SPORT, WYWIADY, POLONIA

Nowy Jork jest niebieski, zmiana lidera na Zachodzie!

W piątych w historii derbach Nowego Jorku NYC FC wreszcie zdołali pokonać Red Bulls i w nagrodę awansowali na pierwsze miejsce w tabeli MLS East. Na Zachodzie też zmiana warty, bo Dallas - po pogromie 4:0 nad Orlando - już nie oglądają pleców Colorado Rapids. Mecz LA Galaxy - Vancouver Whitecaps (2:0) sędziował Robert Sibiga.

Wydarzeniem kolejki, którą rozegrano wokół Dnia Niepodległości były piąte w historii derby Nowego Jorku. W obecności ponad 33 tys. widzów na Yankee Stadium piłkarzom Patricka Vieiry wreszcie udało się sięgnąć po trzy punkty w starciu z rywalem zza miedzy. Co więcej The Club nie stracił nawet bramki i był w tym meczu wyraźnie lepszy.

Prowadzenie gospodarzom dała bramka Jacka Harrisona, który w 8.min otrzymał podanie od Andrei Pirlo z rzutu rożnego, przerzucił ją nad głowami obrońców i uderzył nie do obrony. Dla 19-letniego Anglika, który był w tym roku "jedynką" Drafcie, było to drugie trafienie w zawodowej karierze.

W drugiej części 19-latek, który debiutował w MLS w poprzednich, przegranych 0:7 derbach NY, zaliczył jeszcze asystę przy 12. w sezonie golu Davida Villi. Dzięki temu wyczynowi Harrison, który spędził kilka lat w młodzieżówkach Manchesteru United, został wybrany Graczem Kolejki, a NYC FC usadowili się w fotelu lidera tabeli na Wschodzie.

Jednopunktowa przewaga nad Union, którzy ulegli w sobotę w Dynamo z Houston 0:1 (piękny gol Cristiana Maidany z rzutu wolnego w piątej minucie doliczonego czasu gry!) wzrosła do czterech oczek w środę, bo The Club wygrał już piąty mecz w sezonie z dała od domu. Tym razem ofiarą stali się gracze New England Revolution, którzy na Gillette Stadium przegrali 0:1. Zwycięski gol padł w 58.min po akcji Pirlo - Tommy McNamara i ostrym wstrzeleniu piłki w pole bramkowe, gdzie odbiła się ona od Franka Lamparda i wpadła do siatki. Nowojorczycy ustanowili klubowy rekord wygrywając czwarty mecz z rzędu i jeśli w drugiej części sezonu utrzymają formę to ich szanse na koronę na Wschodzie są całkiem spore.

Trzecią wygraną w sezonie mogą pochwalić się piłkarze Fire, którym bramka Holendra Johna Gossensa dała w Chicago triumf nad San Jose Earthquakes 1:0. Piłkarze z Wietrznego Miasta wciąż okupują jednak ostatnie miejsce w tabeli MLS East. Tuż przed nimi plasują się wicemistrzowie z 2015 Columbus Crew, którzy ulegli w Kansas City Sportingowi 2:3. Graczom Gregga Berhaltera nie pomogły kolejne dwa gole strzelone przez reprezentanta Norwegii Olę Kamara, który trafił do siatki 7 razy w 5. ostatnich spotkaniach. Dla Sportingu zwycięską bramkę zdobył Matt Besler w 90.min.

Gole w doliczonym czasie gry padły także w Salt Lake City i Dallas. W Utah trafienie Jareda Jefrey uratowała punkt DC United (1:1), a w Teksasie Fabian Castillo dokończył dzieła zniszczenia w meczu z Orlando City SC (4:0). W obu spotkaniach błysnęli Argentyńczycy: w pierwszym ładnym golem dla gospodarzy popisał się "Burrito" Martinez, a w drugim kolejne dwie asysty dla swojego klubu zaliczył Mauro Diaz.

Inny rodak Leo Messiego Ignacio Piatti przyczynił się do triumfu Montrealu Impact nad New England Revs (3:2). Gospodarze po dwóch trafieniach Kei Kamary przegrywali już 0:2, ale potem do piłkę do siatki dwa razy skierował Salazar. W 54.min Piatti zakończył udany pościg ekipy z prowincji Quebec pewnie wykorzystując rzut karny.

Warto także zwrócić uwagę na powrót do MLS Tima Howarda. 37-letni golkiper, który w 2003 wyfrunął za ocean z NY/NJ Metrostars (zdążył rozegrać tam 88 spotkań) stoi teraz miedzy słupkami Colorado Rapids. Drużyna Pablo Mastroeniego, który jest... rówieśnikiem Howarda i był z nim m.in. na MŚ w Niemczech zremisowała u siebie z Portland Timbers 0:0, ale straciła przodownictwo w tabeli na rzecz Dallas. Rapids, którzy nie przegrali od 12. kolejek mają do rozegrania jednak dwa mecze wiecej niż team z Teksasu.

