SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Toronto nie do zatrzymania, szok w Chicago

Sensacja w 25. kolejce MLS! Najgorsza drużyna ligi Minnesota United ograła w Chicago mające mistrzowskie aspiracje Fire 2:1! Kolejne zwycięstwo odnieśli Toronto FC, kolejną domową porażkę zaliczyli LA Galaxy. W ostatnich w tym roku - jeśli chodzi o sezon zasadniczy - nowojorskich derbach padł remis 1:1. 

Co się dzieje z Fire? Piłkarze Veljko Paunovicia przegrali czwarty mecz z rzędu i spadli na czwarte miejsce w tabeli. Tym razem najedli się wstydu przed własną publicznością, bo ulegli najgorszym w lidze Minnesota United 1:2. Dwa gole dla gości w pierwszej części zdobył 21-letni pierwszoroczniak Abu Danladi, gospodarze odpowiedzieli po przerwie 14. w sezonie trafieniem Davida Accama. Zaciął się Nemanja Nikolic, który nie strzela od 1 lipca. Mający mistrzowskie aspiracje Fire mają już tylko 5 oczek przewagi nad Montrealem, który ma do rozegrania jeden mecz więcej.

Przewaga ta mogła być jeszcze mniejsza, ale Impact po czterech kolejnych zwycięstwach znalazł wreszcie pogromców. Trzy punkty ze Stade Saputo wywieźli gracze Toronto FC, których do 15. wiktorii w 2017 poprowadził jak zwykle duet Sebastian Giovinco (dwa gole, w tym jeden z rzutu wolnego) i Jozy Altidore. Ekipa z Ontario pewnie zmierza po pierwszy w historii klubu Supporters' Shield, bo na dziewięć kolejek przed końcem sezonu ma... tyle samo oczek więcej od NYC FC, którzy w ubiegły weekend znowu nie dali się pokonać swoim rywalom zza miedzy. Po dwóch zwycięstwach (2:0 w Harrison i 3:2 na Yankee Stadium) The Club wywiózł z Red Bull Arena cenny remis 1:1. Nowy Jork tym samym w 2017 jest bezapelacyjnie Niebieski.

Trzeci kolejny triumf w stosunku 1:0 odnieśli piłkarze DC United, którzy wyszli zwycięsko z pojedynku pomiędzy dwoma najsłabszymi ekipami MLS East. Mimo wygranej nad Revolution i dobrej passy szanse stołecznej drużyny na awans do playoffs są iluzoryczne, bo tracą oni do zajmującej szóstą lokatę Atlanty (wywiozła remis 2:2 z Filadelfii) osiem punktów. Na łeb na szyję lecą także akcje Orlando City, którzy otworzyli sezon od sześciu wygranych w siedmiu meczach, ale od tamtej pory w dziewiętnastu meczach tylko dwukrotnie zdobywali komplet punktów. Tym razem ulegli na własnym boisku Whitecaps 1:2. Fioletowym nie pomogła 10. bramka (i już 41. karierze) w sezonie Cyle Larina. Vancouver dzięki zwycięstwu wspina się w górę tabeli Zachodu i do liderujących Sounders traci już tylko cztery punkty mając w zapasie dwa spotkania.

W najciekawiej zapowiadającym się starciu MLS West Sounders nie dali rady Timbers w Seattle. Prowadzenie dla obrońców tytułu zdobył Christian Roldan, wyrównał tuż przed przerwą niezawodny Diego Valeri, który dołączył w tabeli strzelców do mającego 16. goli Nikolicia. Ciekawie było także w Salt Lake City, gdzie Real rozgromił Colorado Rapids 4:1. Kolejne dwa gole (5 w ostatnich czterech spotkaniach!) zdobył Luis Silva, dzięki czemu podopieczni Mike Petke, którzy jeszcze do niedawna byli pośmiewiskiem ligi, nie stoją na straconej pozycji. Mają co prawda trzy mecze rozegrane więcej niż ich bezpośredni rywale w walce o ostatnie miejsce w playoffs, ale punktowo brakuje im tylko jednego oczka.

