SPORT, WYWIADY, POLONIA

NASL: Cosmos za burtą, Scorpions w wielkim finale

O piłkę walczą Billy Forbes i Carlos Mendes. Z prawej przygląda się Danny Szetela. Foto: SA Scorpions
Nowojorski Cosmos nie wywalczy drugiego z rzędu tytułu Soccer Bowl. Daniel Szetela i spółka ulegli w sobotę w San Antonio Scorpions 1:2 i za tydzień to ekipa Tomasza Zahorskiego podejmie w wielkim finale Ft. Lauderdale Strikers.

Kiedy w ubiegłym tygodniu grające w najmocniejszym składzie Skorpiony z wielkim trudem uporały się z drugim garniturem Cosmosu (zwycięski gol padł dopiero w doliczonym czasie gry) wiadomo było, że w sobotnim półfinale zadanie będzie dwa razy trudniejsze. Jakby na potwierdzenie tych słów chłopcy Gio Savarese już w 17.min objęli prowadzenie. Akcję rozpoczął Daniel Szetela, który wypatrzył wbiegającego w pole karne Ayoze. Hiszpan wrzucił piłkę na długi słupek, gdzie mimo asysty obrońców wpakował ją do siatki Mads Stokkelien.

W przeciwieństwie do ubiegłego roku Cosmos po raz kolejny pokazał, że zatracił gdzieś umiejętność utrzymania koncentracji w kluczowych momentach. Zaledwie 2.min po golu Stokkeliena obrońcy Cosmosu zaspali i Stephen DeRoux ładnym podaniem uruchomił Rafaela Castillo. Były reprezentant Kolumbii natychmiast strzelił na bramkę, ale trafił w wybiegającego na przedpole Jimmy Maurera. Castillo dostał jednak drugą szansę, której nie zmarnował posyłając piłkę do siatki mimo rozpaczliwego wślizgu Ayoze.

Po tej wczesnej wymianie ciosów oba zespoły postanowiły jeszcze bardziej uszczelnić linie defensywne, co sprawiło, że boiskowej walki było sporo, ale okazji do strzelenia gola niewiele. Nieco lepsze wrażenie sprawiali goście, bo dwukrotnie - w 43. i 65.min - bliski szczęścia był Hagop Chirishian, a w 83.min strzał Senny z rzutu wolnego obronił Josh Saunders.

W dogrywce również jako pierwsi bramce przeciwnika zagrozili nowojorczycy, ale nikt z graczy Cosmosu nie doszedł do groźnego dośrodkowania Hansa Denissena w 97.min. W 106.min sam-na-sam z Saundersem znalazł się Stokkelien, ale jego strzał był minimalnie niecelny. Niewykorzystane okazje zemściły się w 110.min, kiedy na czystą pozycję wyszedł Walter Restrepo. Maurer skrócił kąt i odbił strzał pomocnika Scorpionów, ale uczynił to tak niefortunnie, że trafił w korpus idącego mu w sukurs Carlosa Mendesa. Ku rozpaczy sympatyków gości piłka po odbiciu od kapitana Cosmosu wpadła do pustej bramki.

Ten kuriozalny gol zaważył o losach pojedynku, bo mimo istnego szturmu i dwóch okazji Cosmosu (niecelne uderzenie Denissena w 112.min i obrona strzału Senny z rzutu wolnego w 119.min) w ostatnich minutach wynik już nie uległ zmianie.

"Ten drugi gol był najlepszym podsumowaniem naszego sezonu." - powiedział po spotkaniu wściekły Szetela - "Być może limit szczęścia wykorzystaliśmy rok temu? Ale pocieszam się tym, że za rok wrócimy jeszcze silniejsi i bardziej zmotywowani do zdobywania trofeów."

W przyszłotygodniowym finale z Ft. Lauderdale Strikers (którzy dzięki lepiej wykonywanym jedenastkom niespodziewanie wyeliminowali Minnesotę United) będziemy więc trzymać kciuki za innego Polaka - Tomasza Zahorskiego. "Nie uważam, żeby Strikers byli dla nas łatwiejszym przeciwnikiem, bo grają niewygodną, trochę nieprzewidywalną piłkę." - zdradza 13-krotny reprezentant Polski - "Poza tym finał rządzi się swoimi prawami, ale mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem i po mistrzostwie jesieni zdobędziemy kolejne cenne trofeum." Polak, który z Cosmosem nie zagrał, liczy także na to, że trener Alen Marcina postawi na niego od początku, bo to on strzelił jedną z bramek w wygranym 2:0 meczu ze Strikers w drugiej kolejce sezonu zasadniczego.

Czy w finałowym meczu o Soccer Bowl padnie podobny rezultat i czy kolejny Polak zostanie mistrzem NASL przekonamy się w najbliższą sobotę 15 listopada. Początek starcia na Toyota Park o 19:30.

San Antonio Scorpions - Cosmos Nowy Jork 2:1 (Castillo 19', Carlos Mendes 110'sam - Stokkelien 17')

Scorpions: Saunders - Borrajo, James, Cann (Soto 32'), Janicki, DeRoux - Menjivar, Restrepo (Hassli 115'), Castillo, Forbes - Elizondo (Gentile 74')

Cosmos: Maurer - Freeman, Gorskie, C. Mendes. Ayoze - Nane (Denissen 96'), Szetela, Senna, Chirishian (Johnson 73'), Diaz - Stokkelien

Sędziował: Ricardo Salazar
Żółte: DeRoux, Castillo - Szetela
Widzów: 6548

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.