SPORT, WYWIADY, POLONIA

Ach, cóż to był za ślub, czyli Raul w Cosmosie!

Witamy w Nowym Jorku - Raul piłkarzem Cosmosu! Foto: NYCosmos.com
Piłka nożna w USA wzbogaciła się o kolejną mega gwiazdę. Od przyszłego sezonu logo Cosmosu Nowy Jork na koszulce po strzelonych golach całować będzie 37-letnia legenda madryckiego Realu i reprezentacji Hiszpanii Raul Gonzalez Blanco.

Raul i Marcos Senna - foto: instagram.com/marcossenna19 
Cosmos i Raul - ten flirt trwał już od jakiegoś czasu. Pierwsze, bardzo nieśmiałe wzmianki o obopólnej sympatii pojawiły się w grudniu 2013. Cosmos, który dzięki fenomenalnej dyspozycji kolegi Raula 38-letniego Marcosa Senny w tamtym sezonie wygrał wszystko co możliwe (paterę za mistrzostwo rundy jesiennej oraz puchar za triumf w Soccer Bowl) zaczął przymierzać się do rozmów z byłym graczem Realu. Szkoleniowiec nowojorczyków Giovanni Savarese wypowiadał się w samych superlatywach na temat piłkarza, który był wówczas związany lukratywnym kontraktem z katarskim Al Saad. Ten - wiedząc, że dokument traci swoją ważność w maju 2014 - odpłacał się pięknym za nadobne oficjalnie stwierdzając, że wszystko - włącznie z grą w amerykańskiej 2. lidze - jest możliwe.

Raul i Sebastian Guenzatti po październikowym treningu
Cosmosu. Foto: instagram.com/seba_seba17
Potem nadszedł czas na pierwszą randkę. Raul spotkał się z przedstawicielami Cosmosu przynajmniej dwukrotnie w marcu 2014. Za każdym razem była to Azja - najpierw Zjednoczone Emiraty Arabskie, a potem Dubaj - kiedy drużyna Daniela Szeteli przebywała tam na przedsezonowym obozie przygotowawczym. Zadowolony ze spotkań Senna, który niewątpliwie wcielił się w rolę swatki, wrzucał na instagram fotki z promiennie uśmiechniętym Raulem. Czyli uczucie nie tylko zostało podtrzymane, ale wydatnie przybrało na płomienności.

Ślub miał się odbyć latem, bo Cosmos widział Raula u siebie już podczas rozpoczynającej się w lipcu rundzie jesiennej NASL, ale sprawę opóźniły dwie rzeczy. W maju ekipa Al Saad awansowała do ćwierćfinału azjatyckiej Ligi Mistrzów, co sprawiło, że Raul chciał pomóc im w dalszej walce o to trofeum, której pierwsza odsłona - dwumecz z Al-Hilal - miała się odbyć w sierpniu. Włodarze 13-krotnych mistrzów Qatari League też chcieli, ale na przeszkodzie stanęły pieniądze, bo Raul - według goal.com - ze swoją niebagatelną gażą 16.7 miliona dol. był w ubiegłym sezonie 13. najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie. Wreszcie 26 czerwca - dzień przed Raula 37. urodzinami - Al Saad oficjalnie podziękował piłkarzowi, który w przeciągu dwóch lat rozegrał w Katarze 39 spotkań i strzelił 11 bramek w lidze i 5 (bez goli) w Lidze Mistrzów.

W Nowym Jorku nie tracą czasu i w sklepie klubowym
 do nabycia jest już koszulka Raula, która kosztuje
zaledwie 115 dol. Foto: NYCosmos.com
Utorowana droga sprawiła, że na początku października Raul wreszcie zawitał w Nowym Jorku. Spędził tam kilka pracowitych dni i oprócz wspólnych zakupów z żoną na Piątej Alei wziął udział w treningach, oglądał obiekty i wreszcie sam mecz podopiecznych Savarese z Indy Eleven zakończony - jakby na zachętę - bezbramkowym remisem. W kuluarach mówiono, że - na dokładkę do kolejnego lukratywnego kontraktu - do posagu dorzucono mieszkanie w elitarnej, przyoceanicznej dzielnicy Long Island oraz posadę Dyrektora Akademii Piłkarskiej Cosmosu, która ma powstać w 2015.

Nie wiadomo dokładnie ile Raul ma zarabiać w Cosmosie, gdzie - mówiąc bez ogródek - piłkarzom się nie przelewa. Większość z nich zarabia grubo poniżej 50 tys. dol. za rok gry, a wyjątkiem jest Senna ze swoją półmilionową pensją. Nie wiadomo także na jak długo opiewa dokument o formalnym związku pomiędzy piłkarzem a klubem, ale pewne jest, że 30 października poleje się szampan i Raul po raz pierwszy wdzieje na siebie białą niczym weselny welon koszulkę Cosmosu. Przebranie w sam raz na Halloween, choć wszyscy liczą, że Raul zacznie siać prawdziwy strach i panikę dopiero wiosną 2015 już na boiskach NASL.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.