SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Chicago już na czele, osiem goli w Los Angeles

Liga MLS weszła w tryb turbo. W przeciągu ostatnich kilku dni piłkarze rozegrali aż dwie kolejki spotkań, w których najlepiej spisały się ekipy FC Dallas i Atlanty United, które dopisały do swoich kont po sześć oczek. Na Wschodzie wciąż świetnie wiedzie się Fire, którzy dzięki czterem zdobytym punktom wyforsowali się na pierwsze miejsce w tabeli. Na Zachodzie zadyszki dostali gracze LA Galaxy, którzy najpierw przegrali z Earthquakes w Cali Clasico, a potem zostali rozgromieni u siebie przez Real Salt Lake aż 2:6. Pracowity był także Robert Sibiga, który gwizdał w Salt Lake i Portland.

Rozgrywki w amerykańskiej lidze piłkarskiej MLS przekroczyły półmetek. Niespodziewanie najlepszą drużyną na tym etapie są Fire z Chicago, którzy zgromadzili 38 punktów w 19. meczach. W ostatnich dwóch kolejkach chłopcy Veljko Paunovica rozgromili Vancouver Whitecaps 4:0 na własnym boisku oraz wywieźli cenny punkt z Portland (2:2). Co ciekawe Fire kontynuuje fantastyczną passę (jedenaście meczy bez porażki!) bez Daxa McCarty (zgrupowanie kadry USA przed Gold Cup), Davida Accama (występ w reprezentacji Ghany) i Bastiana Schweinsteigera (kontuzja). Spora zasługa w tym Nemanji Nikolicia, który nie przestaje strzelać (dwa gole przeciw Vancouver) i Artura Alvareza, który w każdym z pojedynków trafił po razie. Były gracz Legii prowadzi w klasyfikacji strzelców z 16. golami i o cztery gole wyprzedza Davida Villę (bramka z karnego w przegranym 2:3 meczu z Whitecaps w Vancouver) i Erika Torresa (honorowe trafienie w Colorado).

W jeszcze lepszej formie strzeleckiej jest gracz FC Dallas Roland Lamah, który ustrzelił dwa dublety w meczach z Toronto FC (3:1) i DC United (4:2). 5-krotny reprezentant Belgii, który w sumie w 2017 ma na koncie 8 goli, walnie przyczynił się do zdobycia przez klub z Teksasu kompletu punktów i do powrotu na pozycję lidera na Zachodzie. Chłopcy Oscara Pareji uzbierali 31 oczek w 18. grach.

Drugą drużyną, która na przestrzeni ostatnich kilku dni wygrała dwukrotnie byli United z Atlanty. Podopieczni Taty Martineza najpierw na weekend ograli w Columbus Crew 2:0 (dwa gole Hectora Villalby), a potem w tygodniu wygrali 4:2 z San Jose Earthquakes. Spotkanie z Kalifornijczykami miało niesamowitą dramaturgię. Pierwszego gola już w 2. min zdobyli goście, ale pomiędzy 55-65.min dwie bramki uzyskali gospodarze. W 66.min wyrównał niezawodny Chris Wondolowski (8 goli w 2017 i już 129 w karierze!), ale w końcówce znowu dwa razy piłka wpadła do siatki gości. Zadanie gospodarzom, którzy awansowali na czwarte miejsce na Wschodzie, ułatwiły dwie czerwone kartki, które obejrzeli piłkarze San Jose: Koffie Sarkodie w 32. i Victor Bernardez w 90.min.

