MLS Week 6: Zmienne szczęście nowojorskich drużyn
Perry Kitchen (23) trafia do siatki Red Bulls po raz pierwszy. Foto: Tony Quinn (DC United) |
Red Bulls grali do końca
Mateusz Miazga rozegrał dobre spotkanie. Foto: Tony Quinn |
W 26.min wynik strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego otworzył Perry Kitchen. W 67.min ten sam zawodnik - który w uznaniu zasług został w poniedziałek powołany do kadry USA (w sumie w 23-osobowej kadrze znalazło się aż 14. graczy z MLS) na środowy mecz z Meksykiem - plasowanym strzałem zza pola karnego podwyższył na 2:0. Wydawało się, że jest po meczu, ale kilkadziesiąt sekund po drugim golu dla United rzut rożny wykonywał Felipe. Do mocno podkręconej piłki najwyżej wyskoczył Damien Perrinelle i główką wpakował ją do siatki.
Damien Perinelle zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Red Bulls. Foto: Tony Quinn |
Remis pomiędzy odwiecznymi rywalami był zasłużonym wynikiem, co podkreślił po meczu w rozmowie z PT Sport Mateusz Miazga: "Przede wszystkim cieszy nas to, że udało nam się wstać z kolan, bo przecież było już 0:2." - powiedział obrońca Red Bulls, który rozegrał całe spotkanie - "Ale zdajemy sobie sprawę, że nie graliśmy najlepiej i dlatego musimy teraz pracować jeszcze ciężej, aby ulepszać naszą grę." Jak będzie z tym ulepszaniem gry okaże się już w piątek, bo na Red Bull Arena przyjadą Chris Wondolowski i San Jose Earthquakes. Początek o 19, bilety na http://www.newyorkredbulls.com/tickets.
DC United - New York Red Bulls 2:2 (1:0)
Perry Kitchen 26’ 67' - Damien Perrinelle 68’ Lloyd Sam 90
D.C. United: Bill Hamid; Taylor Kemp, Kofi Opare, Bobby Boswell, Sean Franklin; Chris Rolfe, Davy Arnaud, Perry Kitchen, Michael Farfan (Conor Doyle 65’); Chris Pontius (Jared Jeffrey 89’), Jairo Arrieta (Luis Silva 75’)
New York: Luis Robles; Kemar Lawrence, Damien Perrinelle, Matt Miazga, Chris Duvall; Lloyd Sam, Dax McCarty (Dane Richards 77’), Felipe Martins, Sacha Kljestan, Mike Grella (Sal Zizzo 65’), Bradley Wright-Phillips
Sędziował: Jose Carlos Rivero
Żółte: Kemp - Grella, Perrinelle
Widzów: 16,304
Pierwszy skalp Union
Debiutujący w MLS McCarthy tym razem nie dał się pokonać Davidowi Villi. Foto: Philly Union |
Beniaminek tradycyjnie już słabo wszedł w zawody i w 27.min po ładnym rajdzie lewą stroną Sebastiena LeToux gola do spółki zdobyli Eric Ayuk Mbu i Zach Pfeffer. 18-letni Kameruńczyk wykończył akcję Francuza, ale piłka ostatecznie wpadła do siatki po odbiciu się od Pfeffera. Ayuk musiał więc zadowolić się pierwszą asystą w karierze, ale zapamiętamy go głównie ze złożonej z aż pięciu salt cieszynki.
Goście wyszli z letargu dopiero po przerwie i w 55.min - po składnej wymianie podań - tuż przed debiutującym w Union Johnem McCarthym znalazł się Villa, który nie zwykł marnować takich okazji. Po drugim w sezonie trafieniu Hiszpana NYC FC uzyskali sporą przewagę, która nie przełożyła jednak na stuprocentowe sytuacje. I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się sprawiedliwym remisem dwa błędy popełnił wprowadzony na boisko za Adama Nemca Javier Calle. 23-letni Kolumbijczyk najpierw nie przeciął długiego wykopu od bramkarza, a potem dał się ograć Andrew Wengerowi, który dośrodkował piłkę w pole karne. Tam swoje zrobił weteran Conor Casey, który sprawił, że Josh Saunders wybił piłkę pod nogi nabgiegającego Vincenta Nogueiry. Strzał drugiego Francuza w Union siatki nie rozerwał, ale przerwał passę 5. meczów bez zwycięstwa ekipy z Filadelfii.
Fortuna kołem się toczy, bo zespół Jima Curtina w ubiegłym tygodniu stracił zwycięstwo w doliczonym czasie gry w Kansas City ze Sportingiem. Na szczęście dla gości nie będą musieli oni długo czekać na wyrównanie rachunków, bo w najbliższy czwartek o 19 podejmą Union na Yankee Stadium (bilety: www.nycfc.com/tickets). W starciu tym będą musieli radzić sobie bez Mixa Diskeruda, który został powołany na środowy mecz kadry USA z Meksykiem.
