SPORT, WYWIADY, POLONIA

Kłopoty bogactwa Miazgi

Kilka dni temu w PS ukazał się artykuł o utalentowanym, 19-letnim obrońcy Red Bulls Nowy Jork Mateuszu Miazdze. Od piątku jego rozterki jeszcze bardziej przybrały na intensywności, bo mieszkaniec Clifton otrzymał powołanie do dwóch młodzieżowych kadr jednocześnie!

Miazga w barwach U20 USA. Foto: Matt Miazga
Jako pierwsza wiadomość wysłała ekipa USA do lat 20, której trenerem jest legenda amerykańskiego soccera Tab Ramos. Między 1-9 września młodzi amerykanie polecą do Argentyny na zgrupowanie, którego finałem będzie towarzyski mecz z rówieśnikami Albicelestes. Miazga grał już w tej kadrze - ostatni raz w kwietniu, w mocno obsadzonym Dallas Cup, w którym Jankesi zajęli drugie miejsce. W lipcu przyszła kolejna nominacja - na wygrany przez Stany NTC Invitational w Kalifornii - ale tym razem Miazga musiał Ramosowi odmówić, ze względu na obowiązki klubowe. "Graliśmy akurat ważne mecze ligowe z Columbus Crew i Philadelphia Union i musiałem być do dyspozycji trenera Mike'a Petke." - tłumaczy Miazga - "W obu spotkaniach zagrałem w pełnym wymiarze czasowym."

Kontakt z Polski miał miejsce w ubiegłą środę, a do Miazgi zadzwonił sam Marcin Dorna, który w 2012 doprowadził zespół U17 do półfinału Mistrzostw Europy. Od jakiegoś czasu Dorna steruje kadrą U21, która jest o krok od awansu do finałowego turnieju ME w Czechach. Ta impreza z kolei wyłoni 3 drużyny, które będą reprezentować Stary Kontynent na Olimpiadzie w Rio w 2016. "Trener Dorna zaprosił mnie do przyjazdu na dwa mecze kadry U20 w ramach Turnieju Czterech Narodów." - wyjaśnia Miazga - "4 września w Polsce odbędzie się mecz ze Szwajcarią, a 9. kadra jedzie do Włoch na mecz z Italią."

Po raz ostatni Miazga grał w biało-czerwonym trykocie w październiku 2012 w towarzyskiej potyczce ze Słowenią. Z tamtego składu na Turniej Czterech Narodów powołani zostali także Gracjan Horoszkiewicz, Dariusz Formella, Oskar Pogorzelec, Adam Dźwigała, Mariusz Stępiński i Vincent Rabiega. "Fajnie byłoby się znowu spotkać z chłopakami!" - mówi Miazga - "Wiem, że to także duża szansa na pokazanie się kibicom w Polsce."

Kłopoty bogactwa sprawiają, że Miazga ma ciężki orzech do zgryzienia. Bardzo cieszy go fakt, że Polska o nim nie zapomniała, ale zauważa, że amerykańskie powołanie przyszło dużo wcześniej. Zanim podejmie ostateczną decyzję nominacje muszą być także rozpatrzone przez jego macierzysty klub Red Bulls Nowy Jork, który - naturalnie rzecz biorąc - będzie się skłaniać ku wyjazdowi stopera do Argentyny.

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.