Punktami podzieliły się także Toronto FC i Seattle Sounders. Wynik został ustalony pomiędzy 60. i 61.min, kiedy do siatki trafili Jordan Hamilton dla Kanadyjczyków i jego imiennik Morris dla Seattle. Obie drużyny zawodzą w tym sezonie: wygrały tylko raz w ostatnich 7. meczach i zasłużenie plasują się poniżej linii dajæcej awans do playoffs.

W ostatnim meczu kolejki Galaxy pokonali u siebie Vancouver Whitecaps 2:0. Prowadzenie dla gospodarzy uzyskał powracający z Euro 2016 Robbie Keane, który w 12.min otrzymał podanie do Steve Gerrarda i posłał pięknego rogala zza lini pola karnego w okienko bramki zespołu z Cascadii. Wynik ustalił tuż po przerwie Jeff Larentowicz, który wyskoczył do dośrodkowania Gerrarda (pierwszy jego mecz w MLS z dwoma asystami) i głową wpakował piłkę do siatki. Goście w końcówce stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, ale nie wykorzystali żadnej z nich. Sprawę ułatwiła im czerwona kartka dla Nigela De Jonga, który brutalnie sfaulował Blasa Pereza. Spotkanie sędziował Polak ze Stalowej Woli Robert Sibiga. "Był to ciekawy mecz, w którym widać było dominację LA i ich doswiadczonych zawodników - Keane i Gerrarda." - powiedział arbiter, który w środę był sędzią technicznym w Bostonie podczas NE Revs - NYC FC - "Vancouver bez sprzedanego do Colo Colo Octavio Rivero i szybkiego Kekuty Manneha (decyzja trenera) nie potrafiło szczególnie zagrozić LA, którzy odnieśli zasłużone zwycięstwo. Zasłużona była także czerwona kartka dla De Jonga. Ten bardzo dobry i doświadczony zawodnik może być jednym z najlepszych na boisku, ale wystarczy, że coś/ktoś mu 'podpadnie' i traci zupełnie głowę. W tym meczu 'popisał się' bardzo niesportowym zachowaniem, bo naraził na możliwość ciężkiej kontuzji Blas Pereza faulując go od tylu i celując korkami w ścięgno Achillesa."


Chicago Fire - San Jose Earthquakes 1:0 (Goossens 58')
Real Salt Lake - DC United 1:1 (Martinez 57' - Jeffry 90')
Montreal Impact - New England Revs 3:2 (Salazar 40' 48' Piatti 54' - Kei Kamara 18' 33')
Toronto FC - Seattle Sounders 1:1 (Hamilton 60' - Morris 61')
Houston Dynamo - Philadelphia Union 1:0 (Maidana 90')
NYC FC - NY Red Bulls 2:0 (Harrison 8' Villa 66', czerwona: Chris Duvall)
Sporting Kansas City - Columbus Crew 3:2 (Feilhaber 49' Zusi 59' Besler 90' - Ola Kamara 22' 75', czerwona: Tyson Wahl)
Colorado Rapids - Portland Timbers 0:0
FC Dallas - Orlando City SC 4:0 (Zimmerman 11' Barrios 21' Hedges 61' Castillo 90')
LA Galaxy - Vancouver Whitecaps 2:0 (Keane 12' Lawrentowicz 47', czerwona: De Jong. Sędziował: Robert Sibiga)

Środa:
NE Revs - NYC FC 0:1 (Lampard 58', czerwona: Shuttleworth)


Tabela:
Wschód:
1. NYC FC 19 30 30:31
2. Philadelphia Union 18 26 29:26
3. Montreal Impact 16 24 27:24
4. New York Red Bulls 18 23 28:25
5. DC United 17 21 17:17
6. Orlando City SC 16 20 28:29
7. Toronto FC 16 20 18:19
8. New England Revolution 18 19 23:32
9. Columbus Crew 16 16 21:25 10. Chicago Fire 15 14 15:20

Zachód:
1. FC Dallas 19 34 30:24
2. Colorado Rapids 17 33 19:11
3. Real Salt Lake 17 28 28:27
4. LA Galaxy 17 26 30:18
5. Sporting Kansas City 19 25 21:22
6. Vancouver Whitecaps 18 24 27:31
7. Portland Timbers 18 24 28:29
8. San Jose Earthquakes 17 22 19:20
9. Houston Dynamo 17 17 23:25
10. Seattle Sounders 16 17 14:20

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.