W tej derbowej kolejce odbyło się także Cali Clasico, które niestety nie dostarczyło spodziewanych emocji. Wszystko za przyczyną fatalnie grających Galaxy, którzy przegrali ósmy mecz na własnym boisku. Gole dla Earthquakes strzelali były gracz Legii Warszawa Waleri Kazaiszwili, Marco Urena oraz - rzecz jasna - Chris Wondolowski. Mającemu 11. trafień w 2017 Wondo-Boy'owi brakuje już tylko jednego gola do dołączenia do Jaime Moreno i dwóch do drugiego w klasyfikacji wszechczasów Jeffa Cunninghama, który w swojej amerykańskiej karierze zdobył 134 bramki. Niewykluczone jest, że 34-letni Wondolowski, który został powołany do kadry USA na mecze z Kostaryką i Hondurasem, pobije należący do Landona Donovana rekord już w przyszłym roku.

Sibiga gwizdał mecz kolejki

Urodzony w Stalowej Woli Robert Sibiga świetnie spisuje się w tym sezonie. W nagrodę otrzymuje coraz lepsze i trudniejsze do prowadzenia spotkania. W ubiegłej kolejce Polak gwizdał mecz w Montrealu pomiędzy Impactem i Toronto FC. "Temu meczowi towarzyszyły ogromne emocje." - powiedział po spotkaniu jedyny w MLS Polak - "Piłkarze sprostali oczekiwaniom ze strony obu klubów i ich fanów, bo mecz obfitował w mnóstwo sytuacji z obu stron. Żadna z drużyn nie odpuszczała, ale na chwilę obecną nie ma mocnych na Toronto. To ekipa tworząca monolit i świetnie współpracująca maszyna. Giovinco jest bezlitosny przy rzutach wolnych podyktowanych 20-25 metrów od bramki. Altidore świetnie z nim współpracuje i go uzupełnia. Bradley pilnuje środka pola. Grają po prostu jak z nut. Montreal miał świetna passę w ostatnich meczach, ale tym razem trafił na lepszych od siebie. Mimo wszystko myślę. że oni także zakwalifikują się do fazy playoff, bo mają naprawdę dobrych zawodników."

Red Bulls - NYC FC 1:1 (Veron 70'k - Moralez 56')
DC United - New England 1:0 (Acosta 71')
Philadelphia Union - Atlanta United 2:2 (Alberg 18' Bedoya 23' - Asad 26' Mears 90' czerwona: Yaro 52')
Orlando City - Vancouver Whitecaps 1:2 (Larin 62' - Redding 9'sam, Shea 53')
Columbus Crew - FC Dallas 2:1 (Kamara 50' Mensah 71' - Zimmerman 78')
Chicago Fire - Minnesota United 1:2 (Accam 77' - Danladi 36' 45')
Real Salt Lake - Colorado Rapids 4:1 (Plata 41' Silva 50'k 90' Lennon 90' - Gatt 82'. czerwone: Acosta, 45, Gordon 77')
Montreal Impact - Toronto FC 1:3 (Piatti 90' - Giovinco 41' 90' Altidore 52')
LA Galaxy - San Jose Earthquakes 0:3 (Kazaishvili 45' Urena 80' Wondolowski 90', czerwona: Smith 57')
Seattle Sounders - Portland Timbers 1:1 (Roldan 18' - Valeri 45'k, czerwona: Tolo 90')

Wschód:
1. Toronto FC 27 56 54:26
2. NYC FC 26 47 48:35
3(4). Columbus Crew 27 42 42:42
4(3). Chicago Fire 26 41 47:36
5. Red Bulls 24 39 38:33
6(7). Atlanta United 24 36 44:32
7(6). Montreal Impact 25 36 42:40
8(9). Philadelphia 27 31 36:38
9(8). Orlando City 26 31 27:38
10. New England Rev 25 29 39:41
11. DC United 27 28 22:44

Zachód:
1. Sounders 27 42 41:34
2(3). Portland 28 41 48:45
3(2). Sporting 25 40 31:19
4. Houston 26 38 46:37
5(6). Vancouver 25 38 37:35
6(5). FC Dallas 25 36 37:33
7. San Jose 27 36 31:44
8. Real Salt Lake 28 35 40:48
9(11). Minnesota 25 25 32:52
10(9). LA Galaxy 25 23 32:47
11(10). Colorado 25 22 24:38

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.