SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Półmetek za nami, Gerrard, Pirlo i Lampard wkraczają do gry

Robbie Keane wraca do wielkiej strzeleckiej formy. Czy będzie jeszcze lepszy w teamie z Gerrardem? Foto: LA Galaxy facebook
Minął półmetek rozgrywek w MLS. Na chwilę obecną najlepszą ekipą w lidze są DC United, którzy mimo porażki 0:1 w meczu na szczycie z Seattle Sounders ze sporą przewagą prowadzą w tabeli Wchodu. Na Zachodzie stawka jest dużo bardziej wyrównana, ale awans do playoffs jest wciąż w zasięgu nawet ostatnich w klasyfikacji Colorado Rapids, którzy niespodziewanie ograli u siebie Vancouver Whitecaps 2:1. W drugiej połowie mistrzostw będzie jeszcze ciekawiej, bo do akcji wkraczają takie gwiazdy jak Steven Gerrard, Andrea Pirlo i Frank Lampard.

Nowy Jork w kratkę

Po tym jak w ostatnich dniach Red Bulls rozbili w puch NYC FC i Cosmos wydawało się, że wycieczka do Columbus również może zakończyć się powodzeniem tym bardziej, że już raz w tym sezonie Byki zdołały z Ohio wywieźć komplet punktów. W sobotę znowu padł wynik 2:1, ale to gospodarze zgarnęli całą pulę.

Grający bez Daxa McCarty i Chrisa Duvalla (złamał nogę podczas meczu z Cosmosem i będzie pauzował 3-4 miesiące) goście objęli prowadzenie już w 8.min po strzale 19-letniego Anatole Abanga i asyście Bradley'a Wrigtht-Phillipsa. Dla Kameruńczyka był to już trzeci gol w sezonie, a wszystkie z nich zdobył w ostatnich pięciu spotkaniach.

Ale gospodarze, którzy szósty mecz pod rząd tracili gola jako pierwsi, nie zamierzali kapitulować. Jeszcze przed przerwą wyrównał Ethan Finley, a po zmianie stron ten sam zawodnik zdobył zwycięskiego gola. Przy obu bramkach asystował mu najlepszy strzelec ligi Kei Kamara, który wraz z Finlay'em tworzy najlepszy duet w MLS (17 goli i 15 asyst).

O niebo lepiej spisali się sąsiedzi Red Bulls zza miedzy NYC FC. Nowojorczycy po raz drugi w tym sezonie okazali się lepsi od Montrealu Impact wygrywając w Kanadzie 2:1. Piąte zwycięstwo ekipy Jasona Kreisa miało dwóch ojców: Davida Villę, który strzelił obie bramki (w sumie ma ich już 8) i Josha Saundersa, który aż ośmiokrotnie bronił strzały graczy Impact. Skapitulował tylko po rzucie karnym wykonywanym przez Argentyńczyka Ignacio Piatti'ego.

Na Bronxie mają więc powody do zadowolenia, bo The Club ma tylko trzy punkty straty do zajmujących ostatnią, dającą awans do playoffs pozycję Red Bulls. Druga połowa sezonu może należeć do nich, bo już w najbliższej kolejce (niedziela, 12 lipca na Yankee Stadium) w ich barwach zadebiutuje Frank Lampard, a od poniedziałku ich piłkarzem oficjalnie stał się Andrea Pirlo. Legendarny włoski piłkarz podpisał kontrakt do końca 2016 roku.

LA znów gromi, sensacja w Colorado

Od lipca w MLS grać będzie także inna wielka gwiazda - Steven Gerrard. W sobotę jeszcze bez byłego gracza Liverpoolu jego koledzy rozgromili Toronto FC 4:0, a hat-trickiem popisał się inny piłkarz z Wysp Brytyjskich Robbie Keane. Ostatniego gola strzelił znajdujący się w wybornej formie Sebastian Lletget (4 gole w 5. meczach). Zresztą cała ekipa Galaxy jest w gazie, bo w ostatnich trzech spotkaniach na StubHub Center odniosła komplet zwycięstw i zaaplikowała przeciwnikom aż 14 goli. Dla Damiena Perquisa i kolegów była to najdotkliwsza porażka w sezonie i słabej postawy nie usprawiedliwia nawet absencja Michaela Bradley'a i Jozy Altidore'a, którzy w piątek poprowadzili kadrę USA do towarzyskiej wygranej 4:0 nad Gwatemalą.

