SPORT, WYWIADY, POLONIA

NCAA: Tytuł Karnowskiego, reszta na biegu wstecznym

Zwycięska drużyna Gonzagi. W środku Przemek Karnowski. Foto: Tomek Moczerniuk
Po świetnej inauguracji zespoły Polaków w NCAA w drugim tygodniu rywalizacji znacznie obniżyły loty. Ekipy Tomasza Gielo i Jana Grzelińskiego zaliczyły łącznie 4 porażki, ale honor uratował Przemek Karnowski, którego Gonzaga zwyciężyła w prestiżowym turnieju NIT Tip-off.

Dwójka naszych najbardziej doświadczonych zawodników w NCAA rozgrywała swoje spotkania daleko od domu. Liberty University Flames Tomka Gielo brali udział w Cancun Challenge, gdzie w pierwszej rundzie nie sprostali późniejszym zwycięzcom North Florida Ospreys (2-3) 57:77. Polak spędził na parkiecie 33 minuty, ale był to jego najsłabszy mecz w sezonie, gdyż zakończył go z 5. punktami, 3. zbiórkami i jedną asystą. Dzień później w meczu o 3. lokatę w swojej grupie Flames niespodziewanie ulegli Morgan State Bears (1-5) 50:51. Gielo spisał się nieco lepiej bo w 28 minut uzbierał 10 punktów, 6 zbiórek i po jednej asyście i przechwycie, ale zapobiegł katastrofie - czyli celnemu rzutowi Donte Pretlowa na 3 sekundy przed końcową syreną. Meksykański wyjazd nie będzie się więc kojarzył pozytywnie Gielo i spółce, którzy przegrali już cztery mecze pod rząd i legitymują się bilansem 2-4.

Nieco krótszą passę - 3 porażki z rzędu - mają Canisius Golden Griffins (2-3) i Jan Grzeliński. W ubiegłym tygodniu najpierw przegrali na wyjeździe z Cornell University Big Red (3-4) 60:67 (Polak miał 2 punkty i asystę w 16 minut), a potem w lokalnych derbach Big Four Classic ulegli Buffalo University Bulls (4-1) 57:72. Gospodarzom nie pomogło nawet wsparcie ponad 7 tysięcy widzów. Nasz rozgrywający zagrał tylko 6 minut i nie wyróżnił się niczym oprócz dwóch fauli.

Po laniu jakie sprawili Sacred Heart Pioneers (2-3) koszykarze Ohio State (48:106) ekipa Filipa Nowickiego przegrała swój drugi i ostatni mecz w Buckeye Classic. Tym razem lepsi od podopiecznych Anthony Latiny okazali się James Madison Dukes (4-1) wygrywając 77:72. Polski środkowy zaliczył 15-minutowy epizod, podczas którego zdobył dwa oczka i zebrał dwie piłki z tablic. Trzecia porażka z rzędu sprawiła, że Latina - zamiast dać chłopakom odpocząć w gronie rodzinnym - zorganizował w Święto Dziękczynienia dodatkowy trening. Posunięcie zadziałało, bo w ubiegłą niedzielę Pionierzy pokonali u siebie Campbell Camels (1-4) 71:62. Nowicki na podwojenie swojego dorobku z poprzedniego meczu potrzebował zaledwie 11 minut. Niestety Filipa czeka teraz przerwa, bo w meczu z Campbell nabawił się kontuzji barku. Jak groźnej - okaże się po badaniu rezonansem.

Nie wszyscy Polacy mieli jednak w ubiegłym tygodniu powody do narzekania. Gonzaga (6-0) Przemka Karnowskiego nadal pozostaje jedną z niewielu niepokonanych drużyn w NCAA. Polski center i jego koledzy wzięli udział w prestiżowym turnieju NIT Tip-off, który rozegrany został w nowojorskim Madison Square Garden. W pierwszym spotkaniu przeciwnikiem ekipy Marka Few była Georgia (3-2), która mimo ambitnej postawy uległa Bulldogs 76:88. Karnowski był po meczu sfrustrowany, bo wyleciał z parkietu przed czasem za pięć fauli. Zanim to nastąpiło zdążył w 17 minut zdobyć 4 punkty i zebrać 6 piłek z tablic.

W sobotnim finale z St. John's University Red Storm (4-1) ponad 5.5 tysiąca widzów oglądało jeszcze bardziej zacięte spotkanie, którego losy ważyły się do ostatnich sekund. Ostatecznie górą były Buldogi, wśród których 10 oczek i 7 zbiórek zanotował przebywający na parkiecie 27 minut Karnowski. "Cieszę się ze zwycięstwa odniesionego w kolebce światowej koszykówki." - mówił zadowolony torunianin, który odwiedził Nowy Jork po raz pierwszy w karierze - "Jesteśmy w formie, ale naszą dyspozycję zweryfikuje przyszłotygodniowe starcie z 3. w rankingu NCAA Arizoną."

Na to starcie czołowych drużyn akademickich w USA (początek o godzinie 17:15 czasu nowojorskiego) ostrzy sobie zęby wielu fachowców i kibiców koszykówki. Jedną z czołowych postaci Wildcats jest m.in. mający polskie korzenie Kaleb Tarczewski. Tego dnia będzie można również obejrzeć w akcji wszystkich pozostałych Polaków. Canisius o 15:00 zagrają z Purple Eagles w Niagara, a o 14:00 Flames zmierzą się u siebie z St. Francis Terriers.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.