SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Remis w meczu na szczycie, hat-tricki Drogby i Giovinco

Co połączyło Sebastiana Giovinco i Didiera Drogbę w 23. kolejce MLS? To, że w zakończonych wysokimi zwycięstwami meczach ich drużyn zarówno Włoch jak i były gracz Chelsea zdobyli po trzy gole! W hicie kolejki FC Dallas urwało punkt w Colorado, a w nowojorskich derbach Red Bulls bez problemu pokonali NYC FC aż 4:1. 

Drogba i Goalvinco!

W dwóch meczach rozegranych w Kanadzie zanotowano sporo podobieństw. W Montrealu Impact rozgromił wicelidera z Filadelfii 5:1, a hat-trickiem popisał się Didier Drogba. Reprezentant WKS wykańczał akcje innych dobrze usposobionych graczy miejscowych (Ambroise Oyongo - dwie asysty i Ignacio Piatti - gol i asysta) i był to już jego drugi trzy-golowy wyczyn w zaledwie 23. meczach w MLS. Wygrana sprawiła, że strata montrealczyków do Union, którzy na wyjeździe nie wygrali od drugiej kolejki, wynosi już tylko jedno oczko.

W stolicy prowincji Ontario błysnął inny gracz, który został powołany do kadry MLS na mecz z Arsenalem. Sebastian Giovinco dwukrotnie w pięknym stylu pokonał bramkarza DC United z rzutów wolnych, a w doliczonym czasie gry - po akcji powracającego do drużyny po kontuzji Jozy Altidore'a i Marka Blooma - ustalił wynik na 4:1. Włoch, który z hukiem przerwał passę ośmiu meczy bez gola, miał także udział w trafieniu Marky Delgado. Była ekipa Damiana Perquisa wreszcie zagrała na miarę swoich możliwości i ponad 26 tys. widzów opuszczało BMO Field w świetnych nastrojach.

Sporo goli oglądano także w Columbus, gdzie Crew nie wykorzystali szansy do odniesienia pierwszego od 28 maja zwycięstwa. Do przerwy wicemistrzowie MLS prowadzili z Orlando City SC 2:0 (10. gol Kamary!), ale w drugiej części na boisku zameldował się Kaka, który sprawił, że Kevin Molino i Cyle Larin w przeciągu pięciu minut odrobili straty. Grający jeszcze bez oficjalnego trenera goście (od poniedziałku stery przejmuje tam Jason Kreis) byli bliźsi zwycięstwa, bo Larin dwukrotnie obijał słupki i poprzeczki bramki strzeżonej przez Steve'a Clarka. Ostatecznie w meczu najczęściej dzielących się punktami drużyn w MLS (Orlando 11, Crew 10) padł... remis.

Takimi samymi rozstrzygnięciami zakończyły się spotkania w Salt Lake i Houston. W Utah Real i San Jose Earthquakes zdobyły po jednym golu (dla gości 117. trafienie w karierze zanotował Chris Wondolowski), a w Teksasie zarówno Dynamo jak i Vancouver nie potrafiły zrobić sobie żadnej krzywdy. Najgorzej z tej czwórki wiedzie się Houston, którzy do ostatniego miejsca premiowanego awansem do playoffs tracą już 10 oczek. Strata ta mogła być jeszcze większa, ale zajmujący szóstą lokatę Timbers przegrali na własnym obiekcie z LA Galaxy 1:2. Goście, którzy wygrali czwarty mecz z rzędu w 11.min prowadzili już 2:0 i odrobili kilka punktów straty do Colorado Rapids i FC Dallas, którzy w meczu na szczycie MSL West strzelili po jednym golu.

New York is Red!

Na Wschodzie też grały ekipy z czuba tabeli. W trzecim i ostatnim w sezonie zasadniczym meczu pomiędzy rywalami zza miedzy Red Bulls ograli NYC FC 4:1. Dwa gole dla gospodarzy zdobył Bradley Wright-Phillips, który w sześciu meczach w karierze przeciwko The Club pokonał Josha Saundersa już 8 razy! Świetne spotkanie rozegrał też jedyny piłkarz Byków powołany na mecz Gwiazd z Arsenalem Sasha Kljestan, który zanotował dwie asysty i strzelił bramkę z rzutu karnego. Dla gości pięknym trafieniem popisał się Tommy McNamara, ale był to jedyny jaśniejszy moment ekipy Patricka Vieiry, którzy mimo porażki wciąż prowadzą w tabeli. Ich przewaga nad Red Bulls wynosi jednak już tylko dwa oczka. Warto także zaznaczyć, że dublet BWP sprawił, że potrzebuje on jeszcze tylko dwóch goli do wyrównania rekordu Juana Pablo Angela, który w swojej karierze 58 razy wpisał się na listę strzelców w barwach klubu z Harrison.

W drugim niedzielnym meczu Sporting Kansas City odprawił z kwitkiem Seattle Sounders. Do łatwego zwycięstwa najbardziej przyczynił się Dom Dwyer, który zdobył dwa gole. Trzeciego strzelił Jacob Peterson, a wynik 3:0 był najniższym wymiarem kary dla kompromitująco słabo grających gości. Ten toczący się w niesamowitym upale mecz sędziował Polak Robert Sibiga.

Real Salt Lake - San Jose Earthquakes 1:1 (Mulholland 64' - Wondolowski 9')
Portland Timbers - LA Galaxy 1:2 (Valentin 41' - Keane 7' Zardes 11')
Columbus Crew - Orlando City 2:2 (Tchani 19' Kamara 45'k - Molino 64' Larin 69')
Montreal Impact - Philadelphia Union 5:1 (Drogba 19' 42' 52' Piatti 87' Mancosu 90' - Pontius 72')
New England Revolution - Chicago Fire 1:0 (Je-Vaughn Watson 85')
Toronto FC - DC United 4:1 (Giovinco 21' 39' 90' Delgado 29' - Jeffrey 24')
Houston Dynamo - Vancouver Whitecaps 0:0
Colorado Rapids - FC Dallas 1:1 (Hairston 44' - Ulloa 82')
NY Red Bulls - NYC FC 4:1 (Wright-Phillips 20' 70' Zubar 23' Kljestan 41'k - McNamara 43')
Sporting Kansas City - Seattle Sounders 3:0 (Dwyer 21' 79' Peterson 45')

Wschód:
1. NYC FC 22 33 35:39
2. NY Red Bulls 22 31 36:28
3. Philadelphia Union 21 30 35:33
4. Montreal Impact 20 29 35:30
5. Toronto 20 27 25:23
6. New England Rev 21 26 27:33
7. DC United 20 22 19:25
8. Orlando City 20 23 32:35
9. Columbus 20 19 26:32
10. Chicago 19 17 17:25

Zachód:
1. FC Dallas 23 41 35:31
2. Colorado Rapids 20 38 23:14
3. LA Galaxy 20 35 34:19
4. Real Salt Lake 21 31 30:31
5. Sporting 23 31 27:25
6. Vancouver 22 30 33:35
7. Portland 22 29 33:33
8. San Jose 20 26 22:23
9. Seattle 20 20 20:27
10. Houston 20 19 23:26

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.