Trzy ekipy nie zdołały w żadnym z dwumeczów uzyskać choćby oczka. O ile w przypadku ostatnich na Wschodzie DC United to powoli staje się normą (porażki 0:2 w Montrealu i 2:4 w Dallas), to taka sytuacja nie powinna zdarzyć się w Bostonie czy Los Angeles, gdzie brak miejsca premiowanego występem w playoffs byłby odebrany jako olbrzymia porażka. Tymczasem na półmetku rozgrywek obie drużyny są poniżej kreski i w drugiej części sezonu nie mogą sobie pozwolić na takie wpadki jak 2:3 u siebie z Red Bulls (New England) oraz 2:6 na własnym obiekcie z Realem Salt Lake (LA). Ten ostatni wynik przejdzie do historii, bo Galaxy jeszcze nigdy nie przegrali u siebie w takim stosunku, tym bardziej przeciw drużynie, która do tej pory strzelała mniej niż jednego gola na mecz. Forma graczy Curta Onalfo na StubHub Center jest doprawdy zastanawiająca, bo w 9. dotychczas rozegranych pojedynkach wygrali tam tylko raz.

Toronto, które palmę pierwszeństwa na Wschodzie stracili właśnie na wskutek porażki w Dallas, w środę wrócili na właściwe tory wywożąc komplet punktów z Orlando. Ojcami wygranej 3:1 byli Jozy Altidore i Sebastian Giovinco. Amerykanin otworzył wynik w pierwszej części spotkania, a Włoch w drugiej strzelił dwa gole w tym jednego z rzutu wolnego. Były gracz Juventusu, który w MLS rozgrywa dopiero swój trzeci sezon, potrzebuje jeszcze jednego celnego strzału z wolnego, aby w tej kategorii objąć samodzielne prowadzenie w klasyfikacji wszechczasów.

W pozostałych meczach - jak zwykle w MLS - trudno było wytypować faworyta. Columbus Crew przegrywa u siebie na weekend z Atlantą 0:2, a potem wywozi komplet punktów z Minnesoty. Orlando City SC pokonuje w Salt Lake Real 1:0, a kilka dni później ulega na własnym obiekcie Toronto 1:3. Wspomniany Real nie daje rady Orlando u siebie, ale gromi Galaxy w LA 6:2. Houston Dynamo przegywa 1:3 w Colorado, a potem wygrywa w takim samym stosunku u siebie z Montrealem. Tymczasem Colorado ogrywa Houston, ale w środę ulega u siebie Seattle 1:3. To jednak sprawia, że liga jest ciekawa i bezkompromisowa (tylko dwa remisy w ostatnich dwóch kolejkach). W ostatniej serii padło też aż 48 goli, co jest rekordem i co z pewnością podoba się kibicom.

Zapracowany Sibiga

Nasz jedyny rodak w MLS Robert Sibiga też ma za sobą gorący i pracowity okres. W ubiegły weekend urodzony w Stalowej Woli arbiter gwizdał w Salt Lake City, gdzie Real uległ Orlando 0:1.
"Mecz ten był trudny do prowadzenia ze względu na gorąca temperaturę i rzadkie powietrze w Utah." - powiedział Polak - "RSL mają pod górkę, ale są lepszą drużyną niż wskazują na to wyniki. Orlando wygrało trochę szczęśliwie, bo z pewnością nie byli dominującą drużyną."

W tygodniu Sibiga był już w Portland, gdzie Timbers zremisowali z Fire 2:2. "Jestem pod dużym wrażeniem Portland i ich atmosfery, bo szaleni kibice tworzą tam świetne widowisko." - wyznał nasz rodak - "Co prawda po nieuznanej przeze mnie bramce Fanendo Adi w 92.min było trochę gwizdów, ale powtórki udowodniły, że była to dobra decyzja."

Sibiga miał także okazję do porozmawiania z grającymi w MLS piłkarzami, którzy jeszcze niedawno zarabiali na chleb w polskiej Ekstraklasie. "Najlepszy strzelec Fire Nemanja Nikolic to świetny facet zarówno na boisku i poza nim."  - podsumował pan Robert - "Porozmawiałem z nim trochę o Legii, wyznał, że nadal czeka na medal za poprzedni sezon. W Portland gra także Vytas, który - co mnie mile zaskoczyło - mówi płynnie po polsku i ciepło wspomina swój pobyt w Lechii Gdańsk."

Przerwa na Gold Cup!

