SPORT, WYWIADY, POLONIA

MLS: Grad goli, debiut Pirlo, Red Bulls lepsi od mistrza Portugalii

Wielka chwila w NYC FC: Pirlo zmienia Ballouchy'ego. Zmiany pilnuje Robert Sibiga. Foto: internet
Aż 39 goli padło w 9. spotkaniach 23. kolejki MLS i jest to nowy rekord sezonu. Najczęściej strzelano na Yankee Stadium, gdzie po raz kolejny padł baseballowy wynik: NYC FC pokonali Orlando City SC aż 5:3. W pozostałych meczach też górą byli gospodarze, którzy w sumie wygrali siedmiokrotnie i i tylko dwa razy dzielili się punktami. Red Bulls nie grali w lidze, ale pokonali Benficę Lizbona 2:1 w International Champions Cup.

Strzelanina w Nowym Jorku, debiut Pirlo


Pirlo w debiucie rozegrał solidne pół godziny. Foto: NYC FC 
Kiedy dwa tygodnie temu na Yankee Stadium Sebastian Giovinco ustrzelił hat-tricka i w sumie padło 8 goli nikt nie przypuszczał, że w kolejnym spotkaniu rozegranym na Bronksie będziemy mieli powtórkę z rozrywki. I po pierwszej połowie spotkania pomiędzy dwoma beniaminkami NYC FC i Orlando City SC nie zanosiło się na fajerwerki, bo gospodarze prowadzili tylko 1:0 i to po golu zdobytym w 45.min (strzelcem był oczywiście niezawodny David Villa). Jednak w drugiej części ponad 32 tys. kibiców zobaczyło świetny spektakl okraszony aż siedmioma trafieniami, których mogło być jeszcze więcej.

Bohaterów było kilku, ale na pierwszy plan wysunął się młody napastnik gości Cyle Larin, który w przeciągu 35 minut trzykrotnie pokonał Josha Saundersa. Pierwsze dwa trafienia (w 50. i 62.min) Kanadyjczyka wyrównywały stan pojedynku, a ostatnie - z 85.min - zbiliżyło Orlando na odległość jednego gola. W tym momencie goście przegrywali 3:4 i naprawdę niewiele zabrakło, aby dogonili gospodarzy. Znów mogło być 4:4, ale Sean St. Ledger nie trafił głową w bramkę, a Kaka z rzutu wolnego strzelił w słupek.

Mix w tym sezonie strzela tylko Orlando. To jego drugi gol
w 2015 - oba trafienia zanotował przeciwko Kace i spółce.
Foto: NYC FC
Kibice doczekali się jednak szczęśliwego zakończenia i ósmego gola, bo w ostatniej akcji gry po wzorowo wyprowadzonym kontrataku Villa i Kwadwo Poku rozprowadzili Mixa Diskeruda, któremu nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do siatki. Hiszpan zakończył więc mecz z dwoma bramkami i asystą, a gracz z Ghany z trzema asystami. Ale największe brawa otrzymał Andrea Pirlo, który w 57.min zastąpił Mehdiego Ballouchy. Debiutujący w Nowym Jorku Włoch wszedł na boisko przy stanie 2:1 dla gospodarzy i brał udział w dwóch akcjach bramkowych NYC FC. Kibice z Third Rail mogą więc zachwycać się grą dwóch tenorów, ale wciąż czekają na Franka Lamparda, który ciągle zmaga się z drobną kontuzją. Być może Anglik wykuruje się na najbliższe spotkanie, które odbędzie się w sobotę o 14:00. NYC FC podejmą u siebie Montreal Impact i może to być mecz, w którym spotkają się dwie legendy Chelsea, bo drużyna z Kanady pozyskała w tym tygodniu Didiera Drogbę.

Mecz w Nowym Jorku miał też polski akcent, bo jako czwarty arbiter sędziował go Polak Robert Sibiga.

Niegościnni gospodarze

Tylko dwie bramki mniej padły w Columbus, gdzie Crew zremisowało z Toronto FC 3:3. Gospodarze prowadzili już 3:0 (15. gol w sezonie Kamary, bramka i asysta Ethana Finley'a), ale potem do akcji wkroczył Giovinco, który najpierw gola strzelił, a potem asystował przy trafieniu Collena Warnera.  Punkt dla gości uratował Jozy Altidore, który w 89.min skutecznie wykorzystał rzut karny. Polski obrońca Toronto FC Damian Perquis zobaczył w tym meczu trzecią w sezonie żółtą kartkę.

Wynik nierozstrzygnięty padł także w Chicago, gdzie Fire i New England Revolution zdobyły po dwa gole. W pozostałych spotkaniach górowali już tylko i wyłącznie gospodarze. Trzybramkowymi zwycięstwami mogą poszczycić się drużyny z Teksasu. Najlepsza drużyna w lidze FC Dallas kontynuuje świetną passę po wygranej na własnym boisku z Portland Timbers 4:1. To piąta kolejna wiktoria Dallas, a równie imponujący jest bilans ich bramkowy 13:2. Goście po raz trzeci z rzędu przegrali na wyjeździe różnicą przynajmniej trzech goli - wcześniej 0:5 w Los Angeles i 0:3 w Filadelfii.