Philadelphia Union - NYC FC 2:1 (1:0)
Zach Pfeffer 27' Vincent Nogueira 90' +2 - David Villa 55’
Philadelphia Union: John McCarthy, Maurice Edu, Steven Vitoria, Sheanon Williams, Raymon Gaddis, Vincent Nogueira, Andrew Wenger, Michael Lahoud, Eric Ayuk Mbu (Conor Casey 72’), Zach Pfeffer (Cristian Maidana 84’), Sebastien Le Toux (C.J. Sapong 65’)
New York City FC: Josh Saunders, Josh Williams (Kwame Watson-Siriboe 81’), Jason Hernandez, Chris Wingert, Jeb Brovsky Sebastian Velasquez (Khiry Shelton 45’), Mix, David Villa (c), Ned Grabavoy, Andrew Jackobson, Adam Nemec (Javier Calle 72’)
Sędziował: Jair Marrufo
Żółte: Lahoud - Watson-Siriboe
Widzów:18,603
Koniec passy Colorado
Pod koniec meczu San Jose - Vancouver sędzia usunął z boiska Adama Jahna i Pedro Moralesa. Foto: Maciek Gudrymowicz www.centerlinesoccer.com |
O jednego gola mniej strzelili piłkarze Dynamo, który w Houston łatwo rozprawili się z Montrealem Impact 3:0. Gospodarze przerwali passę czterech meczów bez zwycięstwa, goście - którzy są rewelacją Ligi Mistrzów CONCACAF (w finale zmierzą się z meksykańskim gigantem Club America) - w lidze spisują się fatalnie. Spadli na ostatnie miejsce na Wschodzie i są jedyną drużyną, która nie zgarnęła jeszcze w tym sezonie całej puli choćby raz.
Gol Sanny Nyasiego dał San Jose wygraną w meczu z Vancouver. Foto: Maciek Gudrymowicz |
W ostatnim meczu kolejki na szczelnie wypełnionym (27 tys. widzów) StubHub Center w LA Galaxy dosyć szczęśliwie pokonało Seattle Sounders 1:0. Pod nieobecność największych gwiazd Robbiego Keane i Clinta Dempsey'a w pierwszoplanowych rolach wystąpili Alan Gordon, który w swoim 200. występie w MLS zdobył zwycięską bramkę i Jaime Penedo, który skutecznie interweniował w aż 10 sytuacjach (szczególnie będzie się śnić po nocach Lamarowi Neagle - autorowi połowy ze strzałów). Starcie najlepszych od 2009 drużyn w MLS z wysokości trybun oglądał też David Beckham, który - tak jak pozostali widzowie - otrzymał na pamiątkę replikę mistrzowskiego pierścienia.
Ciekawostką tygodnia był też fakt, że wszystkie drużyny zajmujące po 5. tygodniach cztery ostatnie miejsca w tabeli - Colorado, Houston, LA Galaxy i San Jose - wygrały swoje mecze i żadna z nich nie straciła nawet bramki. To znowu dobitnie świadczy o wyrównanym poziomie prezentowanym przez rywalizujące w MLS ekipy.
Pozostałe wyniki 6. tygodnia:
Vancouver Whitecaps - Columbus Crew 2:2 (Rivero 31' Mattocks 64' - Kamara 24' 64' - mecz rozegrany w środę)
FC Dallas - Colorado Rapids 0:4 (Badji 2' Powers 43' Torres 70' Serna 85')
New England Revolution - Columbus Crew 0:0
Houston Dynamo - Montreal Impact 3:0 (Barnes 15' Clark 72' Lovejoy 80')
Sporting KC - Real Salt Lake 0:0
San Jose Earthquakes - Vancouver Whitecaps 1:0 (Nyassi 75', czerwone: Jahn - Morales)
Portland Timbers - Orlando City FC 0:2 (Larin 30' Kaka 85'k)
LA Galaxy - Seattle Sounders 1:0 (Gordon 23')
Tabela:
Wschód:
1. DC United 5 10 5:4
2. NY Red Bulls 4 8 7:4
3(6). Orlando City SC 6 8 6:5
4(3). New England Revolution 6 8 4:6
5. Chicago 5 6 5:7
6(7). Columbus Crew 5 5 5:5
7(5). NYC FC 5 5 4:4
8(10). Philadelphia Union 6 5 7:10
9(8). Toronto FC 4 3 6:8
10(9). Montreal 4 2 2:6
Zachód:
1. Vancouver Whitecaps 7 13 9:7
2. FC Dallas 6 10 7:8
3. Real Salt Lake 5 9 6:4
4(7). San Jose Earthquakes 6 9 8:8
5(4). Sporting 6 9 6:6
6(8). LA Galaxy 6 8 6:6
7(9). Houston Dynamo 6 8 5:3
8(5). Seattle 5 7 6:4
9(10). Colorado 5 6 4:2
10(6). Portland 6 6 6:7
Cały rozkład 7. tygodnia:
Czwartek, 16 kwietnia:
NYC FC - Philadelphia Union 19:00
Piątek, 17 kwietnia:
Red Bulls - San Jose Earthquakes, 19:00
Sobota, 18 kwietnia:
Montreal Impact - Chicago Fire, 15:00
DC United - Houston Dynamo, 19:00
Columbus Crew - Orlando City, 19:30
FC Dallas - Toronto FC, 20:30
Colorado Rapids - Seattle Sounders, 21:00
Real Salt Lake - Vancouver Whitecaps, 21:30
LA Galaxy - Sporting Kansas City, 22:30
Niedziela, 19 kwietnia
Philadelphia Union - New England Rev, 17:00
New York City FC - Portland Timbers, 19:00
Leave a Comment