Teraz przed MLSiakami przerwa, która potrwa do 19 lipca. Związana jest ona z rozgrywkami Gold Cup, które zainaugurują już 7 lipca. W turnieju, w którym bierze udział 12 zespołów uczestniczyć będzie aż 49. zawodników na codzień grających w MLS. Najliczniejsza kolonia jest oczywiście w USA (16) i Kanadzie (9). W szerokiej kadrze Jamajki jest 8. piłkarzy z MLS, a w Kostaryce 6. Honduras i Panama wysyłają drużyny z 4. zawodnikami z amerykańskiej ligi, a Salwador i Martynika mają w swoich szeregach po jednym graczu z MLS.

Weekend:
Real Salt Lake - Orlando City SC 0:1 (Johnson 17')
Chicago Fire - Vancouver Whitecaps 4:0 (Nikolic 14' 18' Alvarez 25' de Leeuw 84', czerwona: Laba, 78')
FC Dallas - Toronto FC 3:1 (Lamah 5' 21' Urruti 78' - Delgado 56')
Montreal Impact - DC United 2:0 (Dzemaili 21' Duvall 23')
Sporting KC - Portland Timbers 1:1 (Salloi 61' - Valeri 26')
Columbus Crew - Atlanta United 0:2 (Villalba 27' 64')
Colorado Rapids - Houston Dynamo 3:1 (Doyle 21' Hairston 48' 69' - Torres 45')
San Jose Earthquakes - LA Galaxy 2:1 (Wondolowski 75' Salinas 90' - van Damme 11', czerwona: van Damme 90')
Philadelphia Union - NE Revolution 3:0 (Sapong 4'k Ilsinho 48' Alberg 78')

Wtorek- Środa:
Minnesota United - Columbus Crew 0:1 (Manneh 58')
Atlanta United - San Jose Earthquakes 4:2 (Carmona 55' Martinez 65' 89' Walkes 81' - Thompson 2' Wondolowski 66', czerwone: Sarkodie 32' Bernardez 90')
FC Dallas - DC United 4:2 (Harris 41' Lamah 45' 55' Urruti 47' - Harkes 30' Brown 57')
Colorado Rapids - Seattle Sounders 1:3 (Badji 78' - Dempsey 6' 85' Bruin 30')
LA Galaxy - Real Salt Lake 2:6 (Cole 41' Jamieson 89' - Rusnak 36' Beckerman 45' Movsisyan 62' Savarino 72' 77' Plata 80')
NE Revs - NY Red Bulls 2:3 (Bunbury 21' Nguyen 26' - Wright-Phillips 23' Royer 55'k Veron 90')
Orlando City SC - Toronto FC 1:3 (Rivas 63' - Altidore 18' Giovinco 46' 65')
Housto n Dynamo - Montreal Impact 3:1 (Wenger 1' Alex 23' Rodriguez 68' - Salazar 89')
Vancouver Whitecaps - NYC FC 3:2 (Montero 3' Harvey 54' Reyna 88' - Chanot 34' Villa 40'k)
Portland Timbers - Chicago Fire 2:2 (Adi 24'k Blanco 70' - Alvarez 34' Vincent 61')
Sporting Kansas - Philadelphia Union

Wschód:
1(2). Chicago Fire 19 38 37:19
2(1). Toronto FC 19 38 34:19
3. NYC FC 19 33 36:24
4(6). Atlanta United 19 30 39:27
5(4). Orlando City 20 29 22:29
6(5). Columbus Crew 20 28 30:32
7. Red Bulls 18 26 20:25
8(9). Philadelphia 17 22 24:20
9(10). Montreal Impact 17 21 27:29
10(8). New England Rev 19 20 29:31
11. DC United 19 18 14:31

Zachód:
1. Sporting 19 31 23:13
2. FC Dallas 18 31 30:18
3. Houston 19 28 34:29
4. Portland 20 27 34:31
5. San Jose 19 26 22:26
6(7). Vancouver 17 24 24:27
7(8). Sounders 19 24 25:28
8(6). LA Galaxy 18 22 28:32
9(10). Real Salt Lake 20 20 23:40
10(11). Colorado 18 19 19:27
11(9). Minnesota 19 18 25:42

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.