SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Przedsezon trwa, start za trzy tygodnie!

Dwadzieścia dwa dni pozostały do inauguracji 23. sezonu w MLS. Niemal wszystkie ekipy szlifują formę na Florydzie lub w Arizonie. Obrońcy tytułu, Toronto FC, przebywają w Meksyku, gdzie pracują nad przygotowaniami do pucharowej fazy Ligi Mistrzów CONCACAF.

Spokojny tydzień

Po kilku tygodniach, podczas których niemal każdego dnia było głośno o MLS (dołączenie do ligi klubu z Miami gdzie jednym z właścicieli będzie David Beckham, saga transferowa Ezequiela Barco do Atlanty, przeprowadzka Jacka Harrisona do Manchesteru City) ubiegły tydzień był w miarę spokojny. Wszystkie drużyny kompletują składy i ruszyły na południe, aby w słońcu przygotowywać się do startu sezonu, który zaplanowany jest na 3 marca. Otwarte zostało także pierwsze okno transferowe, które potrwa do 1 maja. Podczas tego okresu kluby mogą oficjalnie dopinać transferów, wypożyczeń i podpisywania umów kontraktowych.

Dublet Ureny w debiucie LAFC

2 lutego w Los Angeles odbył się pierwszy oficjalny, choć towarzyski, mecz beniaminka ligi LA FC. Piłkarze z miasta Aniołów za przeciwnika mieli Toronto FC, czyli aktualnego obrońcę tytułu. Podopieczni Boba Bradley'a spisali się nieźle remisując z drużyną, w której kapitanem jest... Michael Bradley 2:2. Pierwsze trafienia dla nowego klubu zanotował reprezentant Kostaryki i były gracz San Jose Earthquakes Marco Urena. W przedsezonowym terminarzu Carlos Vela i spółka zagrają jeszcze z NYC FC, Vancouver Whitecaps oraz Sacramento Republic. Ligowa inauguracja LAFC nastąpi 4 marca w Seattle.

Skuteczni Red Bulls i NYC FC

Jeśli ktoś martwił się, że po odejściu Sashy Kljestana Red Bulls Nowy Jork mogą się zaciąć ofensywnie to po pierwszych dwóch sparringach może spać spokojnie. Byki w swoim premierowym meczu przedsezonowym ulegli New England Revolution 3:4, a potem w identycznym stosunku pokonali Philadelphia Union. Skuteczność pokazuje Alex Muyl, który w obu spotkaniach wpisał się na listę strzelców. Gole na koncie mają także Bradley Wright-Phillips oraz nowy nabytek klubu z Harrison Carlos Rivas.

Sąsiedzi zza miedzy - NYC FC - także pokazali się z dobrej i skutecznej strony w swoim jedynym jak dotychczas meczu towarzyskim. Chłopcy Patricka Vieiry ograli Jacksonville University 5:2, a prym - pod nieobecność Davida Villi - wiedli w tym spotkaniu szwedzki defender Anton Tinnerholm i paragwajski pomocnik Jesus Medina, Obaj zawodnicy trafili do klubu z Bronxu podczas zimowej przerwy.

Toronto w Meksyku, Sibiga na Hawajach

Zanim rozpoczną się rozgrywki ligowe czekają nas pucharowe dwumecze w Lidze Mistrzów CONCACAF. Red Bulls zagrają w nich z Olimpią Tegucigalpa z Hondurasu, FC Dallas z Tauro FC (Panama), Seattle Sounders z Santa Tecla (Sawador), a Toronto FC z Colorado Rapids. The Reds, którzy w ubiegłym roku sięgneli po tzw Treble (mistrzostwo Kanady, Supporters' Shield oraz MLS Cup) już teraz patrzą poza starcie z Rapids, bo zdają sobie sprawę, że jeśli chcą - jako pierwsza ekipa spoza Liga MX - triumfować w Lidze Mistrzów to droga będzie wiodła przez Meksyk.

Dlatego też podopieczni Grega Vanney'a trenują w Mexico City, gdzie w ubiegły czwartek zmierzyli się z jedną z najlepszych drużyn w historii futbolu meksykańskiego Club America. Goście z Kanady rozpoczęli bardzo dobrze (prowadzili 2:0 po bramkach Jozy Altidore i Sebastiana Giovinco z rzutu wolnego), ale w końcówce zmęczenie i gra na wysokości dały się we znaki i ostatecznie gospodarze wygrali aż 6:3.

Inne ekipy rywalizują w turniejach takich jak Pacific Rim Cup. Uczestniczą w nim dwa japońskie zespoły i dwie drużyny z MLS. W pierwszych spotkaniach Vancouver Whitecaps pokonali... szóstoligowe Iwaki FC 1:0 (gol Christiana Techery z rzutu karnego), a w drugim 11. zespół J-League Consadole Sapporo wygrał z Columbus Crew 3:2. Dwa gole dla podopiecznych Grega Berhaltera strzelił Gyasi Zardes. Arbitrem tego rozegranego na Aloha Stadium w Honolulu na Hawajach meczu był jeden z najlepszych sędziów w MLS pochodzący ze Stalowej Woli Robert Sibiga.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.