nie sprostali beniaminkowi LA FC, którzy odnieśli swój pierwszy triumf w historii klubu. Najwyższe zwycięstwo odnieśli gracze Houston Dynamo, którzy rozgromili 4:0 mającą mistrzowskie aspiracje Atlantę. Dobrze spisali się też piłkarze NYC FC, którzy pokonali Sporting 2:0 w Kansas City. Robert Sibiga sędziował mecz w Dallas, a Byki i Chicago pauzowały.

W inauguracyjnej kolejce MLS rozegrano 10 spotkań, w których padło 26 goli. Najwięcej goli oglądali kibice w San Jose, gdzie Earthquakes pokonali Minnesotę United 3:2. Dzięki dubletowi byłego gracza Ajaxu Danny Hoesena (został dzięki temu wybrany graczem tygodnia) i trafieniu ex-legionisty Vako Kazaishvili gospodarze prowadzili już 3:0. W końcówce było nerwowo, bo dwa gole zdobył Kevin Molino, ale ostatecznie The Goonies dowieźli wygraną do ostatniego gwizdka.

Pierwszym liderem zostali gracze Houston Dynamo, którzy rozbili w puch mających chrapkę na tytuł United z Atlanty. Gospodarze byli zabójczo skuteczni, a wynik 4:0 ustalony został już do przerwy. Chłopcom Taty Martino nie wychodziło dosłownie nic, a kwintesencją ich formy był niewykorzystany przez Miguela Almirona rzut karny.

Na Wschodzie aż trzy drużyny odnotowały zwycięstwa w stosunku 2:0. Piłkarzom Union w wygranej nad New England pomógł fakt wyrzucenia z boiska dwóch graczy gości, natomiast NYC FC poradzili sobie ze Sportingiem w Kansas City dzięki wyjątkowej nieskuteczności gospodarzy. Warto zauważyć, że dla Philly premierowe trafienie zaliczył 18-letni Anthony Fontana, a konto bramkowe w barwach The Blues otworzył pozyskany przed sezonem Jesus Medina.

W Toronto również padł wynik 0:2, ale - ku niepocieszeniu ponad 26 tys (komplet) widzów - trzy punkty zainkasowali goście z Columbus. O sensacyjnej porażce obrońcy tytułu (w 2017 TFC przegrali u siebie tylko raz!) zadecydowały gole Federico Higuaina w końcówce pierwszej części i Gyasi Zardesa na początku drugiej. Zardes trafił do Crew przed sezonem w wymianie za Olę Kamarę. Norweg również zaliczył świetny początek w nowym klubie, bo otworzył wynik meczu LA Galaxy - Portland Timbers. Ostatecznie gospodarze wygrali 2:1 i zepsuli trenerski debiut Gio Savarese.

Pierwszą porażkę - również 1:2 - w MLS zanotował także Remi Garde. Były trener Lyonu i Aston Villa nie zdołał poprowadzić swoich nowych podopiecznych z Montrealu do wyjazdowego triumfu nad Whitecaps. Bohaterem meczu był 17-letni Alphonso Davies, który najpierw asystował Kei Kamarze (pierwszy gol w barwach Whitecaps), a potem sam strzelił swoją premierową bramkę w MLS.

W najciekawiej zapowiadającym się niedzielnym spotkaniu Seattle Sounders ulegli u siebie beniaminkowi z Los Angeles 0:1. Jedyną i historyczną bramkę dla Black & Gold zdobył Diego Rossi po świetnym podaniu Carlosa Veli. Gospodarze, którzy kończyli mecz w dziesiątkę grali bardzo nieskutecznie i zasłużenie zeszli z boiska pokonani. Czerwono było także w Orlando, gdzie najpierw prowadzenie dla DC United uzyskał Yamil Asad, a potem z boiska wyleciał Victor Pagliari Giro, bardziej znany jako PC. Mimo osłabienia ambitni Fioletowi dążyli do wyrównania i ich wysiłki nagrodzone zostały celnym strzałem Stefano Pinho (czyli najlepszego snajpera NASL w 2017) tuż przed końcowym gwizdkiem.

Jedyny polski rodzynek w MLS Robert Sibiga sędziował mecz FC Dallas - Real Salt Lake. "Goście byli lepsi w 1. połowie, bo Dallas, którzy nieoczekiwanie odpadli kilka dni wcześniej z Ligi Mistrzów, nie grali zespołowo." - podsumował Polak ze Stalowej Woli - "Druga odsłona to już nieustanny atak gospodarzy, którzy wyrównali w końcówce i reasumując był to wynik sprawiedliwy."

W najbliższej kolejce Sibiga posędziuje w Atlancie, gdzie w ubiegłym roku był rozjemcą w meczu United - Toronto FC, który oglądała rekordowa liczba widzów: 71,874. Tym razem przeciwnikiem The Five Stripes będą DC United. W sobotę po raz pierwszy w tym sezonie swoim kibicom zaprezentują się Red Bulls (o 19 z Portland Timbers) i Chicago Fire (o 18 ze Sportingiem KC). W niedzielę w meczu kolejki NYC FC podejmą LA Galaxy. Poczatek starcia na Yankee Stadium o 16.

Wyniki:
Toronto FC - Columbus Crew 0:2 (Higuain 44' Zardes 46')
Houston Dynamo - Atlanta United 4:0 (Wenger 5' Senderos 24' Manotas 27' Ceren 45')
Philadelphia Union - New England Rev 2:0 (Fontana 43' Sapong 70', czerwone: Milnar, Dielna)
Orlando City - DC United 1:1 (Stefano 90' - Asad 32', czerwona: Giro)
FC Dallas - Real Salt Lake 1:1 (Silva 86'sam - Plata 26')
San Jose Earthquakes - Minnesota United 3:2 (Hoesen 27' 59' Kazaishvili 28' - Molino 82' 85')
Seattle Sounders - LA FC 0:1 (Rossi 11', czerwona: Alfaro)
Vancouver Whitecaps - Montreal Impact 2:1 (Kamara 64' Davies 71' - Mancosu 82")
Sporting Kansas - NYC FC 0:2 (Moralez 32' Medina 53', czerwona: Chanot)
LA Galaxy - Portland Timbers 2:1 (Kamara 32' Alessandrini 34' - Blanco 66')

Tabela:
East:
1. Columbus 1 3 2:0
2. NYC FC 1 3 2:0
3. Philly Union 1 3 2:0
4. DC United 1 1 1:1
5. Orlando City 1 1 1:1
6. Chicago Fire 0 0 0:0
7. NY Red Bulls 0 0 0:0
8. Montreal Impact 1 0 1:2
9. New England Rev 1 0 0:2
10. Toronto FC 1 0 0:2
11. Atlanta 1 0 0:4

West:
1. Houston 1 3 4:0
2. San Jose 1 3 3:2
3. LA Galaxy 1 3 2:1
4. Vancouver 1 3 2:1
5. LA FC 1 3 1:0
6. FC Dallas 1 1 1:1
7. Real Salt Lake 1 1 1:1
8. Colorado 0 0 0:0
9. Minnesota United 1 0 2:3
10. Portland 1 0 1:2
11. Seattle 1 0 0:1
12. Sporting 1 0 0:2

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.