Jeszcze lepiej spisali się sąsiedzi zza miedzy Houston Dynamo, którzy ograli Galaxy 3:0. Dobry mecz rozegrał Brad Davis, który strzelił gola i asystował przy 9. trafieniu w sezonie Willa Bruina. Gościom, w których zadebiutowali gracze rezerw Ari Lassiter (syn byłego króla strzelców MLS Roya) i Dave Romney (spokrewniony z politykiem Mittem) zdecydowanie przeszkadzała pogoda, bo mecz toczył się przy ponad 90-stopniowym upale. LA pozostaje więc jedyną drużyną bez zwycięstwa na wyjeździe i ma na koncie aż 21 straconych goli z dala od domu.

Piątą porażkę z rzędu na wyjeździe odnieśli piłkarze Seattle Sounders. Grający wciąż bez Oby Martinsa, Clinta Dempsey, Brada Evansa i Marco Pappy podopieczni Sigi Schmida ulegli w Montrealu Impactowi 0:1. Jedyną bramkę strzelił w 88.min reprezentant Belgii Laurent Ciman. Jednej bramki zabrakło także Sportingowi KC, który od 25 kwietnia przegrał tylko dwa ligowe spotkania - oba z Realem w Salt Lake City. Tym razem gole na Rio Tinto Stadium strzelali Javier Morales i Joao Plata dla gospodarzy i Benny Feilhaber dla gości.

W ostatnich dwóch pojedynkach Whitecaps bez problemu pokonali w Vancouver San Jose Earthquakes 3:1, a DC United okazali się lepsi 3:2 od Philadelphia Union. W tym drugim spotkaniu goście prowadzili już 2:0 w 4.min, ale bramki Alvaro Saborio, Nicka DeLeona i Fabiana Espindoli przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść stołecznych piłkarzy. Zwycięstwo sprawiło, że United z 38 punktami są tuż za Dallas w klasyfikacji o Supporters Shield.

Red Bulls pokonali Benficę i są na czele tabeli International
Champions Cup. Foto: Danny Blanik (www.papatomski.com)
Red Bulls bez porażki w ICC

Druga drużyna z Nowego Jorku Red Bulls pauzowała w lidze, ale grała w towarzyskim International Champions Cup. Po sensacyjnej wiktorii nad Chelsea tym razem na tarczy z Red Bull Arena wyjechała Benfica Lizbona. Portugalczycy objęli prowadzenie w 7.min po strzale Pizzi'ego, ale fatalny błąd najbardziej doświadczonego gracza i kapitana drużyny gości Luisao sprawił, że Bradley Wright-Phillips zdobył wyrównującą bramkę w 33.min. Po przerwie obie drużyny dokonały sporych roszad w składzie, a na boisku pojawił się m.in. Mateusz Miazga. W 56.min kapitalnym strzałem w okienko popisał się Mike Grella i Red Bulls zakończyli start w ICC z trzema zwycięstwami i remisem na koncie, co na chwilę obecną plasuje ich na pierwszym miejscu. Ze wszystkich 10. drużyn uczestniczących w turnieju już tylko dwie mogą wyprzedzić nowojorczyków: Manchester United (3 zwycięstwa) i Paris Saint Germain (2 wygrane i remis). Tak się składa, że obie te drużyny spotkają się ze sobą w bezpośrednim pojedynku i jeśli padnie remis to może okazać się, że triumfatorem trzeciej edycji ICC będą właśnie Czerwone Byki.

Wyniki:
Real Salt Lake - Sporting Kansas City 2:1 (Morales 34' Plata 73'k - Feilhaber 50')
Columbus Crew - Toronto FC 3:3 (Kamara 17' Tchani 36' Finlay 47' - Giovinco 50' Warner 55' Altidore 89'k)
Montreal Impact - Seattle Sounders 1:0 (Ciman 88')
Chicago Fire - New England Revolution 2:2 (Maloney 44'k Cocis 75' - Nguyen 28' Rowe 77')
FC Dallas - Portland Timbers 4:1 (Barrios 12' 23' Acosta 70' Diaz 85'k - Adi 90'k)
Houston Dynamo - LA Galaxy 3:0 (Bruin 9' Davis 27' Miranda 89')
NYC FC - Orlando City SC 5:3 (Villa 45' 67' Calle 53' McNamara 71' Diskerud 90' - Larin 50' 62' 85')
DC United - Philadelphia Union 3:2 (Saborio 37' DeLeon 66' Espindola 79' - C.J. Sapong 1' Le Toux 4')
Vancouver Whitecaps - San Jose Earthquakes 3:1 (Rosales 5' Waston 32' Rivero 56'k - Amarikwa 90')

Tabela:
Wschód:
1. DC United 23 38 27:22
2. Columbus Crew 22 31 34:33
3. NY Red Bulls 19 29 29:23
4. Toronto FC 19 28 31:31
5. New England Revolution 23 28 29:35
6(9). NYC FC 21 24 29:31
7(8). Montreal 18 24 25:27
8(4). Orlando City SC 21 24 26:31
9(7). Philadelphia Union 22 22 28:37
10. Chicago 20 19 22:30

Zachód:
1. FC Dallas 21 38 32:25
2(4). Vancouver Whitecaps 22 36 27:22
3(2). LA Galaxy 23 34 36:28
4(3). Sporting KC 19 33 29:20
5. Seattle 22 32 25:21
6. Portland 22 32 24:28
7. Real Salt Lake 22 29 23:27
8(9). Houston Dynamo 21 27 27:26
9(8). San Jose Earthquakes 20 25 22:27
10. Colorado 20 24 18:19

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.