Trzy punkty do konta dopisali sobie także gracze Colorado Rapids, którzy niespodziewanie pokonali u siebie Vancouver Whitecaps 2:1. Sensacja wynikała głównie z tego faktu, że Rapids to czerwona latarnia Zachodu, któremu jeszcze tydzień temu liderowała drużyna z Cascadii. Dla Colorado było to zaledwie trzecie zwycięstwo w 2015, natomiast Vancouver po 5. z rzędu meczach na wyjeździe spowodowanych kobiecym Mundialem będą mogli wreszcie wrócić do domu. Mimo porażki w Colorado Vancouver i tak mogą być z siebie zadowoleni, bo wygrane w Los Angeles, Harrison i Bostonie mają wielką wymowę.

W najciekawszym pojedynku kolejki spotkały się dwie drużyny walczące o prymat w Supporters Shield. Lepsi okazali się gracze Sounders, którzy dzięki trafieniu ex-gracza Manchesteru City i Marsylii Tyrone Mearsa (i czerwonej kartce dla Fabiana Espindoli w 26.min) wygrali w Seattle z DC United 1:0. Bramkę w samej końcówce na wagę trzech punktów strzelił też Jack Jewsbury z Portland Timbers, którzy wygrali z San Jose Earthquakes.

Czerwony Kaka, fajerwerki w Teksasie

Czerwoną kartkę (pierwszą bezpośrednią w karierze!) obejrzał też Kaka, który w 45.min przespacerował się po udzie Javiera Moralesa z Realu Salt Lake. Wcześniej Brazylijczyk strzelił swoją 9. bramkę w sezonie i dała ona Orlando remis 1:1. Taki sam wynik padł w Houston, gdzie Dynamo podejmowali Chicago Fire. Gola dla gospodarzy zdobył Alex, który jeszcze 12 kwietnia był graczem Fire. Wyrównał Patrick Nyarko, który wraca do futbolu po 10-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.

Inna drużyna z Teksasu FC Dallas zaserwowała swoim kibicom na Święto Niepodległości porcję fajerwerków i pogrom nad wicemistrzem MLS New England Revolution. Po bramkach Kolumbijczyków (Barrios i Castillo) i Argentyńczyka (Mauro Diaz) ekipa Oscara Parejy odprawiła znajdujących się w wielkim dołku (1. wygrana w 11. meczach!) bostończyków 3:0.

Komplet wyników:
Houston Dynamo - Chicago Fire 1:1 (Alex 56' - Nyarko 72')
Seattle Sounders - DC United 1:0 (Myers 88')
Columbus Crew - Red Bulls New York 2:1 (Finley 34' 73' - Abang 8')
Montreal Impact - NYC FC 1:2 (Piatti 77'k - Villa 34' 82')
Colorado Rapids - Vancouver Whitecaps 2:1 (Sanchez 2' Doyle 56' - Manneh 20')
FC Dallas - New England Revolution 3:0 (Diaz 9' Castillo 64' Barrios 73')
Real Salt Lake - Orlando City SC 1:1 (Jaime 28' - Kaka 5')
LA Galaxy - Toronto FC 4:0 (Keane 10'k 41' 59' Lletget 90')
Portland Timbers - San Jose Earthquakes 1:0 (Jewsbury 90')

Tabela:
Wschód:
1. DC United 21 35 23:18
2(6). Columbus Crew 18 24 27:26
3(5). Orlando City SC 18 24 23:22
4(2). New England Revolution 20 24 25:29
5(3). Toronto FC 16 23 22:23
6(4). NY Red Bulls 17 23 23:22
7(9). NYC FC 18 20 20:23
8(7). Philadelphia Union 19 19 22:32
9(8). Montreal 15 18 20:25
10. Chicago 16 15 18:24

Zachód:
1(2). Seattle 19 32 25:18
2(1). Vancouver Whitecaps 19 32 23:19
3. LA Galaxy 21 31 31:23
4. Portland 19 31 22:20
5(6). FC Dallas 18 29 24:23
6(5). Sporting KC 16 27 25:17
7. San Jose Earthquakes 17 25 19:17
8. Real Salt Lake 19 23 18:23
9. Houston Dynamo 18 21 22:24
10. Colorado 18 18 13:17

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.